Różne osoby mają różne zdanie na temat begonii stale kwitnącej. Kiedyś był to kwiat sadzony w różnych mrocznych zakątkach w zieleni publicznej i mi również kojarzył się z cmentarzami, smutnymi klombami, albo innymi "państwowymi" miejscami. W ostatnich latach, stworzono bardzo wiele odmian, które różnią się pokrojem, wielkością kwiatów, kolorem, a także: mają ozdobne kwiaty lub niepozorne kwiaty ale piękne liście.
Begonie są niezastąpione jeśli szukamy kolorowych roślin w miejsca półcieniste albo całkiem cieniste. W moim ogrodzie taki miejscem jest podjazd do garażu, po północnej stronie domu, w zasadzie zawsze w cieniu. Kilka lat temu kupiłam duże, kolorowe donice i zasadziłam w nich begonie w różnych kolorach i różnych odmianach...
Wyższe rośliny to odmiany mieszańcowe nazywane w handlu "Dragon". Mam je w wersji różowej i czerwonej. Są wysokie i silne, a ich pędy delikatnie przewieszają się. Kwiaty są zebrane w szerokie kwiatostany i niekiedy jest ich tak dużo, że wymagają podparcia!
Dodatkowo, odmiany "Dragon" mają cudowne liście: duże, błyszczące i ciemnozielone. Hodowcy zapewniają, że mogą być sadzone nawet w wiszących koszach, choć ich pędy są dość kruche. U mnie doskonale się sprawdzają w dużych donicach. Pod gigantami, posadziłam drobne begonie, kupione w jednym z supermarketów za przysłowiową złotówkę. To chyba najlepsza inwestycja w tym roku!
Drobnokwiatowe odmiany begonii mogą mieć różne kolory kwiatów i liści. Najwygodniej jest kupić wiosną gotowe sadzonki, choć można także wysiewać nasiona. W Polsce dostępnych jest kilka grup mieszańców: Ascot, Eureca, Senator i Super Olimpia, które różnią się przede wszystkim siłą wzrostu, a wszystkie mają kwiaty białe, różowe lub czerwone.
Jeśli przyjrzymy się bliżej kwiatom, to łatwo można zobaczyć, że każda roślina ma ich dwa różne rodzaje: kwiaty męskie, zazwyczaj mają mniej płatków, niekiedy tylko cztery, a pomiędzy nimi znajduje się wachlarzyk pręcików, o tak:
Natomiast kwiaty żeńskie mają więcej płatków (pięć albo wielokrotność), a między nimi zauważymy sprężynki znamion słupków, o tak:
Sprytnie to wszystko działa, prawda? Takie mechate sprężynki wyłapują ziarenka pyłku, powstają nasiona i wszystko zaczyna się od początku...
W naszych ogrodach begonie będą kwitły od posadzenia (po majowych przymrozkach) do pierwszych jesiennych przymrozków. Niektórzy proponują ich przezimowanie w chłodniejszej piwnicy, ja co roku kupuję nowe. A w czasie kwitnienia, warto cieszyć się urokiem ich kwiatów...
***
Kilka lat temu, odwiedziłam niesamowitą kolekcję różnorodnych odmian begonii, do której zaproszę Was następnym razem. Były tam też begonie stale kwitnące - jako swoisty element dekoracyjny słonia. Ponieważ było to w tropikach, to słoń z begoniami jest dekoracją całoroczną, stale kwitnącą...
Przepiękne begonie! W moim zacienionym ogrodzie też świetnie się sprawdzają. W kilku niejscach towarzyszą im równie odporne na brak słońca niecierpki :-) Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńO tak, niecierpki! miałam je przez wiele lat, w tym roku postawiłam na begonie, głównie dlatego, że kupiłam je po złotówce :)
UsuńOdkąd w moim ogrodzie pojawiły się ślimory, zaczęłam kupować begonie. One nie tylko radzą sobie w cieniu, ale również nie smakują ślimakom :) Przekonuję się do nich coraz bardziej, pięknie zdobią ogród.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Masz rację, faktycznie, w deszczowe dni - jak teraz - wiele roślin jest już całkiem zjedzonych. W tym roku straciłam nawet aksamitki, a przecież śmierdzą! A begonie - pięknie kwitną!
UsuńAksamitki to przysmak ślimorów :( Ja w moim ogrodzie nie mogę ich wcale sadzić, bo od razu znikają. Jedyna szansa to posadzenie aksamitek w doniczkach, ale muszą być wysoko postawione i często "patrolowane".
UsuńA widzisz, nie wiedziałam :( teraz już wiem...
Usuń"Dragony", bo z tymi miałam do czynienia, są niezastąpione. W pełnym słońcu kwitły cały sezon obficie, a liście im lśniły jak polerowane. Pojawiły się "mini Dragony". Nie sprawdzałam.
OdpowiedzUsuńTak, widziałam w katalogach. Te nowe mieszańce są coraz bardziej wytrzymałe i kwitną jak zwariowane.
UsuńBegonie w tym roku naprawdę pięknie kwitną a ja ich nie mam w tym roku
OdpowiedzUsuńW każdym roku jest tyle do wyboru i nie wiadomo jak będzie. U mnie begonie - wyjątkowe, a surfinie - do wyrzucenia. A bywało różnie w poprzednich latach...
UsuńTo prawda marto. begonie sa niezastapione w zacienionych miejscach. Wspaniale rozświetlają te trudne do obsadzenia zakątki. uwielbiam je podobnie jak niecierpki, które muszą być obowiązkowo. Pozdrawiam i uściski zostawiam.
OdpowiedzUsuńWłaśnie, tak jak piszesz, każdy ma jakieś "ciemne kąty" i tam donice z begoniami albo niecierpkami robią cuda!
UsuńA ja w tym roku nigdzie nie mogłam dostać tych za grosze, chociaż bardzo chciałam i planowałam. No nic - może się uda za rok. Albo spróbuję wysiać? Nasionka dość drogie, ale jeśli się udadzą, to i tak taniej wyjdzie ;) Już widzę tą kolorową chmurę na schodach wejściowych do domu... :)
OdpowiedzUsuńJa lubię begonie semperflorens i co rok sadzę je w ogrodzie, głównie w donicach. Nie mają może spektakularnej urody, ale za to są wytrzymałe i chyba najtańsze wśród jednorocznych, co przy dużych zakupach ma znaczenie. Obok niecierpków to jedyne kwiaty do cienia, ale niecierpki są sporo droższe. Begonie doskonale się sprawdzają jako akcenty kolorystyczne w cienistych miejscach, także w gruncie.
OdpowiedzUsuń