8 wrz 2011

Tropikalne kanny

Mam w ogrodzie miejsca, które wymagają zasłonięcia. Elementem reprezentacyjnej rabaty kwiatowej jest wylot dawnego szamba z wielką klapą. W pierwszym roku kupiłam więc trzy wielkie i płaskie donice typu "latający talerz" i sadzę w nich kanny (pacioreczniki).








Te tropikalne, ogromne rośliny wypełniają całą wolną przestrzeń, wspaniale kwitną i nikt się nie domyśla, co zasłaniają.




Kanny pochodzą w regionów tropikalnych, w Polsce nie zimują, wymagają zimowania w chłodnym miejscu. Nie są jednak bardzo kłopotliwe, więc warto zwrócić na nie uwagę.




Obecnie hodowane kanny są mieszańcami wielu gatunków i różnią się zarówno kolorem kwiatów (od białego przez żółte, morelowe do czerwonego i różowego) jak i barwą liści (zielone, purpurowe, paskowane). Daje to wiele możliwości dobrania swojego ulubionego zestawu kolorystycznego. Szkoda jedynie,że oznaczenia odmian u sprzedawców zazwyczaj nie są właściwe i zamiast rzadkich odmian dostaje się "zwyklaki".
Ja swoje kanny kupuję wczesną wiosną, umieszczam w doniczkach z ziemią lub torfem w jasnej piwnicy i delikatnie podlewam uważając aby nie spleśniały. Zależy mi na tym, żeby w początkach maja wysadzić do docelowych donic już podrośnięte, silne rośliny, które zdążą zakwitnąć przed jesiennymi chłodami.
W ciagu sezonu kanny wymagają podlewania i obfitego zasilania nawozem (do kwitnących albo nawóz organiczny).




Po jesiennych chłodach, które ścinają nadziemne pędy zabieram kanny do piwnicy, pozwalam obeschnąć i w marcu wsadzam kłącza do ziemi. A w kolejnych latach dokupuję kolejne odmiany i tak dalej...

7 komentarzy:

  1. Lubię kanny, choć u mnie jakoś kiepsko kwitną. W tym roku posadziłam je przy altance, żeby je móc oglądać z hamaka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też kiedyś sadziłam kanny, miałam nawet kilka ich odmian, ale wtedy to nie było tak rozpowszechnionego internetu, ja też byłam głupiutka, bo to jeszcze czasy licealne były, no i z niewiedzy nie wykopałam ich na zimę ... Na wiosnę już nic z nich nie było ... I tak zakończyłam przygodę z tym brazylijskim kwiatem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę z nimi roboty, ale warto je mieć, zwłaszcza dla barwnych odmian :)

    Pozdrawiam
    Grzegorz

    OdpowiedzUsuń
  4. Kanny bardzo mi się podobają, ale nie mam warunków do ich przechowywania w zimie, więc z nich zrezygnowałam i dałam znajomemu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kanna er en smuk plante. Vi har en del med grønne blade og røde blomster, og så har vi en med røde blade og røde blomster.
    Jeg har aldrig set en med gule blomster, men det kunne jeg godt tænke mig at ha` i haven.

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo fajny wpis. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Nie wyrażam zgody na ukryte reklamy w komentarzach!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...