15 maj 2016

W królestwie nie tylko niebieskich różaneczników...

Miniony weekend spędziliśmy w wyjątkowo malowniczej okolicy Pszczyny, odwiedzając jedną z najpiękniejszych polskich szkółek, Szkółkę Krzewów Ozdobnych w Pisarzowicach. Specjalizacją i "znakiem firmowym" tej szkółki są różaneczniki i azalie, a także narodowa kolekcja rodzaju Rhododendron.
W połowie maja, w szkółce w Pisarzowicach odbywa się trwające ponad tydzień, wielkie Święto Azalii. My mieliśmy możliwość odwiedzenia szkółki i prywatnego ogrodu gospodarzy, tydzień przed tym festiwalem, w ramach warsztatów fotograficznych. W kolekcji różaneczników zgromadzono nieskończoną liczbę odmian wielu gatunków różaneczników i azalii, także odmian rzadkich, unikalnych, które są weryfikowane pod względem wytrzymałości zanim trafią do dalszej produkcji i sprzedaży.
Poszczególne okazy są idealnie wkomponowane w krajobraz ogrodu, Niektóre tworzą gęste łany, pokrywające zbocza niewielkiego wrzosowiska, inne są soliterami skupiającymi uwagę widzów.
Na tym zdjęciu widać wyraźnie różnicę w pokroju między niewielkim, w zasadzie zadarniającymi krzewinkami różanecznika gęstego (Rhododendron impeditum) i wyraźnie większymi okazami różanecznika katawbijskiego (Rhododendron catawbiense).
Poza różanecznikami, w kompozycjach można znaleźć wiele odmian magnolii, wrzosów i wrzośców, a także byliny i zbiór bardzo ciekawych iglaków. Choć z pozoru monotonnie zielone, iglaki okazują się być bardzo różnorodne w odcieniach i pokrojach. Szkoda jedynie, że osiągniecie takiego efektu wymaga nie tylko profesjonalnej opieki ale i wielkiego terenu!
W tym niezwykłym ogrodzie każda roślina jest podpisana, a większość odmian można od razu kupić w wyjątkowo bogato zaopatrzonym sklepie firmowym. Moją uwagę przykuły niebieskie kwiaty drobnych różaneczników i to właśnie one wróciły z nami do ogrodu. No dobrze, nie tylko one...
Nie często widuje się taki odcień kwiatów...
Duże, typowe gatunki różaneczników: katawbijski i jakuszimański nie mają niebieskich kwiatów. Wyhodowano wiele odmian fioletowych, niekiedy lawendowych, ale nie jest to kolor niebieski. Najbliższe niebieskiemu są odmiany drobnych różaneczników gęstych, tak jak na zdjęciu powyżej. Swoim pokrojem przypominają domowe odmiany azalii japońskiej, są zimozielone. Rozrastają się do około 80 cm szerokości, przy wysokości do 60 cm. Najpiękniej wyglądają posadzone w grupach. O tak...
Grupa kilku okazów górujących nad wrzosowiskiem z idealnie przyciętymi wrzosami, wrzoścami, hebe... Ciekawe jest też zestawienie z brzozą płaczącą obramowane podkładami kolejowymi.
Naszą rabatę wrzosowatą wzbogaciła odmiana Azurika. Inne niebieskie i niebiesko-fioletowe odmiany różanecznika gęstego to: Blue Tit Magor, Buchlovice, Luisella.
Odwiedzając ogrody w Pisarzowicach można skorzystać z bardzo wielu inspiracji, nie tylko na rabaty roślin kwasolubnych. Warto odwiedzić to miejsce, być może lepiej poza terminem imprez pokazowych, które są odwiedzane niezwykle tłumnie, czemu trudno się dziwić. My na pewno wrócimy, może jesienią, może w przyszłym roku, nie tylko po niebieskie rododendrony...
 
Przydatne informacje:
Strona Szkółki Krzewów Ozdobnych Pudełek - aktualności, oferta itd.
Święto Kwitnących Azalii 2016 - tutaj.
Galeria zdjęć z ogrodów pokazowych - tutaj.
Byliśmy tam w ramach warsztatów fotograficznych - tutaj.

5 maj 2016

Poranek nad Wisłą - zielone bulwary

W zeszłym roku oddano do użytku nowe aranżacje krótkiego fragmentu warszawskich bulwarów nad Wisłą. Przetoczyła się wtedy przez prasę, blogi i inne media fala krytycznego rozczarowania. Bo za mało, zbyt industrialne, mało zielone, kamieniste, bezduszne itd...
bulwary nad Wisłą
Z czasem wszyscy przywykliśmy, że po tylu latach oczekiwania, na krótkim fragmencie bulwarów jest fajna aranżacja, trochę nowoczesna, trochę kamienista, trochę zielona, ale znacznie ciekawsza niż bezduszne betonowe schody, które były tu przedtem...
bulwary nad Wisłą
Gdy byłam tu poprzednio, w sierpniu, moją uwagę zwróciła harmonia kolorystyczna roślin w niższych partiach rabat: ciemne krzewuszki, ciemne rozchodniki, ciemne jeżówki. Zwłaszcza po upalnym lecie, lekko podeschnięte byliny współgrały z drewnem i rdzawym metalem. (tutaj) Teraz, wiosną, kompozycje są zielone w najpiękniejszym odcieniu młodej zieleni, z delikatną nutą czerwieni w pączkach krzewuszek.
bulwary nad Wisłą
Odwiedzając takie miejsca za każdym razem zwracam uwagę na coś innego. Poprzednio - na kolor, dziś rano - na rytm. Zobaczcie jak harmonijnie układają się poszczególne elementy kompozycji...
Podpory pergoli, ławki, drzewa, latarnie... Szkoda jedynie, że wzrok podążając za nimi nie znajduje kontynuacji. Ale poczekajmy, może za kilka-kilkanaście lat, dłuższe odcinki bulwarów będą ciekawie zagospodarowane. A na razie można się wpatrywać w rytmy powtórzeń...
Bardzo, bardzo podobają mi się wielopniowe graby zasadzone w takim szpalerze. Lubię kontrast między pajączkowatymi, odsłonietymi pniami i szerokimi, formowanymi koronami, w których uwijają się gromady wróbli.
 
O poranku, także cienie włączają się do rytmicznej kompozycji...
A industrialne balkoniki widokowe, wpisują się w krajobraz nowoczesnej wersji miasta...
 
Z balkonika widać plan całego założenia... ale uprzedzam...
...tak pusto jest tutaj jedynie bardzo, bardzo wczesnym rankiem....
Dla osób odwiedzających Warszawę - bulwary leżą poniżej Starego Miasta, u stóp Zamku Królewskiego. Jak widać, ogrody zamkowe też zostały ostatnio odnowione, można przejść z nich bramą, wprost do przejścia podziemnego w stronę bulwarów nad Wisłą.
 
Moja sierpniowa opowieść o bulwarach - tutaj
Styczniowy spacer po drugim, całkiem dzikim brzegu Wisły - tutaj.
 
 
 

3 maj 2016

Pracowita majówka...

W tym roku całą majówkę spędziliśmy w ogrodzie. Po zrobieniu kolejnych czynności, wykreśleniu ich z listy (patrz wpis o planowaniu prac ogrodowych), kupieniu nowych róż w miejsce wymarzniętych, przesadzeniu, posianiu, przycięciu i rozdrobnieniu, dziś przyszedł ten miły, choć niepokojący moment, w których pomyślałam, że nie ma już nic więcej na liście zaplanowanych prac ogrodowych...
Ale to z pewnością krótkotrwały stan przejściowy, wkrótce przyjdą kolejne obowiązki, a teraz można po prostu cieszyć się bujnością zieleni.
A jak Wasza majówka?

29 kwi 2016

Niezastąpione niezapominajki...

Dawno temu, w początkach ogrodowania marzyłam o niezapominajkach. Kupiłam kilka krzaczków i zaczęło się panowanie niezapominajek w naszym wiosennym ogrodzie.
Teraz, na przełomie kwietnia i maja niezapominajki pokrywają całą przestrzeń na rabatach kwiatowych. Bardzo to urocze i praktyczne- nie trzeba niczego pielić, mam niebieski dywan u stóp tulipanów.

Niezapominajki wysiały się tez poza rabatą, na ścieżkach, pomiędzy płytkami chodnika. Szczęśliwie zasłoniły szczątki po zmarzniętych różach.
Niestety, tej zimy mieliśmy duże straty w różance, przede mną trudny wybór nowych odmian róż, może bardziej odpornych niż piękne róże angielskie, które kwitły jeszcze w listopadzie i przemarzły w grudniu. Nasze stojaki na róże jeszcze puste, czekają na nowych mieszkańców...
Na rabatach mamy mieszankę tulipanową, poza wyrafinowanymi odmianami które dosadzałam jesienią, mamy też kwitnące od kilku lat tulipany żółto-czerwone, doskonale rozweselające tę część ogrodu.
Piękny pień jest nietypową brzozą, wokół której niedługo obudzą się wysokie trawy i hortensje, a na razie króluje mieszanka tulipanowo-forsycjowa.
Nasze ogniste tulipany były sadzone kilka lat temu i ciągle kwitną. To wyjątkowo trwałe odmiany z grupy mieszańców Darwina. Żółte to odmiana Golden Apeldoorn, czerwone: Apeldoorn - jedna z najlepszych, starych i niezawodnych odmian. Żółto-czerwone paskowane to Banja Luka a cieniowane to Apeldoorn's Elite. Do tego dwie odmiany pełne chyba milion-płatkowe, o kwiatach jak peonie, czerwone: Miranda i żółte z czerwonym: Golden Nizza.
 
Majowy weekend spędzamy w domu i ogrodzie, coś nowego posadzimy, coś przytniemy, coś uporządkujemy. To dobry czas na spokojne rozpoczęcie sezonu ogródkowego...
A niezapominajkowy dywan sprawia, że będę miała wyjątkowo mało pielenia w tym roku!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...