Pomimo lekkiej nostalgii związanej z upływem kolejnego lata, delikatne fioletowe kwiaty zachwycają mnie swoją subtelnością.
Niekiedy żółknące paprociowe liście dodają kolorytu, choć ich kolor jest bardziej jesienny niż letni.
W ogrodzie mam kilka krzaczków wrzosów o kolorze prawie naturalnym. Te właśnie lubię najbardziej, choć odmiany o innych kolorach listków i kwiatów też są bardzo dekoracyjne.
Poczatek września to dobry czas by zmienic dekoracje w pojemnikach przed domem. Przekwitające już surfinie i żeniszki zastąpię papryczkami i wrzosami. A potem wybiorę cebulki wiosennych kwiatów. I dzięki temu koniec tego sezonu płynnie przejdzie w początek następnego...
Postawiłam doniczkę z wrzosem na kuchennym parapecie....już jesień... .
OdpowiedzUsuńPIĘKNY POMYSŁ NA KOMPOZYCJĘ Z PAPRYCZKĄ ! A LEŚNE WRZOSY TO MELANCHOLIA SPOKOJU I UKOJENIA ...
OdpowiedzUsuńLubię chodzić po lesie gdy kwitną w nich wrzosy. Czasami można i grzybka wśród nich znaleźć :)
OdpowiedzUsuńWrzosy, wrzosy. Uwielbiam.
OdpowiedzUsuńNie zawsze komentuje ale lubię tu zaglądać..nie zawsze miastowa kobieta , jak ja, może po przebywać z naturą, więc korzystam z jej uroków u Ciebie ile mogę:):
OdpowiedzUsuńSerdeczności z mej Krainy slę
Uwielbiam kolor tych leśnych wrzosów. Bajecznie wyglądają takie kwitnące polany. Taka jesień jest piękna, oby jak najdłużej. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń