Pamiętacie jak w szkole uczyliśmy się na biologii o tym jak zamiast chloroplastów pojawiają się chromoplasty?Nieważne w jaki sposób i dlaczego, ważne, że są jesienie złote i są jesienie purpurowe.
W tym roku wiele krzewów wybrało purpurę. Czerwienią się więc ostatnie liście pęcherznic, których zgromadziłam kilka odmian i każda rzeczywiście ma odrobinke inny odcień liści.
Płoną berberysy, których chyba jeszcze kilka dosadzę wiosną. Dobrze rosną na moich piaskach i są psoodporne. Do tego tawuły, różne odmiany o listeczkach delikatnych, żółtozielonych latem i różowo-czerwonych jesienią. Kiedyś, gdy jeszcze nie miałam ogrodu, jesieńnie była tak barwna, jak teraz.
Wspaniałe, ciepłe ostatnie dni jesieni.
Jednak piękny ten ,,Czerwony Listopad" dobrze że trzyma ciepło ......słoneczko przygrzewa ...oby nas cieszyła taka czerwień jak najdłużej....pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpiękne kolory :)
OdpowiedzUsuńwspaniała jest taka złota jesień :)
Witaj,jaki piękny blog.W grudniu przeprowadzam się z mieszkania do domu z ogrodem.Niestety w ogrodowych sprawach nie jestem zbyt dobra.
OdpowiedzUsuńDlatego jak pozwolisz będę cie odwiedzać częściej .
U nas tez jest piękna jesień.Niesamowita jak na Skandynawie.Uwielbiam te jesienne kolory.
Pozdrawiam.
chromoplasty są przez cały czas, ale rozkład chlorofilu ujawnia barwy ksantofilowe i fikocjanowe, jak wiesz...
OdpowiedzUsuń