Dzisiaj dzień kota.
Kotów u nas dostatek, mają różne charaktery i różne kolory futerka. Niektóre mają rozumek, a inne nie mają rozumku tylko serduszko...
Niektóre kochają ludzi, inne są lekko autystyczne.
Ale wyjątkowy był mój ukochany Filipek.
Mały, chory kotek z krzywą główką. Po zapaleniu opon mózgowych troche gorzej słyszał. Miał największe serduszko z wszystkich naszych zwierząt, niestety miał też chłoniaka.
Myślę, że był u nas szczęśliwy, chociaż był tak krótko.
Jak odchodzi od nas ukochane zwierzątko, to jest bardo smutne. Dletego też tak bałam się o mojego pieska, jak chorowal, tym bardziej, że ma juz prawie 11 lat.
OdpowiedzUsuńSą kochane, szkoda, że tak szybko odchodzą...
OdpowiedzUsuńPiękny post z fantastycznym opisem kocich charrrakterków. I wzruszająca opowieśc o Filipku ... My też na przestrzeni lat mieliśmy sporo kociaków, też każde ich odejście było WIELKĄ stratą i przebolewaniem. Ale każdego pamiętam dokładnie. Teraz zaszaleliśmy, mamy ich ... pięcioro...
OdpowiedzUsuń