Z tej okazji w wielu miejscach, miedzy innymi na moim Wydziale Biologii UW, a także w Ogrodzie Botanicznym UW, odbędą się rozmaite imprezy edukacyjne.
Myślałam, czy mogę określić jaka jest moja ulubiona roślina. Ale nie. Lubię wszystkie rośliny za to, że są wspaniale zielone.
Obficie kwitną.
Przykrywają ławeczki parasolem z liści.
Wspaniale rysują się ich pnie.
Tworzą wielobarwne łany dając pożywienie owadom.
A jak jest Wasza ulubiona roślina?
Ja też lubię prawie wszystkie rośliny, ale na pierwszym miejscu są róże i liliowce.
OdpowiedzUsuńSą też takie, których bym nie chciała u siebie dlatego że mam za mały ogródek i muszę wybierać, albo po prostu mi się nie podobają.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOooo - bardzo trudne pytanie. Lubię kosaćce wszelkiego autoramentu, liliowce, piwonie, ale prawdziwą słabość mam do roślin o dużych, ozdobnych liściach. Moim ideałem jest gunera olbrzymia, lubię bardzo brunerę wielkolistną w różnych odmianach barwnych, bergenię o ciemnych, niemal purpurowych liściach, żurawki i funkie. A nawet pospolite łopiany. Ot taki mały, roślinny bzik:-)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Asia