Jesteśmy na przedwiosennym urlopie na Pogórzu Przemyskim. Powoli i tutaj w lesie zauważamy pierwsze oznaki przedwiośnia. Kwitną już wawrzynki wilczełyko.
Te ciekawe krzewy nieczęsto można spotkać w lasach, na naturalnych stanowiskach. Wawrzynki preferują lasy liściaste, dość wilgotne o lekko zasadowym podłożu. Dobrze się czują w grądach i buczynach. Są silnie trujące i podlegają ochronie gatunkowej.
Wawrzynki można uprawiać także w ogrodach, poza forma naturalną, dostępna jest także odmiana biała. W poprzednich latach pisałam o wawrzynkach ogrodowych, które kwitły w moim ogrodzie w marcu a nawet na początku kwietnia (tutaj i tutaj).
Znalezienie kwitnących wawrzynków w warunkach naturalnych daje dużą przyjemność, podobnie jak zauważenie pierwszych, niewielkich kępek przylaszczek.
Przylaszczki jako subtelne zwiastuny wiosny, także zawędrowały do naszych ogrodów. Szczególnie umiłowali je ogrodnicy w Japonii, gdzie wyselekcjonowano wiele ciekawych odmian. O ogrodowych przylaszkach pisałam tutaj i tutaj.
Spacerujemy w bukowych lasach nad brzegami Sanu, gdzie wśród opadłych liści zielenią się sercowate liście kopytnika...
... i trójklapowe liście przylaszczek.
Szukanie przedwiośnia to dobry pretekst, by wybrać się do lasu i patrzeć pod nogi...
...i ponad głowami.
Pozdrawiam z przed-wiosennego urlopu na pięknym Pogórzu Przemyskim!