Mam w ogrodzie pełniki europejskie (Trollius europaeus L.), ale jak dotąd nie spotkałam ich w warunkach naturalnych. Owszem, czesto widywałam je w ogrodach w różnych częściach Polski, ale nie na łące. Gdy wczoraj zobaczyłam łąkę pełną pełników, aż przysiadłam z wrażenia!
Pełniki są pięknymi kuzynami jaskrów, mają duże płatki, które w czasie deszczu zamykają się w kuleczkę. Nie trudno zgadnąć zatem, jaka teraz przeważa pogoda. Występują na terenie całej Europy, czyli również całej Polski. Nie mają szczególnych preferencji dotyczących podłoża, byle było dość wilgotne. Na wilgotnych, a nawet torfowych łąkach górskich tworzą duże skupiska. Jest ich tak wiele, także dla tego, że nie są zjadane ani przez owce ani przez krowy, gdyż cała roślina jest trująca.
Trudno przejść przez pełnikową łąkę, omijając poszczególne kępki!
Ciekawe jest to, że stulone płatki utrudniają dostęp owadów, które raczej przychodzą do kwiatów niż przylatują, a potem wciskają się pomiędzy płatkami do środeczka. A jeśli lato jest deszczowe, to bez owadzich gości, kwiaty radzą sobie samozapyleniem.
Spacerując czy raczej wchodząc na szczyty Wielkiej Fatry, leżącej blisko Tatr, mijamy pełnikowe łąki.
Im bliżej szczytów kwiatki bardziej przysadziste, krępe i jeszcze nie otwarte.
Ale dzielnie towarzyszą nam aż do szczytu Malinowej (1209 m.n.p.m.), górna granica ich zasięgu to w zasadzie granica śniegu (ok. 3000 m.n.p.m.).
Ciekawa jestem czy moje ogrodowe pełniki już zakwitły?
STRONY MOJEGO OGRODU:
- Mój ogród
- Widziane w podróży
- Ogrody Botaniczne w Polsce i na świecie
- Z życia ogrodnika
- Nasza współpraca
- e-Barwy Ogrodu
- Barwne portrety roślin
- Posadź i podziwiaj!
- Na balkon i taras...
- Ogrodowe oblicze Warszawy
- Barwy natury w Polsce
- Biblioteka ogrodnika
- Róże i ogrody różane
- Warzywniki, warzywniki....
- Wpisy gościnne
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No proszę, nigdy nie zastanawiałam się co zapyla zaciśnięte pąki pełników, a przecież tyle już siewek mam wokół na rabatach. Zapomniałaś dodać, że pełniki pięknie pachną i długo utrzymują urodę w wazonie :)
OdpowiedzUsuńWidziałam pełniki w Gorganach - Karpaty wschodnie - Ukraina.
OdpowiedzUsuńRośliny w naturze to bajka i rosną bez udziału człowieka.
Moje pełniki już przekwitły.
Serdecznosci
Ciekawe...Rośliny w naturze zawsze jakoś ładniej wyglądają:)
OdpowiedzUsuń