Dzięki sprzyjającej pogodzie prawie cały weekend poświęciłam na wielkie wiosenne sprzątanie w ogrodzie. Byliny przycięte, liście wygrabione, zmarzlaki wyrzucone, nowe plany zakupowe poczynione...
Od kilku lat dosadzam jesienią wczesnowiosenne kwiaty. Mam w kilku miejscach kępki przylaszczek, nowe właśnie dosadziłam na wprost okna. Krokusy rozrastają się w spore skupiska, a dzięki temu, że kupuję różne odmiany to gdy przekwitają wcześniaczki, najpóźniejsze dopiero są w pączkach. W tym tygodniu dominują fioletowe: bardzo ciemne z jaśniejszym wnętrzem i średniofioletowe z pomarańczowymi słupkami.
Duże fioletowe, są dla mnie najbardziej "typowe", pamiętam jak w przedszkolu wycinaliśmy z bibułek fioletowe krokusy na Dzień Kobiet w takim właśnie odcieniu, i tak już zostało.
Nie wiem jak u Was, u mnie jest bardzo sucho, rozpoczęłam więc sezon podlewania ogrodu!
Piękne krokuski. Moimi chyba troszkę zainteresowały się nornice, bo zauważyłam, że ubyło. Trzeba będzie jesienią uzupełnić :)
OdpowiedzUsuńU mnie też sucho. Czekam na deszcz z niecierpliwością, bo chciałam zasilić nawozem trawnik ...
U mnie wciąż jeszcze nadmiar wody - gdyby było to możliwe, to chętnie bym się nią podzieliła :) Ale krokusy też już zakwitły. Nie wiedziałam, że odmiany kwitną w różnym czasie - to dla mnie cenna odmiana, będę szukać innych. POzdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTakie fioletowe krokusy zachwyciły mnie w parku w Wilanowie. Mieć "na własność" to coś niesamowitego!
OdpowiedzUsuńPoszukam, może uda mi się kupić i cieszyć się choć kilka dni. Widziałam niesamowite tulipany w oranżerii w Wilanowie.
Faktycznie, na 8 marca mamie podarowałam kiedyś takie.
Pozdrawiam i podziwiam.
Piękne krokusy, u mnie ich jak na lekarstwo :)
OdpowiedzUsuńJa tez podlewam, dużo pod rododendrony no i moje bratki i tulipany, bardzo urosły przez ostatni tydzień, dosadziłam jeszcze hiacyntó, aby pszczółki miały co jeść
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
j