19 wrz 2013

A może kolorowe fiołki?

A co myślicie o fiołkach afrykańskich? Dla mnie to jedna z tak żelaznych, podstawowych roślin parapetowych, że długo nie mogłam o nim napisać.... 
Myślę, że na nadchodzący sezon szarości zaookiennych, kolorowe fiołki afrykańskie (Santpaulia ionantha) bedą doskonałe. Pojawiły się właśnie w sprzedaży, nawet w zwykłych supermarketach i nie mogłam się oprzeć... 
Fiołki afrykańskie są w zasadzie bezproblemowe. Należy tylko pamietać, że nie lubią dotykać do innych roślin i nie lubią nadmiaru wody. Dlatego najlepiej im w osobnych doniczkach, do których nalewamy wodę od spodu rośliny unikając pochlapania liści.  U mnie doniczki wstawiam do małych miseczek i już.
Nie należy też uprawiać fiołków w miejscu bezpośrednio nasłonecznionym. Doskonałe będzie okno wychodzące na wschód, na zachód albo stolik trochę oddalony od okna. Podobno doskonale udają się w oświetlonych łazienkach, gdzie dodatkowo jest dość wilgotno! 
Bardzo lubię mechatość ich listków i pączków. Niby podobne odmiany, ale jednak zieleń liści też jest różna - od bardzo jasnej wiosennej, do ciemnej, prawie bordowej.
Fiołki afrykańskie są łatwe w rozmnażaniu - nowe roślinki uzyskamy z oderwanych pojedynczych listków, albo bocznych rozetek starszych egzemplarzy. Poleca się odmładzanie roślin co 2-3 lata, aby pobudzić je do obfitszego kwitnienia. W uprawie fiołków można stosować nawozy dla roślin kwitnących, byle z umiarem, a w przypadku chorób - powszechnie dostępne środki ochronne.
Ja najbardziej lubię fiołki tradycyjne - z prostymi jednokolorowymi kwiatkami, zazwyczaj fioletowe lub różowe. Oczywiście, kolekcjonerzy selekcjonują odmiany o pełnych, wielobarwnych, pofalowanych kwiatach albo barwnych, marmurkowych liściach. Wielka popularność uprawy fiołków w Rosji doprowadziła do wyselekcjonowania wspaniałych odmian, które powoli stają się dostępne także i u nas. Łatwość rozmnażania powoduje, że z pojedynczego listka można samemu wyhodować wymarzone rarytasy. Albo na palecie zwykłych fiołków wypatrzeć takie cudo jak poniżej: 
Poszerzyłam już moją kolekcję, z nadzieją, że moje koty dorosły na tyle, że nie zjedzą wszystkich fiołkowych kwiatków na przystawkę !

2 komentarze:

  1. Mój właśnie fioletowy właśnie zakwitł, chyba żeby umilić mi ponure, jesienni dni :)

    OdpowiedzUsuń

Nie wyrażam zgody na ukryte reklamy w komentarzach!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...