28 sie 2012

Kraków botanicznie i zoologicznie

W ostatni weekend byliśmy w Krakowie, gdzie poza oczywistymi punktami programu dla każdego turysty, zauroczyły mnie rozmaite drobiazgi florystyczne, ogrodnicze a także coś dla miłośników zwierząt!
Nie będzie zatem informacji o zabytkach, muzeach ani innych typowych atrakcjach.
Ale będą wspaniałe słoneczniki i jesienne bukieciki u kwiaciarek.
Maxi hibiskusy przed cukiernią.

Wielokolorowe klomby na Wawelu.

Nostalgiczno, przedjesienne kasztanowce i lipy na Plantach.

A na Kazimierzu, więcej awangardy:
Nowatorskie wykorzystanie malucha, ktoś go jeszcze pamięta? Ja robiłam na takim prawo jazdy...
I dla miłośników zwierząt:
pomysł na small biznes.
A także kocurki...
Takie miłe i niezbyt poważne drobiazgi, a ile zyskuje miasto w oczach turystów!

27 sie 2012

Wszędobylski niecierpek

W wielu ogrodach widzianych w czasie letnich wędrówek zwraca uwagę wyniosła i obsypana kwiatami roślina - niecierpek gruczołowaty (Impatiens glandulifera).

Ten gatunek niecierpka pochodzi z wilgotnych lasów Himalajów, a w Polsce doskonale czuje się na nadwodnych łąkach i innych wilgotnych siedliskach.

Sprowadzony do ogrodów w Kew w połowie XIX wieku, już po pięćdziesięciu latach został uznany za gatunek inwazyjny, łatwo niszczący siedliska poprzez wypieranie rodzimej roślinności.

Poza szkodliwością ekologiczną, jest on także groźny poprzez zarastanie cieków wodnych i wstrzymywanie przepływu wody w strumieniach, co może przyczyniać się do powodzi.
Doskonałe zdolności przetrwania, niecierpek ten wzbogacił o ogromną rozrodczość, podawane w literaturze dane mówią o możliwości tworzenia do 32 tysięcy nasion na 1 metr kwadratowy i rozsiewaniu ich  na odległość do 6 metrów.

Obecnie, w wielu regionach Polski, m.in. w okolicach Wigierskiego Parku Narodowego zaleca się usuwanie niecierpków z ogrodów i zaprzestanie ich sadzenia jako roślin ozdobnych.
Podobnie, skutecznym w rozprzetrzenianiu się przybyszem jest niecierpek drobnokwiatowy (Impatiens parviflora), który w wilgotnych lasach tworzy jednogatunkowe łany zastępujące polskie rośliny. Tutaj - niecierpek drobnokwiatowy w Puszczy Białowieskiej.
`
W wielu polskich parkach narodowych, również i ten gatunek jest realnym zagrożeniem naturalnej bioróżnorodności. Jak widać niektóre rośliny ozdobne obcego pochodzenia, wymykają się z naszych ogrodów, żyjąc własnym życiem przestają być mile widziane...

22 sie 2012

Mazury deszczowe i nieoczywiste

Co można zrobić jeśli zaplanowany wakacyjny wyjazd odbywa się w najbardziej pochmurne, deszczowe i chłodne dni? Można zostać w domu albo w dobrym towarzystwie odwiedzić ciekawe miejsca. Z bardzo, bardzo długiej i bardzo, bardzo ciekawej wyprawy dziś tylko kilka migawek.
Mazury w deszczu nie są zbyt ciekawe i wydają się mieć niewiele do zaooferowania.

Można wypić kawę z ciastkiem i pozostać na tarasie kawiarni z widokiem na jezioro.
Albo wybrac się na pieszy spacer - tutaj klomby w centrum Mikołajek.

Zwróciły moją uwagę, są bardzo "angielskie" w doborze roślin, wcale nie ze względu na deszczową pogodę.

Fajne zestawienie: krwawniki i trawy posadzone w łódkach, a dodatkowo białe begonie i zimozielony bukszpan jako element regularnej kompozycji.

A potem można podjechać do leśniczówki Pranie - uroczego muzeum K.I. Gałczyńskiego. Niestety nie trafiłyśmy na koncert, choć odbywa się ich tu bardzo wiele.
Wracając odwiedziłyśmy Popielno - Stację Badawczą i Ośrodek Hodowli Zachowawczej Zwierząt PAN, gdzie można spotkać hodowane koniki polskie, spokrewnione z tarpanami.

Część hodowanych zwierząt mieszka w zagrodach, a inne w warunkach prawie naturalnych - w ogrodzonym lesie.

Jak widać, są wyjątkowo przyjacielskie...A my nie miałyśmy jabłuszek...
Ostatnią niepodziewaną atrakcją jest prom na jeziorze Bełdany kursujący od Wierzby, w stronę Mikołajek.

Przeprawiamy się razem z samochodem, doceniając sprawność kilkudziesięcioletniej konstrukcji.
A wszystko w jeden, deszczowy dzień...
Mazury są też ciekawe w wersji nieoczywistej i poza-żeglarskiej!

Dobrze jest nad jeziorem
nawet porą deszczową.

Kronika Olsztyńska K.I. Gałczyński

11 sie 2012

Słonecznego urlopu!

Pomimo niezbyt pomyślnych prognoz pogody wybieram się na urlop.
Mam nadzieję, że będzie dużo relaksu, słońca, oddechu w malowniczych zakątkach Suwalszczyzny.

Udanego wypoczynku życzę i sobie i wszystkim czytającym!

5 sie 2012

Hibiskusy ogrodowe

W okolicach Warszawy nieczęsto spotyka się dorodne ogrodowe okazy ketmii czyli hibiskusa (Hibiscus). Postanowiłam jednak spróbować i posadziłam w ogrodzie dwa różne hibiskusy.
Najpierw skusiłam się na niebieskokwitnącą odmianę krzaczastego Hibiskusa syryjskiego (H. syriacus), która dobrze zimuje w południowozachodnych rejonach Polski, a według opisu, po odpowiednim okryciu, może także przezimować w naszych okolicach.

Niewiele roślin ma taki kolor kwiatów, więc dam jej szansę, może zima nie bedzie tak zabójcza dla wrażliwych roślin jak ostatnia.
Kilka dni później wybrałam się na giełde kwiatową, gdzie zachwyciły mnie najnowsze hibiskusy bylinowe o niewyobrażalnie wielkich kwiatach! Starciwszy na chwilę rozsądek (nie były bradzo drogie) kupiłam dwie odmiany licząc na to, że po okryciu również i one przezimują i zostaną w moim ogrodzie na dłużej.
Najnowsze odmiany są oznaczane przez hodowców jako mieszańce Hibiscus moscheutos x coccineus lub jako opatentowana grupa odmian Newbiscus TM  "Mauvelous" ,
Kupione przeze mnie odmiany to bardzo blado różowa Galaxy i malwowo czerwona Luna Red. Kupione rośliny były krępe, zwarte z mnóstwem pączków kwiatowych.

Niestety, podobnie jak u hibiskusów domowych, mam problem z opadaniem najmłodszych pączków po przyniesieniu od hodowcy. Myślę, że jest to związane z mniejszą wilgotnością, niż ta, w które rośliny były hodowane w szklarniach.
Na razie jestem zadowolona z nowych nabytków, wszystkie odmiany ładnie zadomowiły sie na rabatach ogólnokwiatowych, otwierając codziennie kilka gigantycznych kwiatów.
Ciekawa jestem Waszych doświadczń, zobaczymy jak z zimowaniem tych pięknych, egzotycznych kwiatów w polskich warunkach.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...