25 lut 2012

Już! Oczary zakwitły!

Dziękuję za wsparcie. Jeszcze chwilkę to musi potrwać...
Dzisiaj, pierwsza przedwiosenna sobota w tym roku. Zobaczyłam już kwitnące oczary!
Jeszcze nie u mnie, obawiam się czy moje nie przeschły jesienią.
Posadziłam je niezbyt szczęśliwie w miejscu gdzie jest dość sucho, i po kilku dniach bez deszczu przesychają.
Tak piękne kwiaty mają krzaczki oczarów na terenie centralnym UW.
A ja o ubiegłorocznych oczarach pisałam tutaj i tutaj.
Czyli niedługo już będą kwitły przebiśniegi, ranniki, derenie....
A jak u Was?

20 lut 2012

Przyszedł dzień kiedy Lucek odszedł za Tęczowy Most...

Takim go zapamiętam, szcześliwy pies, wyleczony z boreliozy, podrzucony koło schroniska, przygarnięty zanim kupiłam dom. Pierwsze zdjęcie u nas 7 lipca 2006 r.
Miał kilkanaście lat, na koniec już nic nie widział i ostatecznie już nie miał siły.
I wtedy przychodzi taki dzień, kiedy trzeba zanieść psa do weterynarza i wrócić z zawiniątkiem i wiosną posadzić mu narcyzy.
Tyle,
M.

19 lut 2012

Małe słoneczka kalanchoe

W oczekiwaniu na przedwiośnie wybrałam się na giełdę kwiatową. W moim ulubionym pawilonie półki uginały się od bujnie kwitnących kalanchoe.
Poza odmianami ozdobnymi z liśćmi, najpopularniejsze jest kalanchoe Blossfelda (Kalanchoe blossfeldiana) ozdobne z kwiatów. Może pamiętacie, kilka lat temu powszechne były odmiany o pomarańczowych, różowych albo białych drobnych kwiatuszkach. Teraz na rynku dominują odmiany pełnokwiatowe, w całej gamie kolorystycznej od białozielonych, przez żółte aż do wściekle różowych.
Kalanchoe jest rośliną krótkiego dnia, kwitnie właśnie zimą, kiedy noc jest dłuższa od dnia. Z jednej strony, dzięki temu daje nam radość rozświetlając zimowe dni, z drugiej strony, po przyniesieniu do domu trudno ponownie pobudzić je do kwitnienia. Różne mądre książki mówią o zasłanianiu ciemnym kapturkiem, albo postawieniu na parapecie zaciemnionym zasłoną od strony pokoju.
Ja się nie przejmuję, po przekwitnięciu przycinam, latem wystawiam na taras i czekam, zakwitnie lub nie, zawsze mogę znów pojechać na giełdę...

17 lut 2012

Dzień kota 2012

Jak to jest mieć kota, a potem koty a potem dużo kotów?
Dobrze jest mieć koty. Każdy dzien jest urozmaicony. Nie ma dnia, żeby jeden z kotów nie dał się zamknąć w szafie, łazience albo w piwnicy i wtedy pozostałe stoją pod drzwiami i wyją: wypuść sierotę! Nie ma dnia, żeby jeden z kotów nie zjadł ciasta, chipsów, szyneczki, psiego jedzenia, albo chusteczek do nosa. Są dni, kiedy jeden z kotów wskakuje do wanny, dobrze, jeśli jest w niej inny kot, a nie woda i człowiek. Są dni, kiedy jeden z kotów wskakuje zamiast na półeczkę do kubka z herbatą, a herbata zalewa kolana, inne koty, które już były na kolanach oraz laptopa. Są dni kiedy jeden z kotów jest bardzo chory i wtedy pozostałe siedzą z nim i liżą za uchem, bo to przecież uzdrawia. A jak nie uzdrowi, to potem jest taki smutny dzień, kiedy z kotem jedzie się do weterynarza i wraca z zawiniątkiem, przy którym sadzi się potem narcyzy. A potem jest dzień, kiedy ktoś w pracy zapyta, czy napewno nie znajdzie się miejsce na jednego kota... I wszystko zaczyna sie od początku....
W dniu kota, nasz kot nr 7 zwany Pściuchem, Pierdułką albo jeszcze inaczej....

12 lut 2012

Zimowy poranek w Łazienkach

Warszawski park Łazienki Królewskie jest zazwyczaj gwarny i tłumny. Unikalne chwile kiedy można znaleźć tam spokój to wczesne poranki.
W niedzielny zimowy poranek spaceruje tam bardzo mało osób, mam wrażenie, że parkiem rządzą zwierzęta.
Na tafli zamarzniętego stawu grzeją się stada ptaków.
W promieniach słońca drzewa rzucają malownicze cienie na budynki.
A żywopłoty są jak monochromatyczne grafiki.
W bardziej naturalistycznych zakątkach jest prawie jak w lesie.
Gdy przystaję, żeby zrobić zdjęcie, czuję małe pazurki, które wpijają się we mnie z wyrzutem: "Naprawdę nie masz już orzechów?"
Tak, następnym razem zabiorę całą torebkę, a dziś już uciekam, zaraz nadejdą wycieczki i nie będzie już tak nastrojowo...

11 lut 2012

W oczekiwaniu....

Dni coraz dłuższe, słońca coraz więcej. Pierwsze przedwiosenne rośliny są już przygotowane do startu.
Jeszcze pod śniegową kołderką, ale już w pączkach.
Jedne z moich ulubionych wiosennych kwiatów - ciemierniki.
Ciemiernik miał już pierwsze kwiaty w grudniu, kolejne pączki czekają i w marcu będą wspaniałą kępą kwiatów przypominających wielkie kwiaty jabłoni.
jeśli jeszcze nie macie ciemierników w ogrodzie, wpiszcie na listę wiosennych zakupów.
A jak u Was?

9 lut 2012

Lodowa pustynia

Gdzie można pojechać w najzimniejszym tygodniu tej zimy?
Może na Suwalszczyznę? Tam jest najzimniej.
Ale i najpiękniej.
Słońce lśni w śnieżynkach.
Śnieżynki mają rozmiar kwiatu róży.
I ciągną się po horyzont.
Aż do brzegu, brzegu zamarzniętego jeziora.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...