10 sty 2012

Sezon na łosie

Wiosna-nie wiosna, zima-nie zima za oknem. W ogrodzie martwy sezon, róże zakopczykowane, okrycia czekają. Dobra pora na wycieczkę do Puszczy Kampinoskiej, gdzie o tej porze roku turystów nie ma zbyt wielu. Jedziemy zatem przez puszczę w odsłonie w zasadzie przedwiosennej, czując na sobie wzrok. Miedzy drzewami stoją spokojne łosie rodziny z małymi i patrzą.
Zawsze mnie zaskakują, są bardzo nierzeczywiste, takie duże i niezbyt kształtne. Nigdy wcześniej nie spotkałam ich w Puszczy Kampinoskiej, choć żyje ich tam około 300.
Tak więc, jako swoiste zakończenie sezonu około-świątecznego moje łosie.

13 komentarzy:

  1. Łosie są piękne. Mieszkam przy samym Kampinosie, dosłownie przez płot i często widzę te majestatyczne zwierzęta. Są takie powolne i pierdołowate wręcz:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Są śliczne. Nie widziałam jeszcze łosia na wolności. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie :) ale Ci zazdroszczę tych łosi :)
    U mnie w tym roku nawet sarny nie wychodzą za bardzo z lasu, no bo wiadomo - nie ma śniegu i mrozu - jest co jeść w krzakach :)

    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  4. Łał.....niesamowite...... W moim regionie chyba ich nie ma.....a może tylko ich nie spotkałam! Pozdrawiam - Żaneta

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja to tylko sarny, dziki i zające co najwyżej. Łosia nigdy na wolności nie widziałam. W ubiegłym roku zobaczyłam w Roztoczańskim małe koniki. Ależ przeżywałam, niespełna rycząca czterdziestka a cieszyłam się jak małolata ;) No cóż... bywa ;)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Och to niesamowite spotkać łosia na woności

    OdpowiedzUsuń
  7. ech! ale miałaś szczęście .......:) zazdroszczę! świetny jest - łoś super gość:)

    OdpowiedzUsuń
  8. U nas na choince wisiały piernikowe... łosie. - Tak rodzinka podsumowała talenty plastyczne Mamy. Heh, W naturze są ładniejsze. Takie spotkania zawsze wywołują dziwne wzruszenia...

    Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawe, co ten łoś myślał, tak patrząc w Waszą stronę :).

    OdpowiedzUsuń
  10. tajemniczo... to gdzie te łosie, jak nie w Kampinosie? bo piszesz, że nigdy ich tam nie spotkałaś. Ja widywałam na Biebrzy, "płynące" w sfalowanym morzu turzyc... i wcale nie takie niezgrabne, okazuje się, że na podmokłym terenie poruszają się szybko i z gracją- no i tamże małe łoszaki przyczajone w olsach pyskiem do ciebie, wąskie jak pnie, łudzące się, że są niewidzialne.

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedyś w szkole została zadana malutka zagadeczka:
    - dzikie zwierzę z łopatami na głowie -
    Grześ napisał w zeszycie:
    - z łopatami na głowie - to śnieżarka
    - dzikie zwierzę - dzika świnia
    do dziś uśmiecham się na to wspomnienie, a minęło sporo lat, serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Nie wyrażam zgody na ukryte reklamy w komentarzach!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...