Pozostając wśród róż, dziś pastelowe, klasyczne zestawienie: jasne, drobne róże okrywowe i kocimiętka (Nepeta). Zestawienie bardzo proste, można powiedzieć oczywiste. Wykorzystane na sporej przestrzeni zieleni publicznej, śmiało może być zapożyczone do ogrodów różnej wielkości.
We wschodniej części Ogrodu Krasińskich w Warszawie (więcej tutaj) od strony Starego Miasta, stworzono kameralną część w pastelowo-romantycznej kolorystyce.
Niewielkie, regularne kwatery otoczono niziutkim żywopłotem z cisa. Na prostokątnych rabatach powtórzono nasadzenia z drobnych róż okrywowych w bardzo bladym różu i kocimiętki.
Tak oszczędny zestaw roślin, gdzieniegdzie wzbogacono o hosty, żurawki i kilka jeżówek.
Trudno powiedzieć czy więcej w tych nasadzeniach fioletowych kocimietek czy różowych krzaczków różanych. Obydwie rośliny doskonale do siebie pasują, ich pędy przeplatają się, a kolory są cudne dobrane.
Warto skopiować ten pomysł na rabatę kwietną, być może dodając jeszcze lawendę. Na dość nasłonecznionej rabacie na przeciętnej glebie, rośliny w takim zestawieniu powinny sobie doskonale poradzić, dając nam wrażenie idealnej, romantycznej, pastelowej różanki...
Było mi miło w dzisiejszy, całkiem chłodny poranek, jeszcze przed pracą, zachwycać się tym kwietnym duetem: róża i kocimiętka...
Wczoraj na mojej różance dosadziłam jeszcze kilka krzaczków lawendy i kocimiętki....
Jak romantycznie;)pieknie komponują sie roże i kocimietki Razem;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak, ja u siebie mam amarantowe róże i kocimiętki, też pięknie...
UsuńNapewno jest pieknie;)
Usuń"Idealna, romantyczna, pastelowa różanka": nie wiem, czy ładniej piszesz, czy fotografujesz?
OdpowiedzUsuńTaki klasyczny zestaw praktykuję o ddłuższego czasu w swoim ogrodzie. Niestety feler tego zestawienia jest taki, że kocimiętki trzeba obciąć w początku lata, wtedy za kilka tygodni jest jak nowa.
OdpowiedzUsuńMyślę też, że za miesiąc może być smutno, jeśli róże nie powtarzają kwitnienia. Tutaj wiosnę załatwiają magnolie, ja u siebie mam niezapominajki...
UsuńRózowa róża i fioletowa kocimiętaka - pełen romantyzm! ;))
OdpowiedzUsuńOj tak, takie spokojne, pastelowe zestawienie! Ciemne ciszy dodają trochę ciemniejszych odcieni...
UsuńOj tak, takie spokojne, pastelowe zestawienie! Ciemne ciszy dodają trochę ciemniejszych odcieni...
Usuńkocimiętkę mam w ogrodzie chyba skuszę się na róże, ale jaka to odmiana może wiesz?
OdpowiedzUsuńj
Niestety nie jest podpisana...
Usuńmyślę, że 'The Fairy'. U nas kwitnie do grudnia nieprzerwanie, ale i tak nie liczyłabym na towarzystwo kocimiętki tylko, dodałabym szałwię czy hyzop.
UsuńTak, z szałwią będzie bardziej kontrastowo, kocimiętka jest blada...
UsuńOch jak pięknie. Moje ulubione kolorki i zestawienie. Cudnie. Szkoda tylko, że czas przyciąc kocimietkę bo juz przekwita. Może zechce zakwitnąc powtórnie. Pozdrawiam Cie Magdo cieplutko.
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńPiękne zdjęcia !!
OdpowiedzUsuńDzięki!
Usuńja bym jeszcze czosnki ozdobne posadziła <3
OdpowiedzUsuńTak, to byłby fajny pomysł...
UsuńNie pasuje mi to połączenie. Róże bardziej widzę z gipsówką, a kocimiętkę samą, w połączeniu różnych odmian.
OdpowiedzUsuńTo ciekawy pomysł. Róże z gipsówką często zestawia się w bukietach, ale chyba nigdy nie widziałam takiego duetu na rabatach...
UsuńDla mnie to piękne zestawienie, spokojne i takie naturalne, z chęcią usiadłabym na tej ławeczce i oddała się ciszy w otoczeniu pięknego zapachu:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Oj tak, w tym zakątku często widuję osoby, które przychodzą spokojnie posiedzieć, choć na chwilkę...
UsuńBardzo przyjemnie wygląda to zestawienie :)
OdpowiedzUsuńmam pod domem takowy - tylko róże Pastella i Gruss an Aachen z dodatkiem lawendy. Te zestawy są ponad czasowe.
OdpowiedzUsuń