24 mar 2013

Będą begonie...

W tym tygodniu kupiłam wielgachne donice, które postawię na podjeździe po cienistej stronie domu. Doskonałymi roślinami w takie miejsce są begonie. W każdym roku pojawiają się nowe odmiany mieszańcowe begonii bulwiastej (Begonia hybrida) o nowych zestawieniach kolorów kwiatów.
Można kupić begonie o pokroju wzniesionym albo zwisającym, o kwiatach pojedynczych, półpełnych albo pełnych. W tym roku kupiłam kilka kolorów begonii wzniesionych, pełnokwiatowych i dwukolorowych równocześnie - z serii Picotee. Dzisiaj umieściłam je w podłożu w małych torfowych doniczkach i zaczęłam podlewać.

Mam nadzieję, że za kilka dni bulwki puszczą korzonki i pierwsze listki, a w początkach maja pójdą na swoje miejsce. W poprzednich latach miałam wiele begonii w donicach w cienistych miejscach w ogrodzie i naprawdę nie wiem, które lubię najbardziej!

Chyba dokupię jeszcze kilka zwisających - też są piękne.
Wysiałam też pomidorki, w malutkiej torebce nasionek jest strasznie dużo! Będe mieć 24 pomidorkowe krzaczki- czyli trzeba dokupić kolejne wielkie donice na taras.

Z planowanych trzech odmian skończyło się na jednej- żółtych miniaturkach gruszkowatych. Zobaczymy jak będą owocować, tej odmiany jeszcze nie próbowałam.
I tak w oczekiwaniu i powolnych przygotowaniach czekamy na wiosnę...

21 mar 2013

Zimowo, ciagle zimowo...

Za oknem znowu przybyło śniegu...
A moje szafirki kwitną cudownie, pomimo tego, że za oknem biało...
Uwielbiam te najzwyklejsze, błękitne szafirki, muszę znowu dokupić cebulki i dosadzić je w przeogródku.

W doniczkach na kuchennym oknie mamy też ogródek ziołowy, ale nie przyszło mi do głowy, że szczypiorek jest tak lubiany przez koty. Trudno, niech jedzą na zdrowie!

Zaczełam już podlewanie kłączy tawułek, bulw dalii i kłączy kann. Kanny i dalie są ogromne, umieściłam je w spodach od nieużywanych kocich kuwet i obłożyłam podłożem, teraz im to wystarczy, potem pójdą na taras do wielkich donic. Na razie mają takie niewyraźne pączki, ale wkrótce powinny przyspieszyć...

Przypomniałam sobie różne Pierwsze Dni Wiosny, które kiedyś były Dniami Wagarowicza.
Pamiętam, jak w końcowych klasach podstawówki uciekliśmy ze szkoły, wsiedliśmy w pociag podmiejski i pojechaliśmu na koniec świata - czyli nad rzekę Świder. Świder był zamarznięty, więc chodziliśmy po brzegu, po kamieniach i po lodzie trochę też. Robiliśmy różne mało odpowiedzialne rzeczy i byliśmy przeszczęśliwi, przynajmniej do momentu powrotu do domu...
I kto by pomyślał, że minie 30 lat, będę mieszkać prawie nad Świdrem, który wcale nie jest na końcu świata. I znowu będzie zimowy Pierwszy Dzień Wiosny...
Pozdrawiam!

13 mar 2013

Przywoływacze wiosny

Wczoraj poszukując kwiatów dla Bożeny i Krystyny byłam na giełdzie kwiatowej.
Ale nie był to wyjazd udany, zimno, szaro-buro i śnieżnie.
Kupiłam więc zajawki wiosny w małych porcyjkach szafirków, narcyzów. W sam raz, żeby postawić na pracowym biurku i z większym optymizmem trwać w oczekiwaniu.
Moje przywoływacze wiosny wyglądają tak:
Na moim kuchennym oknie zostaną szafirki.
Jest w nich taka delikatność, za chwilę buchną intensywnym niebieskim, teraz są blado-pastelowe.
Czy próbowaliście zrobić zdjęcie w pokoju, w którym są koty? Dodam liczne, zaciekawione koty.
A więc szerszy obraz z mistrzami drugiego planu:
Ile kotów jest na zdjęciu?
Mniejsza część!
Pozostałe 4/7 naszego kocińca spały i nie zdecydowały się uczestniczyć w sesji :)
Dobrego dnia!
m.

10 mar 2013

Znowu śnieżnie...

Powrót zimy zaskoczył chyba nas wszystkich, chociaż przecież to dopiero poczatek marca.
Bardzo, bardzo tęsknię do kolorów!

Po opadach śniegu oczar dzielnie trwa rozświetlając smutny ogród swoimi kwiatami.
A w domu radośniej, dostałam od moich współpracowników wielki bukiet żółciutkich tulipanów!
I jak tu narzekać na Dzień Kobiet?
Planuję już sianie nasion: mam w planach trzy różne odmiany malutkich pomidorków. Zaczęłam też podlewanie przechowywanych dalii i kann, potem przesadzę je do wielgachnych donic, a w maju powędrują na taras.
Pozdrawiam w oczekiwaniu na wiosnę!

6 mar 2013

Pierwsze...

Ha!
Już są pierwsze, najpierwsze....
Bardzo delikatne....
Pączki krokusików, kwiaty ciemierników...
Nawet w kąciku pod jałowcem jest pierwsza przylaszczka.

I tylko przebiśniegi i ranniki nie przezimowały.
Ale za to mój ukochany oczar już zakwitł!

Uwielbiam oczary, są takie zaskakujące. Co roku, wiosną, czy właściwie przed-wiosną zadziwiają mnie tym niesamowicie radosnym, żółtym kolorem kwiatów.

Bardzo lubię je za to, że na tle badylkowatej uśpionej przyrody, przekonują mnie, że tak, to już wiosna! Niedługo skończę pozimowe porządki, wysieję nasiona pomidorków i posadzę bratki...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...