Ostatni tydzień spędziłam, całkiem służbowo i bardzo pracowicie, w Aarhus, drugim co do wielkości mieście Danii. Każdy dzień wypełniony był pracą, pracą, niestety praca siedzącą i komputerową, więc zaplanowałam sobie krótkie "ucieczki od pracy", nie spodziewając się nawet, że ich plon będzie tak obfity...
Pierwszy cel spaceru to jeden z bardzo nowoczesnych apartamentowców, budowanych na terenie dawnych przemysłowych części miasta.
Wypatrzyłam w internecie niesamowitą bryłę apartamentowca: Iceberg (góra lodowa) i musiałam go zobaczyć na żywo. Gdy już doszliśmy w jego okolice, byłam trochę speszona, chaosem budowlanym w rejonie, gdzie ciągle trwa rewitalizacja i powstają nowoczesne budynki. Po przejściu między koparkami mogliśmy napawać się doskonałą formą góry lodowej...
Założeniem projektantów było stworzenie budynku możliwie dobrze doświetlonego przez cały rok, dającego duże możliwości różnych powierzchni mieszkań stałych i okresowo wynajmowanych z odsłoniętym widokiem na morze, w nowatorskiej, ciekawej bryle. Budynek został wielokrotnie nagrodzony w różnych konkursach, więcej tutaj i tutaj... Można oczywiście dyskutować o wadach i zaletach mieszkania w otwartej przestrzeni, gdzie okna wychodzą jednak na okna innych, a "ogródki" na parterze są dostępne dla wszystkich... Jak dla mnie, bryła i bezpośrednie otoczenie jest zbyt surowe, właśnie "lodowe'...
Ale już kilka kroków za tym apartamentowcem, znaleźliśmy się w innym świecie, świecie zielonym pełnym bogactwa kwiatów, warzyw i owadów...
Sąsiednią, wybetonowaną i jałową działkę oddano w użytkowanie pod miejskie, społeczne ogródki, gdzie każdy może zapisać się po przydział dwumetrowych skrzyń na swoje uprawy, więcej tutaj... Mamy więc uprawy użyteczne, albo po prostu przejemnościowe, należące do ludzi młodszych i starszych.
Teren jest całkowicie otwarty, zachęca do spędzenia w nim czasu także osoby spacerujące wzdłuż morza. W każdej chwili widać kręcących się "działkowców" dbających o swoje poletka.
Na paletach, poustawiane są zestawy skrzyń, mikroszklarenki, uprawy w workach, przypisane do konkretnych osób.
Spacerując pomiędzy nimi, widać, jak zróżnicowane są pomysły na ich zagospodarowanie. Są warzywa...
są kwiaty...
W części wspólnej, komunalnej, wykorzystano stare kontenery i baraki, jako zaplecze socjalne, kurnik, łazienki i niewielkie oczko wodne. Wspólnota ogródkowa ma także swoje ule...
a dla pszczół wysiewane są mieszanki kwiatowe...
Cały projekt jest sprzężony także w projektem resocjalizacji więźniów.
A ponieważ cały teren przylega bezpośrednio do nabrzeża, nie mogło w nim zabraknąć także akcentów morskich. Dawna łódź obsadzona jest ziołami...
Spędziliśmy w tej enklawie cudne relaksujące chwile, przemknęła nam nawet myśl, żeby nie wracać na zebranie, ale oczywiście, wróciliśmy do pracy, a kolejnego dnia odwiedziliśmy inne, bardzo inspirujące miejsca, czyli cdn...
Coś niesamowitego... w życiu czegoś podobnego nie widziałam. W świecie blogowym można naprawdę poznać wiele interesujących rzeczy. Sama nie wiem, jak ocenić pomysł z ogródkami w skrzyniach - to zadziwiający, ale też praktyczny pomysł wykorzystujący każdy kawałek betonowej i jałowej, jak pisałaś ziemi, zatem to chyba dobry pomysł. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa też byłam zdziwiona, u nas słyszę o podobnych pomysłach, ale nie wiem czy były potem realizowane..
UsuńO, tak niesamowite:) I nawet więźniów potrafili zaangażować...
OdpowiedzUsuńTrochę to idealistyczne, ale jak widać działa w oparciu o zapał i zaangażowanie zwykłych ludzi.
UsuńNo, niezwykłe... Kontrowersyjne jest wykorzystanie takich odpadowych pojemników do uprawy roślin, szczególnie w zestawieniu z super nowoczesną architekturą. Ale w sumie bilans wychodzi na plus - fajna inicjatywa na tzw. łonie przyrody, można pożytecznie i miło spędzić czas. Każda sposobność, żeby mieszczuchy wyszli z domu i zobaczyli jakiś kawałek przyrody jest OK. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDla mnie bardzo fajna jest też możliwość dołączenia się do tej społeczności spontanicznie, po prostu jeśli masz czas. nasze ogródki działkowe są pod tym względem bardziej tradycyjnie zamknięte na otoczenie...
UsuńSuper pomysły na ogródki;)w skrzyniach.gdzieś to już widziałam chyba!!! Ciekawa wycieczka-zwłaszcza te budynki! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj, ja widziałam jeszcze w innym (jeszcze bardziej zaskakującym) miejscu w skrzyniach- może jutro pokażę?
UsuńA mnie się podoba ta architektura. Oczywiście, jest w niej "coś północnego"... Ale styl bardzo fajny. A te warzywniki w skrzyniach to naprawdę rewelacja! Ciekawe, czy u nas by się sprawdziło coś takiego...?
OdpowiedzUsuńNa zdjęciach o różnych porach dnia i w różnych porach roku te domy wyglądają jeszcze fajniej. Są też dobrze zbilansowane jeśli chodzi o zużycie mediów. Dla mnie jedynym minusem jest bliskość i mało prywatności, no ale to już typowe dla protestantów...
UsuńWspaniałe miejsce. Szkoda, że takie projekty społeczne wciąż spotkać mozna tylko zagranicą.
OdpowiedzUsuńTak, tego ciągle u nas nie ma :-)
UsuńApartamentowce wyglądają całkiem ciekawie...ciekawe jaka cena :)
OdpowiedzUsuńOj, biorąc pod uwagę tamte realia, to pewnie mało realna :)
UsuńPiękna architektura pasująca do krajobrazu. I te ogródki - super pomysł,szkoda tylko że faktycznie u nas mało realne.
OdpowiedzUsuńU nas dominują jednak tradycyjne ogródki działkowe i wydzielanie przestrzeni prywatnej, inna tradycja...
UsuńCiekawa architektura, szkoda że u nas nie buduje się ciekawych budynków...tylko bloki, klocki itp :)
OdpowiedzUsuńOj, w najnowszych dzielnicach już się pojawiają, może jeszcze nie apartamentowce, ale biurowce, siedziby uczelni czy muzea...
UsuńChciałabym się tam znaleźć...
OdpowiedzUsuńW Wielkiej Brytanii tego typu warzywniki także cieszą się ogromną popularnością. Wbrew pozorom są banalnie proste do wykonania, i utrzymania. Wraz z moją sąsiadką, same zagospodarowałysmy w podobny sposób kawałek nieużywanego ogrodu przy naszym bloku- chociaż nie tak pieknym jak ten. Myślę, że ta idea świetnie przyjełaby się też w Polsce, wystarczy czasami chcieć, a chcieć to móc :) POzdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTo ciekawe. Ja się tylko obawiam, że różnica polega na braku szacunku do otwartej/dostępnej przestrzeni w Polsce. W konsekwencji wszystko grodzimy, stawiamy płoty i żywopłoty czując zagrożenie. A tam, nie ma płotu ani krat w pokojach na parterze i nie ma płotu wokół tych skrzyń z warzywami... No ale to już zupełnie inna historia...
UsuńAle fantastyczny pomysł! Apartamentowiec dla mnie paskudny niestety... Jednak te mini ogródki piękne :)
OdpowiedzUsuńniesamowite zestawienie. architektura kontrowersyjna ale mimo wszystko ma ludzki wymiar. no i ten morski brzeg ... ogródki w Polsce niestety nierealne :/
OdpowiedzUsuń