Dzisiaj zakwitło abeliofylum koreańskie, potocznie nazywane białą forsycją.
Rośnie już od kilku lat, opisywałam je wcześniej tutaj.
Jest oszałamiająco piękne!
Po raz pierwszy wyraźnie poczułam silny zapach kwiatów, moim zdaniem- bliski jaśminu, choć w opisach - migdałowy.
Cały krzak jest obsypany biało-różowymi kwiatami i niesamowicie rozświetla ogród. Każda gałązka jest po prostu obklejona małymi dzwoneczkami.
Patrzę na to białe cudo z okna salonu i ciesze się, że kilka lat temu zdecydowałam się na jego zakup.
W moim ogrodzie abeliofylum nie sprawia żadnych kłopotów, jest troszkę rozczochrane, rośnie bliżej cienia niż słońca na zupełnie przeciętnej ziemi. Nie dbam w żadnej wyjątkowy sposób, czasem odwiązuje rozłażące się na boki gałazki i już.
I mam. Piękny biały krzak.
Kupiłam też odmianę opisywaną jako różową, ale kwiaty ma dokładnie takie same jak odmiana biała czyli biało-różowe. Widać nie jest to aż taka wyraźna różnica jak na zdjęciach w katalogach.
Wszystko jedno.
Abeliofylum jest piękne i to wystarczy.
Zastanawiałam się kiedyś nad kupnem takiej "białej forsycji". Nie kupiłam bo nie bardzo mam już miejsce na nowe krzewy. Teraz żałuję, wygląda cudownie i do tego pachnie. Coś pięknego! Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńjaka szkoda, że mam tak mały ogródek
OdpowiedzUsuńuwielbiam forsycje, ale nie miałabym dla nich miejsca
Ja mam tylko żółtą i szczerze mówiąc nie wiedziałam o istnieniu białej. Jest śliczna:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękna! Jeszcze nigdy takiej nie widziałam! Jeżeli pachnie jaśminem, to muszę sobie taką kupić. Naprawdę przepiękna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę miłej niedzieli :)
o kurcze....ja nawet nie wiedziałam ,że istnieje biała forsycja.Jest faktycznie piękna!
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam, że są białe, jednak mimo wszystko to żółte są tymi, które lubię ;)
OdpowiedzUsuńTeraz żałuję, że go nie kupiłam. Bałam się, że będzie kaprysić. Muszę pomyśleć na zakupem tej pachnącej piękności.
OdpowiedzUsuń