Przełom września i października to czas kiedy zaczynamy zajęcia. Przyjeżdżam więc w sobotni poranek na teren UW, kiedy jeszcze nie ma studentów, biegnę na poranną kawę pomiędzy zadbanymi klombami.
Na terenie UW rośnie wiele ciekawych i rzadkich okazów drzew i krzewów. Nad alejką gdzie zazwyczaj parkuję pochyla się rozłożysty krzak kłokoczki południowej (Staphylea pinnata).
Wiosną i latem, mijam ją nie zwracając uwagi. Wczesną jesienią jej złożone liście delikatnie przebarwiają się na blado żółto-różowy kolor, opadając na chodnik i ławkę.
Pomiędzy liśćmi kłokoczki powiewają delikatne lampiony dekoracyjnych prawie białych owoców. Są to kilkukomorowe torebki na długich szypułkach.
Jeśli nikt nie widzi, zrywamkilka i odkładam do wysuszenia, a wtedy widać co kryją w środku. Każdy owocowy lampion zawiera kilka bardzo twardych nasion, o jasno brązowym zabarwieniu. W dawnych czasach wykorzystywano je jako paciorki różańca.
Kłokoczka jest naturalną rośliną naszej flory, może więc być sadzona w parkach i ogrodach, bez obawy o przemarznięcie. Nie jest łatwo kupić sadzonki kłokoczki, ale bywają dostępne w specjalistycznych szkółkach.
W moim ogrodzie, nie zmieszczę już tajemniczej, magicznej, kłokoczki, będę ją podziwiać służbowo, ale może u Was się zmieści?
STRONY MOJEGO OGRODU:
- Mój ogród
- Widziane w podróży
- Ogrody Botaniczne w Polsce i na świecie
- Z życia ogrodnika
- Nasza współpraca
- e-Barwy Ogrodu
- Barwne portrety roślin
- Posadź i podziwiaj!
- Na balkon i taras...
- Ogrodowe oblicze Warszawy
- Barwy natury w Polsce
- Biblioteka ogrodnika
- Róże i ogrody różane
- Warzywniki, warzywniki....
- Wpisy gościnne
30 wrz 2012
24 wrz 2012
Amarantowy wrześniowy wrzosiec
Wrzesień, wrzosy, wrzośce...
Od ostatnich dni sierpnia w ogrodzie i w lesie kwitną wrzosy w różnych stonowanych odcieniach fioletowo-różowo-białych. W wiklinowych koszykach przed domem posadziłam też wrzośce w bardzo intensywnym, różowo-amarantowym odcieniu.
Co roku wypatruję ich na giełdzie, kupuję i sadzę nie zważając na to, że nie przetrwają zimy. I każdej kolejnej jesieni, wypatruję, kupuję i sadzę.
Ozdobne jesienią wrzośce należą do gatunku wrzosiec delikatny (Erica gracilis) i nie mają szansy na przezimowanie w ogrodzie w naszym klimacie. Ten gatunek wrzośca pochodzi z północnej Afryki i od początku XIX wieku jest niezwykle popularny w Europie Zachodniej. W Niemczech, Holandii i Francji są produkowane masowo jako podstawa jesiennych dekoracji.
Poszczególne odmiany zaczynają kwitnienie stopniowo od sierpnia do października, a wraz z nadejściem mrozów kończą wegetacje lekko blednąc. U mnie zostawiam je także do późnojesiennych dekoracji.
Moja ulubiona odmiana to "Fischer" o bardzo, bardzo intensywnie amarantowych kwiatach. Często kupuje też doniczki dwukolorowe, z dodatkiem roślinek o białych kwitach, odmiany "Weisse Mayer".
Jutro przed pracą znowu wybieram się na giełdę, może znajdę jeszcze inne ciekawe jesienne rośliny...
Od ostatnich dni sierpnia w ogrodzie i w lesie kwitną wrzosy w różnych stonowanych odcieniach fioletowo-różowo-białych. W wiklinowych koszykach przed domem posadziłam też wrzośce w bardzo intensywnym, różowo-amarantowym odcieniu.
Co roku wypatruję ich na giełdzie, kupuję i sadzę nie zważając na to, że nie przetrwają zimy. I każdej kolejnej jesieni, wypatruję, kupuję i sadzę.
Ozdobne jesienią wrzośce należą do gatunku wrzosiec delikatny (Erica gracilis) i nie mają szansy na przezimowanie w ogrodzie w naszym klimacie. Ten gatunek wrzośca pochodzi z północnej Afryki i od początku XIX wieku jest niezwykle popularny w Europie Zachodniej. W Niemczech, Holandii i Francji są produkowane masowo jako podstawa jesiennych dekoracji.
Poszczególne odmiany zaczynają kwitnienie stopniowo od sierpnia do października, a wraz z nadejściem mrozów kończą wegetacje lekko blednąc. U mnie zostawiam je także do późnojesiennych dekoracji.
Moja ulubiona odmiana to "Fischer" o bardzo, bardzo intensywnie amarantowych kwiatach. Często kupuje też doniczki dwukolorowe, z dodatkiem roślinek o białych kwitach, odmiany "Weisse Mayer".
Jutro przed pracą znowu wybieram się na giełdę, może znajdę jeszcze inne ciekawe jesienne rośliny...
2 wrz 2012
Ogrody w Pałacu w Wilanowie
Ostatnie słoneczne sierpniowe dni były dobrą okazją by odwiedzić Muzeum Pałac w Wilanowie, z którym współpracuję w badaniach biologicznych wspierających prace konserwacyjne.
Odrestaurowane w ubiegłym roku ogrody otaczające Pałac prezentują się bardzo ciekawie.
Przy południowym skrzydle Pałacu zmieniono aranżację ogrodu różanego. Jego pierwotne założenie nawiązuje do renesansowych włoskich ogrodów.
W wydzielonych bukszpanowymi żywopłocikami rabatach kwitną wspaniałe odmiany róży rabatowych i wielkokwiatowych.
Trudno zgadnąć jakie to odmiany, szkoda, że nie mają opisu.
Najstarszą częścią ogrodu jest ogród barokowy, który także przeszedł rewitalizację. W tej części ogrodu królują wielobarwne i różnorodne kompozycje tworzące wzory w bukszpanowej ramie. Od wczesnej wiosny do późnej jesieni kwitną tulipany, sasanki, ostróżki, słoneczniki i liliowce.
W narożnikach geometrycznych wzorów posadzono przycinane cisy, żywotniki i graby, a wolne miejsca wypełnia kontrastowy żwir i kora. Za kilka lat rozrośnięte rośliny utworzą fantastycznie bogate rabaty!
Kończąc spacer po ogrodzie docieramy do pergoli, po której wspinają się imponujące okazy winorośli, z gigantycznymi, przebarwiającymi się już jesiennie liśćmi.
Polecam ogrody pałacowe w Wilanowie na jesienną ogrodową wycieczkę!
Odrestaurowane w ubiegłym roku ogrody otaczające Pałac prezentują się bardzo ciekawie.
Przy południowym skrzydle Pałacu zmieniono aranżację ogrodu różanego. Jego pierwotne założenie nawiązuje do renesansowych włoskich ogrodów.
W wydzielonych bukszpanowymi żywopłocikami rabatach kwitną wspaniałe odmiany róży rabatowych i wielkokwiatowych.
Trudno zgadnąć jakie to odmiany, szkoda, że nie mają opisu.
Najstarszą częścią ogrodu jest ogród barokowy, który także przeszedł rewitalizację. W tej części ogrodu królują wielobarwne i różnorodne kompozycje tworzące wzory w bukszpanowej ramie. Od wczesnej wiosny do późnej jesieni kwitną tulipany, sasanki, ostróżki, słoneczniki i liliowce.
W narożnikach geometrycznych wzorów posadzono przycinane cisy, żywotniki i graby, a wolne miejsca wypełnia kontrastowy żwir i kora. Za kilka lat rozrośnięte rośliny utworzą fantastycznie bogate rabaty!
Kończąc spacer po ogrodzie docieramy do pergoli, po której wspinają się imponujące okazy winorośli, z gigantycznymi, przebarwiającymi się już jesiennie liśćmi.
Polecam ogrody pałacowe w Wilanowie na jesienną ogrodową wycieczkę!
Subskrybuj:
Posty (Atom)