29 kwi 2016

Niezastąpione niezapominajki...

Dawno temu, w początkach ogrodowania marzyłam o niezapominajkach. Kupiłam kilka krzaczków i zaczęło się panowanie niezapominajek w naszym wiosennym ogrodzie.
Teraz, na przełomie kwietnia i maja niezapominajki pokrywają całą przestrzeń na rabatach kwiatowych. Bardzo to urocze i praktyczne- nie trzeba niczego pielić, mam niebieski dywan u stóp tulipanów.

Niezapominajki wysiały się tez poza rabatą, na ścieżkach, pomiędzy płytkami chodnika. Szczęśliwie zasłoniły szczątki po zmarzniętych różach.
Niestety, tej zimy mieliśmy duże straty w różance, przede mną trudny wybór nowych odmian róż, może bardziej odpornych niż piękne róże angielskie, które kwitły jeszcze w listopadzie i przemarzły w grudniu. Nasze stojaki na róże jeszcze puste, czekają na nowych mieszkańców...
Na rabatach mamy mieszankę tulipanową, poza wyrafinowanymi odmianami które dosadzałam jesienią, mamy też kwitnące od kilku lat tulipany żółto-czerwone, doskonale rozweselające tę część ogrodu.
Piękny pień jest nietypową brzozą, wokół której niedługo obudzą się wysokie trawy i hortensje, a na razie króluje mieszanka tulipanowo-forsycjowa.
Nasze ogniste tulipany były sadzone kilka lat temu i ciągle kwitną. To wyjątkowo trwałe odmiany z grupy mieszańców Darwina. Żółte to odmiana Golden Apeldoorn, czerwone: Apeldoorn - jedna z najlepszych, starych i niezawodnych odmian. Żółto-czerwone paskowane to Banja Luka a cieniowane to Apeldoorn's Elite. Do tego dwie odmiany pełne chyba milion-płatkowe, o kwiatach jak peonie, czerwone: Miranda i żółte z czerwonym: Golden Nizza.
 
Majowy weekend spędzamy w domu i ogrodzie, coś nowego posadzimy, coś przytniemy, coś uporządkujemy. To dobry czas na spokojne rozpoczęcie sezonu ogródkowego...
A niezapominajkowy dywan sprawia, że będę miała wyjątkowo mało pielenia w tym roku!

24 kwi 2016

Cesarskie inspiracje z Łazienek Królewskich

Jedną z najbardziej imponujących wiosennych roślin cebulowych jest szachownica cesarska, potocznie zwana cesarską koroną (Fritillaria imperialis). Podziwiam ją w różnych ogrodach, a ciągle nie mam u siebie.
Zeszłej wiosny zachwycałam się bogatymi nasadzeniami szachownic w ogrodach duńskich, w Kopenhadze. W tym roku ciekawą inspirację zobaczyłam w Łazienkach Królewskich. Na kilku wybranych klombach odtworzono tam nasadzenia klasycystyczne, dobierając współczesne rośliny tak, by odpowiadały zarówno dawnym gustom jak i ich historycznym zastosowaniom.
Blisko Pałacu na Wodzie stworzono regularny klomb, otoczony rabatą w delikatnych, pastelowych kolorach, której dominującym akcentem jest szpaler szachownic.
Parterowe nasadzenia to błękitne bratki, białe i różowe stokrotki, ponad którymi wznoszą się szachownice cesarskie. projektant nawiązał do ulubionych niegdyś spokojnych, stonowanych kolorów, które dominowały w XVIII ogrodach. Co ciekawe, posadzona tu odmiana cesarskiej korony należy do rzadziej spotykanych - jej łodyga jest ciemna, a żółte płatki kwiatów są ciemniejsze u nasady i żyłkowane. To odmiana Vivaldi, dość trudno dostępna w handlu.
Ten zdecydowany kolor i trochę drapieżny kształt wyraźnie odcina się od spokojnego, pastelowego dywanu u jej stóp. W innych miejscach Łazienek Królewskich, też dominuje żółć, tym razem forsycjowa...
Odpowiednio prowadzone, dość pospolite forsycje, są teraz dominującym akcentem kolorystycznym. Widać także, że kolor szachownic nawiązuje do ich szpaleru.
W moim ogrodzie przeważają nasadzenia różnorodne, wielokolorowe i niezdyscyplinowane, bliżej mi do ogrodów współczesnych niż spokojnych kompozycji historycznych, doceniam jednak ciekawe wyeksponowanie pięknej szachownicy, które tu zastosowano.
 
Ubiegłoroczne opowieści o szachownicach znajdziesz tutaj:
 
 

21 kwi 2016

Trochę Holandii w Łazienkach Królewskich

Często przywołujemy widziane w innych  miastach realizacje ogrodowe, znanych europejskich projektantów. Teraz mamy szansę obejrzenia ich także w Warszawie. Wiosną tego roku rozkwitają nowe nasadzenia wokół Starej Oranżerii w Łazienkach Królewskich w Warszawie.
Ogród wokół Oranżerii przekształcono w Holenderski Ogród Kwiatowy z całkowicie odnowionymi rabatami. Na smutnych trawnikach, wytyczono regularne kształty, które wypełniono zarówno bylinami jak i mieszanką wiosennych roślin cebulowych.
 
Pod murem pozostały stare różaneczniki i azalie, które górują nad łączkami z mieszanki odmian narcyzów i żonkili. Nie pomyślałam, że tak ciekawie będzie wyglądać wymieszanie nie tylko różnych kolorów, ale kształtów i wielkości kwiatów.
Podobnie rabaty tulipanowe stanowią mieszankę, z pozoru chaotyczną, a jednak doskonale dobraną kolorystycznie do kolorowych kwiatów magnolii.
Na rabatach tulipanowych dodano też kilka odcieni jasnych, pastelowych, pasujących idealnie do jasnych drewnianych ławek i bladej elewacji budynku.
Pomiędzy tulipanami nasadzone są byliny, dopasowane kolorystycznie do całości. Oczywiście, najpiękniejsze będą w lecie, ale już można wypatrzeć ciekawe różowo-zielone ciemierniki...
Holenderski Ogród Kwiatowy został zaprojektowany w pracowni Nieka Roozena, w 2015 roku. Ten sezon jest więc jego debiutem. Założenie polega na doborze kolorystycznym nasadzeń, które będą atrakcyjne od wczesnej wiosny do późnej jesieni i powtórzą kwitnienie w kolejnych latach, bez wykopywania. Kolejne pasy roślin dobrano w zharmonizowanych kolorach, tak jak na poniższym schemacie:
Środkowe rabaty, bardziej pomarańczowe, z późniejszych odmian tulipanów, jeszcze są w pąkach. Warto będzie w kolejnym tygodniu zobaczyć ich efekt.
Opis koncepcji architektoniczno-florystycznej nowej aranżacji tej części Łazienek Królewskich znajduje się tutaj: Holenderski Ogród Kwiatowy.
Ciekawy reportaż z nasadzeń i opis autorski na stronie Nieka Roozena (źródło schematu) - tutaj.
Trudno zdecydować, która część robi większe wrażenie: fioletowo-magnoliowa czy pastelowo-żonkilowa. Warto odwiedzić ten ogród i zobaczyć go własnymi oczami: teraz i w lecie... Zachęcam!

17 kwi 2016

Tulipany w naszym ogrodzie i Festiwal Tulipanowy

Wczoraj rozpoczął się Festiwal Tulipanowy w Ogrodzie Botanicznym UW, który będzie kontynuowany jeszcze w kolejny weekend. Ze względu na różny termin kwitnięcia, można podziwiać już kwitnące wczesne odmiany, albo poczekać jeszcze kilka dni na odmiany późniejsze...
tulipany
Z okazji 200-lecia Uniwersytetu Warszawskiego, Ambasada Holandii przekazała tysiące cebulek różnych wiosennych kwiatów, które stopniowo zaczynają kwitnienie. Poza tulipanami, możemy podziwiać fantastyczne łany najzwyklejszych żółtych żonkili. Niektóre są posadzone na rabatach, inne pod drzewami, a wszystkie skłaniają mnie do wpisania żółtych żonkili na jesienną listę zakupów...
żonkile i wiśnia ozdobna
W wielu zakątkach Ogrodu przygotowano wiklinowe konstrukcje, obsadzone żonkilami i tulipanami. Są konstrukcje przypominające cebule...
żonkile
Są napisy, poważne i mniej poważne (tekst "Myszy tu były" wyjaśnia dlaczego na niektórych rabatach nie ma tulipanów tylko bratki)...
tulipany

Jeśli w ten weekend nie mieliście czasu, zachęcam do spaceru w kolejny weekend, rozkwitną kolejne odmiany. W naszym ogrodzie podobnie. Najwcześniejsze odmiany już kończą kwitnienie, w zasadzie ugotowane w dzisiejszym upale, a późniejsze jeszcze mają całkiem zielone pączki. Teraz kwitną jasne, biało-beżowymi tulipany, a niektóre z nich dziś malowniczo przekwitły.
tulipan
Kilka jeszcze zostało, choć w pełni słońca wyglądały jak płaskie peonie.
tulipany
Ta blada odmiana (nieznana z nazwy), z lekko żółtym paseczkiem na płatkach, króluje teraz w moim ogrodzie. Mam ją posadzoną w wielu miejscach, grupowo i zupełnie pojedynczo.
tulipan
Czekamy na kwitnienie kolejnych odmian, aby się nie frustrować ciągłą niezgodnością odmian z opisem, kupiłam jesienią mieszankę cebul, zatem zupełnie nie wiem czego się spodziewać. W najbliższych dniach kwitnące tulipany będą w naszym ogrodzie wielką niespodzianką! A jak tulipomania u Was?

Informacja o Festiwalu Tulipanowym i program wydarzeń tutaj
 
 

13 kwi 2016

Leszczynowiec w Ogrodzie Botanicznym UW, a sagowce w szklarniach...

Wczorajsze przedpołudnie spędziłam w Ogrodzie Botanicznym. Wśród wielu roślin, które dopiero zaczynają wegetację, wypuszczają pączki albo szykują się do kwitnienia, zachwycił mnie leszczynowiec chiński (Corylopsis sinensis).
leszczynowiec kwiaty
Już ubiegłej wiosny miałam go na oku, ale nie mogłam się zdecydować czy podoba mi się na tyle, żeby go mieć u siebie. To bardzo dekoracyjny krzew, który wpisuje się w lukę czasową po kwitnieniu przedwiosennych wczesnych oczarów, kalin, a przed troszkę późniejszymi. Kwiaty leszczynowca są delikatne, pastelowe, ale zobaczcie jak jest ich dużo:
leszczynowiec
Moim zdaniem są kapitalną ozdobą do naturalistycznych, trochę dzikich ogrodów. Leszczynowiec nie jest roślina bardzo wymagającą, poradzi sobie na dość przeciętnej glebie, w chłodniejszych rejonach kraju może mieć jednak problem z zimowaniem. Dotychczas spotykany był głównie w kolekcjach ogrodów botanicznych ale pojawia się już w sprzedaży.
Wiosna w Ogrodzie Botanicznym UW dopiero się rozkręca, na rabatach kwitną ciemierniki i prymulki.
ciemiernik i pierwiosnki
Trwają też prace przygotowawcze do nadchodzącego Tulipanowego Festiwalu (więcej tutaj), który będzie miał miejsce w dwa nadchodzące weekendy: 16,17 oraz 23,24 kwietnia.
ogród botaniczny UW
Poza krótkim spacerem w ogrodzie, byłam także w szklarniach. Mam ogromną przyjemność uczestniczyć w wyjątkowych zajęciach dla pasjonatów (pasjonatek) ogrodnictwa, współorganizowanych przez Ogród Botaniczny UW i Łazienki Królewskie. Zajęcia nazywają się Uroda Ogrodu i są fantastyczną możliwością poznania różnych aspektów artystycznego ogrodnictwa (więcej tutaj). To też wyjątkowo rzadki przykład ciekawych i dobrze zorganizowanych zajęć edukacyjnych dla dorosłych (i seniorów).
szklarnia
Spacer w szklarniach to zajrzenie do świata roślin tropikalnych. Często widzimy ogromne, cudnie rozrośnięte okazy naszych domowych roślin ozdobnych czy roślin użytkowych. W warunkach wysokiej temperatury i wyższej wilgotności rosną, kwitną i owocują zdecydowanie lepiej niż w naszych suchych mieszkaniach.
szklarnia
Wśród wielu, wielu pięknych i ciekawych roślin ozdobnych i użytkowych zwróciłam uwagę na sagowce. To bardzo ciekawa grupa roślin nagozalążkowych, które nie są iglakami, a pokrojem przypominają palmy.
sagowiec
Sagowce przemykają gdzieś niezauważane przez rozdziały podręczników botanicznych... Może czasem zapamiętamy coś o ich cyklu rozwojowym albo uwicionych plemnikach, ale poza suchą wiedzą warto popatrzeć jak piękne są to rośliny. Oczywiście, wymagają specjalnych warunków uprawnych i trudno im będzie rosnąć w naszych domach... Popatrzmy zatem w szklarniach na pozwijane niczym macki głowonoga młode liście, albo owocolistki na szczycie pędów...
sagowiec
Zachęcam do spaceru w Ogrodzie Botanicznym, można tu wyśledzić ciekawe rośliny, można po prostu odpocząć...
ogród botaniczny UW
Można też zainspirować się i zastanowić nad kupnem leszczynowca :) Już prawie wiem, gdzie by się zmieścił w moim ogrodzie...
leszczynowiec
Widzimy się na Tulipanowym Festiwalu - dwa najbliższe weekendy?  więcej tutaj
 

5 kwi 2016

Wierzby i kokorycz czyli wiosna nad Narwią

W ostatni weekend byliśmy nad Narwią. Mieliśmy ogromne szczęście, bo był to pierwszy weekend nawet nie wiosenny, ale letni. Idealnie błękitne niebo, świecące słońce i rosnąca temperatura... Cudowne warunki na spacer w Narwiańskim Parku Narodowym.
Narew
Narwiański Park Narodowy jest zdecydowanie bardziej spokojny, kameralny niż wiele innych. Tutaj ciągle drogi są gruntowe, obsadzone rosochatymi wierzbami. Kwiecień to cudowny moment do obserwacji przyrodniczych: rozpoczyna się wegetacja roślin, a ponad nami przelatują żurawie, gęsi i pierwsze bociany. Same rozlewiska Narwi są jakby bez koloru, w tonacji błękitno-beżowe z lekkim dodatkiem szarości żurawia, o tak jak tutaj...
Narwiański Park Narodowy
U podnóży wierzb zauważamy pierwsze kwiaty, jeszcze nieśmiałe, nieliczne, wyrastające ponad warstwę zaschniętej, ubiegłorocznej trawy. Kwitną już kokorycze (kokorycz pełna Corydalis solida).
Kokorycz kwiat
W nasłonecznionych miejscach widzimy, że pierwsze zawilce gajowe (Anemone nemorosa) otwierają już pączki.
kokorycz i zawilec
Co ciekawe, w niektórych miejscach towarzyszą im żółte zawilce (Anemone ranunculoides), które niekiedy zajmują siedliska o innym odczynie podłoża, a niekiedy rosną razem tworząc nawet mieszańce.
zawilec żółty
Rozlewiska Narwi są jeszcze mało zielone, zarówno drzewa jak i krzewy dopiero wypuszczają pączki. Zbiorowiska drzew i krzewów tworzą tutaj łęgi (bardziej suche) i olsy (nie do przejścia suchą nogą), które są tak naturalne, że spodziewamy się spotkania z łosiem albo innymi "dzikim" gatunkiem zwierząt.
Narew
Być może mieszkają tu i łosie, my widzimy jedynie wiele, wiele ptaków. Zarówno małych, szarych ptaszków, trudnych do rozpoznania, szybko uciekających gdzieś w gąszcz. Jak i dużych, dostojnych ptaków żerujących w bezpiecznej odległości od ścieżki.
Narew
Narwiański Park Narodowy jest doskonałym miejscem do podglądania ptaków, do obserwowania roślinności, po prostu do odpoczynku w bliskości z naturą.
zawilce i kokorycz
A mnie zachwycił spokojny krajobraz, z szerokimi polami i liniami dróg wyznaczonych przez kule wierzbowe. Ten wyjazd był krótki (zbyt krótki), widzieliśmy jednak wiele cudnych miejsc, z całą pewnością wrócimy tam na dłużej, do czego i Was zachęcam!
wierzby

Więcej informacji tutaj:
 
 
 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...