Maki ogrodowe mają wyjątkowo delikatne, duże kwiaty. Można je kupić w wielu fantastycznych kolorach, co uczyniłam kilka lat temu, niestety moje wyrafinowane odmiany nie przezimowały. Jedyny jaki pozostał to typowy czerwono-pomarańczowy mak wchodni (Papaver orientale).
Jego długie łodygi pokładają się, a kwiaty nie sa zbyt trwałe. Pomimo tego, jest ognistym dopełnieniem rabat, na których w początkach lata nie kwitnie zbyt wiele roślin.
Natomiast na miedzach i tradycyjnie uprawianych polach masowo zakwita teraz jednoroczny mak polny (Papaver rhoeas).
Jest przykładem rośliny ruderalnej, odpornej na zanieczyszczenia atmosfery i zmiany środowiska związane z działalnościa człowieka. W niektórych miejscach, czerwcowe pola są czerwono-makowe.
Takie pola kojarzą mi się z wspomnieniami z wakacji na wsi....
Piękna czerwień! U mnie tez kwitną i na szczęście dobrze się trzymają.
OdpowiedzUsuńMaki mają piękny kolor i szczególnie mi się podobają na polach, gdy jest ich tyle jak na Twoich zdjęciach. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWspaniała łąka!
OdpowiedzUsuńwracałam właśnie ze wsi i maki były wszędzie, niestety nie w moim ogrodzie a darze je wielkim sentymentem
OdpowiedzUsuńj
Maki są cudowne uwielbiam ich kolor:]
OdpowiedzUsuńMi na szczęście przezimowały i fioletowe i pierzaste (nie wiem czy to akurat fachowa nazwa) choć też maki uwielbiam. Jedyny problem taki mam, że nocą przez płot grasują mi po ogrodzie prawdopodobnie narkomani i odcinają mi główki, niszcząc przy okazji inne kwiaty :(
OdpowiedzUsuń