Przełom maja i czerwca to czas peonii (piwonii). W każdym, kolejnym roku czekam na ich kwitnienie. Mam wiele krzaczków, niektóre mają swoje humory i nie kwitną w każdym roku, inne są niezawodne.
Mam kilka ulubionych różowych odmian, które w tym tygodniu kwitną jak zaczarowane. Pierwsza z nich to odmiana Bowl of Beauty, z białymi, postrzępionymi płatkami w środku.
W zasadzie kwiaty tej odmiany, mają tylko kilka różowych płatków, otaczających białą bezę w środeczku. Tak jak pisałam tutaj, mam kilka krzaczków Bowl of Beauty i jestem z nich bardzo zadowolona. W tym roku wyjątkowo obficie zakwitła odmiana Sarah Bernhard, która dotychczas nie pokazywała w pełni swoich możliwości. Jest to odmiana pełna, po prostu różowa.
Dla mnie jej kwiaty są barokowe, ciężkie i dostojne w kolorze zbliżonym do lodów malinowych. Są tak duże, że podtrzymujemy je na podporach dla róż.
Jesienią uporządkowałam tę rabatę, zrobiłam na nie selekcję i zgromadziłam peonie z różnych części ogrodu. Pisałam o tym tutaj. Teraz widzę, że była to dobra decyzja, szczególnie, że po wycięciu chorej moreli, kwiaty mają dużo słońca i przestrzeni.
Tak było wczoraj wieczorem, po kolejnym ciepłym letnim deszczu...
Dodam jeszcze: zdjęcie powyżej zostało nagrodzone w konkursie Flower Power 2014!
Dodam jeszcze: zdjęcie powyżej zostało nagrodzone w konkursie Flower Power 2014!