Ciagle w oczekiwaniu na coraz dłuższe dni, coraz jaśniejsze dni, coraz bardziej wiosenne dni...
W oczekiwaniu na zieleń...
W wielu miejscach w ogrodzie mam kompozycje prawie-zielone, czasem szaro-zielone, czasem złoto-zielone.
Jest wiele roślin dekoracyjnych nawet bez kwiatów. O liściach w kropki, w paski, w plamy albo różnokolorowych.
Więc nie tylko zieleń, ale także złoty, szary, bordowy.
Liście szorstkie, mechate, równowąskie i szerokoklapowate.Cudowna romaitość. Nieskończone możliwości komponowania.
Już niedługo będą znowu z nami...
Tęsknisz za zielenią....i naprawdę już niedługo
OdpowiedzUsuńJa także czekam na zieleń ... w przygotowaniu na nią pomału sadzę już cebule i cebulki, bulwy i bulwki by po przymrozkach móc posadzić już podrośnięte rośliny :) Dzięki temu lilie i mieczyki kwitną już w czerwcu :)
OdpowiedzUsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńw ubiegłym roku pisałaś o Amarylisach, wówczas nie miałam pojęcia o ich istnieniu i o istnieniu blogów. W każdym razie, podałaś informację, że w sprzedaży są w sezonie jesienno-zimowym... a ja właśnie dopiero teraz szukam zapalczywie Amarylisów i to białych! Czy miałabyś może dla mnie jakieś wskazówki, które skróciłyby moje poszukiwania?
Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj,
OdpowiedzUsuńo tej porze roku, najlepiej jest kupić amarylisy już wykiełkowane (w doniczce). Bywają i na giełdzie i w dużych sklepach i w kwiaciarniach. Szybciej zakwitną!
Dziękuję Ci bardzo :)
OdpowiedzUsuńMadziu widzę że tak, jak ja kochasz ciepło i zieleń, więc znalazłam bratnią duszę! Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńOj tęsknię za takimi widokami. Jeszcze trochę i będzie można zacząć porządki w ogrodzie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jest nas więcej, tęsknie do rowerowych wypraw i zapach kwitnących drzew.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo lubię bogactwo liściastych rabat z kwiatami gdzieniegdzie przebłyskującymi kolorem. U nas to dopiero zapowiedź ogrodu. Jest stary sad, trochę bylin i drzew. No i są plany. Duuuże. Coś czuję, że Twój blog będzie dla nas inspiracją!
OdpowiedzUsuń