W czasie wszystkich wyjazdów, jeśli tylko to możliwe, odwiedzamy ogrody botaniczne. Niektóre przyciągają nas wielokrotnie. Tak było i tym razem - już drugi raz miałam przyjemność spacerować w Ogrodzie Botanicznym w Aarhus, w Danii.
Teren ogrodu z miastem w tle |
Przede wszystkim - ogród jest mało formalny. Można powiedzieć, że nawet dziki, nieuporządkowany. Poprzednio odwiedziłam go w lipcu - w szczycie kwitnięcia róż, które pokrywają większość nasłonecznionego wzniesienia. Teraz - na początku czerwca - róże nie kwitną, więc skierowałam się na przeciwległe wzgórze, pozostawione niemalże bez nadzoru...
Pół dzikie fragmenty łąki, wrzosowiska, brzegu morza |
Nieład i chaos jest pozorny. Tak naprawdę jest to część ogrodu botanicznego o znaczeniu edukacyjnym, przybliżająca odwiedzającym najbardziej typowe, pierwotne i dzikie zbiorowiska leśne w Danii. Mamy tutaj kilka typów łąk, tereny podmokłe i suche wydmy nadmorskie, a także pastwiska utrzymywane w prawie naturalnej formie dzięki wypasowi owiec. Oczywiście, każde zbiorowisko jest niewielkim odwzorowaniem rzeczywistości, wzbogaconym o opisy i prezentacje multimedialne.
Niby szklarenka to półcienista altanka, a w tle - perła modernizmu, ratusz w Aarhus |
Założeniem tej części ogrodu jest pochwała różnorodności, pochwała owadów, małych ssaków i płazów. Poza opisami roślin, właśnie faunie poświęcono tutaj dużo uwagi, podkreślając zgubny wpływ człowieka i zwiększająca się liczbę gatunków zagrożonych.
Po prostu wilgotna łąka |
Wrzosowisko - pastwisko |
Chciałabym, żeby i u nas do trendu pozostawiania niekoszonych trawników, wysiewania w miastach łąk kwietnych dołączył trend na pokazywanie bogactwa bioróżnorodności naturalnej w danym terenie. Oddzielna część w ogrodzie botanicznym - jest nobilitacją, ale przecież naturalne tereny zielone są bezcenne...
***
Różanka w Ogrodzie Botanicznym w Aarhus - lipiec 2015 tutaj
Strona Ogrodu Botanicznego w Aarhus - tutaj
***
Ogród jest otwarty przez cały rok i wstęp jest darmowy. Dozwolone jest także chodzenie po trawie, opalanie się i piknikowanie na trawie. Fajnie, prawda?