Ostatnie dni są ponure, szare i ciemne. Nie wiadomo czy pada deszcz czy śnieg, czy po prostu wisi wilgotna mgła. Brakuje nam słońca i jesteśmy z tego powodu rozdrażnieni, prawda?
Pomyślałam, że to dobry moment, żeby przywołać obrazy z miejsca, gdzie jest ponuro, wilgotno, a jednak jest tam trochę jak w raju...
W trakcie służbowego pobytu na Bali, szukałam możliwości dojechania do Ogrodu Botanicznego, położonego w głębi wyspy, wysoko w górach z dala od plażowych kurortów. Ostatecznie zdecydowałam się na wynajęcie taksówki, a dzięki temu, że udało mi się namówić także kolegę-botanika, było mi raźniej wyruszyć na całodzienną wyprawę do raju...
Jak widać na zdjęciach, wilgoć była tak wielka, wisząca w powietrzu, że wszystko było mokre. Drzewa były mokre, buty były mokre, aparat był mokry, ziemia była śliska i mokra. Ale to nic, mając świadomość, że pewnie nigdy więcej tu nie przyjadę obeszłam zarówno wszystkie oficjalne alejki zaglądając do cudownych kolekcji tematycznych, ale też przeszliśmy na przełaj przez zarastające ścieżki w dzikiej części Ogrodu, czyli po prostu w tropikalnym lesie deszczowym, jak na tych zdjęciach..
Wprawne oko zobaczy, że wszystkie rośliny znamy jako ozdobne rośliny doniczkowe: palmy, szeflery, monstery, filodendrony, różne małe widliczki i fitonie. Patrząc na nie aż szkoda było po nich iść, albo chwytać się kurczowo, aby nie zjechać z wilgotnej i stromej ścieżki...
To co zrobiło na mnie ogromne wrażenie to paprocie. Paprocie drzewiaste i paprocie epifityczne. Paprocie w postaci lasu paprociowego, zamglonego i wilgotnego. I w zasadzie nie było tam innych zwiedzających, więc trochę się bałam (sama nie wiem czego: złoczyńców paprociowych?) i pomyślałam, że nawet w szarości i wilgoci można czuć się jak w raju...
I jeszcze, popatrzcie na rozmiary paproci epifitycznych (to jest zanokcica, Asplenium):
I na zakątek z łosimi rogami (Platycerium) na starych pniach paproci drzewiastych (Dicksonia):
To co zazwyczaj robi największe wrażenie na odwiedzających to kolekcja storczyków, które rosną w tej wilgoci pod gołym niebem, na pniach drzew. Ja odwiedziłam także fantastyczne kolekcje tematyczne bambusów i begonii. Ale to o storczykach opowiem następnym razem...
To jedna z piękności z rodzaju Coelogyne.