W ogrodzie ciągle bujnie kwitnie wiele roślin. Jednak dla mnie typowym kolorem sierpnia jest ciepły żółty.
Pisałam już kiedyś o słoneczniczkach, których zgromadziłam kilka odmian (więcej tu).
Dzisiaj znów kilka słów o rudbekiach. W zasadzie tylko kilka słów: są niezniszczalne i niezastąpione na letniej rabacie bylinowej. Komponują się i z trawami i z astrami jesiennymi i same. Mam je poutykane w różnych miejscach i ciągle mi mało.
Niektóre odmiany o fantazyjnych kwiatostanach nie zimują u nas i trzeba je wysiewać lub doglądać samosiejek. Dlatego odpuściłam sobie dziwolągi, pozostałam przy najzwyklejszych ale niezawodnych. Mam pomysł by posadzić je przy jeżówkach, ale czy nie będzie to zbyt pstrokate?
Odmiany tradycyjne, trochę babciowate to dla mnie znak, że to już sierpień a nawet koniec sierpnia...