Ten gatunek werbeny w naszym klimacie raczej nie zimuje. Można próbować przechować ją w dużej donicy, można okrywać na zimę, ale nie mamy gwarancji powodzenia, zwłaszcza w chłodniejszych rejonach Polski.
Mój kupiony w pełni kwitnienia ubiegłoroczny okaz, nie przezimował, ale wokół szczątków rośliny zauważyłam małe siewki. Już jako kilkucentymetrowe drobiazgi mają liście jak dorosła roślina, łatwo je więc rozpoznać i nie wypielić.
Jak widać, siewki werbeny mają podłużne, ząbkowane liście z wyraźnym unerwieniem. Na razie mają ok. 10 cm wysokości, ale szybko wyciągają się w górę.
Poza moim "przychówkiem" mam też nowe werbeny, kupione w maju i posadzone na rabacie fioletowo-różowej, jesiennej. Te egzemplarze mają już ponad metr wysokości i zaczynają otwierać pierwsze kwiaty.
Werbena patagońska ma kwiatostany zawsze w jednym kolorze: blado fioletowo-wrzosowo-różowe. Pojedyncze kwiatostany są mniejsze niż u werben doniczkowych, ale roślina rozgałęzia się regularnie i dzięki temu daje efekt różowych plamek ponad rabatą. Można wzmocnić go sadząc wiele egzemplarzy koło siebie.
Ja posadziłam w dwóch różnych miejscach po dwie rośliny. Już widać ile jeszcze kwiatostanów będzie na wszystkich bocznych pędach! Poniżej wersja bardziej artystyczna...
Werbena patagońska jest bardzo wartościową rośliną na rabatach. Łączy dwie skrajności: jest wysoka i kwitnie obficie, a jednocześnie nie dominuje w kompozycjach. Zaczyna kwitnienie teraz i kwitnie aż do październikowych chłodów. Z tego względu zazwyczaj sadzona jest na rabatach z roślinami kwitnącymi w drugiej połowie lata. Doskonale wygląda jako dopełnienie kompozycji z ciężkimi hortensjami, ale będzie jej dobrze także wśród traw, astrów i jeżówek.
W naszym ogrodzie, werbeny są dodatkiem do niedawno założonej rabaty jesiennej. Rosną wśród jeżówek, miskantów i hortensji.
Wzdłuż płotu posadziłam trzy kępy białoobrzeżonych miskantów i rząd jeżówek w różnych odcieniach różowego i białych. Lubię kontrast między wąskimi liśćmi traw i koszyczkami kwiatostanów jeżówek. Jak widać, w tym roku, także i jeżówki już zaczynają kwitnienie.
W pierwszej części lata kwitną tam jeszcze szałwie, czosnki i róże, co tworzy bogate zestawienie. W ostatnich dniach, róże są zwarzone od upału, ale i tak dzielnie kwitną obficie. Zdecydowałam się na odporną odmianę róży okrywowej Lipstick, o różowych kwiatach z kontrastowym białym oczkiem.
Ta rabata powstała w miejscu, gdzie niegdyś rosły chorujące drzewa owocowe, które zdecydowaliśmy się wyciąć. Od dwóch sezonów tworzę tam rabatę kwiatową, głównie bylinową, w miarę atrakcyjną przez cały sezon. Jest ona zorientowana w taki sposób, że równie ładnie wygląda od naszej strony, jak i od ścieżki, gdyż moje spacerujące z psami sąsiadki lubią widzieć co u kogo kwitnie... Mamy więc werbenę i w moim ogrodzie i u sąsiadek, wymieniamy się uwagami, w którym ogrodzie werbena jest wyższa i bardziej kwitnąca...
A skoro dziś cała opowieść kręci się wokół tej ciekawej rośliny to...
Pozdrawiamy gorąco, wokół słychać regularnie pracujące podlewacze, które podlewają nie tylko werbeny w naszych ogrodach...
Piszesz magdo bardzo ładnie. Zaciekawiłas mnie ta werbeną. Lubie Takie ciekawostki i bardzo Ci za nie dziękuję.
OdpowiedzUsuńPiszesz magdo bardzo ładnie. Zaciekawiłas mnie ta werbeną. Lubie Takie ciekawostki i bardzo Ci za nie dziękuję.
OdpowiedzUsuńDziękuję, warto poszukać tej werbeny i dodać do swoich rabat! Pozdrawia.
Usuń"sąsiadki lubią widzieć co u kogo kwitnie... " i lubią wiedzieć, co się gotuje, i kto co robi, i dokąd wyjeżdża :-) lubię nasze sąsiadki :-)
OdpowiedzUsuńZ samosiewem werbeny na piaszczystej glebie są problemy. Od kilku lat nie ma żadnych siewek. Rozmnażam przez siew i wysadzanie do ogrodu. A tej zimy przezimowała mi w donicy na balkonie (właściwie bez dodatkowych zabezpieczeń).
OdpowiedzUsuńO to inaczej niż u mnie. U nas dużo siewek! Na forum ogrodniczym czytałam też o ukorzenianiu gałązek...
UsuńŚliczne zdjecia;) super reportaż o werbenie;) ciekawa roślinka śliczna jest.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję, najpiękniejsza będzie jak rozkwitną wszystkie pączki :-)
UsuńDuże tak dla Werbeny! W UK jest ogromnie popularna, czemu wcale się nie dziwię. Latem dominuje praktycznie każdą przestrzeń, w tym publiczną - bo ładna, i nie wymagająca. Dobrze komponuje się chyba z wszytkimi letnimi roslinami :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak, u Was jednak jest jej łatwiej. Ciekawa jestem czy zimuje w gruncie, pewnie tak... U nas jest jeszcze zbyt wyszukana, żeby w przestrzeni publicznej. Na razie jest popularna wśród zapaleńców, choć w porównaniu z zeszłym sezonem, sadzonki są znacznie tańsze!
Usuńpozdrawiam...
Tak zimuje bez problemu, nawet bez dodatkowego okrycia.
UsuńOjej, jakie dziś bajkowe, zakręcone zdjęcia! :)) Ładne. :)
OdpowiedzUsuńW ubiegłym roku posadziłam kilka sztuk werbeny patagońskiej na rabacie, ale - tak jak u Ewy G. - nie ma żadnych siewek w tym roku. Dodam, że ziemia u mnie sucha i piaszczysta. Szkoda, bo też jestem wielką fanką tej rośliny... Sprawia, że rabaty jesienne nabierają lekkości i koloru. Zazdroszczę Ci Magdo tych siewek.
OdpowiedzUsuńW ubiegłym roku posadziłam kilka sztuk werbeny patagońskiej na rabacie, ale - tak jak u Ewy G. - nie ma żadnych siewek w tym roku. Dodam, że ziemia u mnie sucha i piaszczysta. Szkoda, bo też jestem wielką fanką tej rośliny... Sprawia, że rabaty jesienne nabierają lekkości i koloru. Zazdroszczę Ci Magdo tych siewek.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba, słyszałam już o niej, ale u mnie na pewno nie przetrwa zimy :). Wydaje mi się, że wyjątkowo dobrze wpisałaby się w klimat ogrodu w stylu angielskim.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że pokażesz ją też w pełnej okazałości kwitnienia. Ja niestety jakoś nie mogę jej upolować, a "chodzi" za mną od zeszłego roku.
OdpowiedzUsuńOj, tak pokażę na pewno... Widziałam właśnie sadzoneczki na all... i byłam zdziwiona dobrą ceną. Co więcej, zachowałam się rozsądnie i nie kupiłam...
Usuń