20 lip 2014

Rabata na środek lata...

A może taka wersja wielokolorowej, różnorodnej kwitnącej cudnie przez całe lato rabaty, którą widziałam w ogrodzi botanicznym Praha Troja też przypadnie Wam do gustu......
Wszystkie byliny, które ją tworzą są bezproblemowe, dostępne w Polsce w wielu odmianach.
Mamy więc: szałwie, floksy, dzielżany, nawłocie...
Każda odmian posadzona jest jako odrębna plama zestawiona kontrastowo z sąsiednimi.
Tutaj ciekawie wygląda zestawienie bardzo kontrastowe: cytrynowy dzielżan, nawłoć i nagietki do tego dwie różne odmiany bladofioletowych przetaczników.
A tutaj blade floksy, białe złocienie z fioletowym przetacznikiem, liatrą, pysznogłówką z dodatkiem delikatnej gaury i nawłocią z prawym dolnym rogu.


Patrząc na te rabatę przypomniałam sobie o różnorodności odmian floksów, które ostatnio wracają do łask. Nawet kilka sztuk, posadzonych blisko siebie daje tak cudną barwną plamę.
Fantastyczna inspiracja, prawda? Hmmm, tylko gdzie ja znajdę wolny kawałek nasłonecznionego miejsca na rabatę kwiatową...


17 lip 2014

Idealna rabata?

W centralnej części Ogrodu Botanicznego Praga-Troja założono ogromną, wielokolorową rabatę, która wydaje mi się bliska idealnej...
Na rabacie zgromadzono byliny, rośliny jednoroczne, trawy ozdobne, nieliczne cebulowe posadzone w taki sposób, że rabata jest atrakcyjna i od "przodu" i od "pleców".
Widać, że trzon rabaty stanowią wysokie byliny, przed którymi dosadzane są płatami niższe rośliny jednoroczne. Jak to w ogrodzie botanicznym każda ma metryczkę z gatunkiem i nazwą odmiany, co pobudza apetyt...
Rośliny posadzono tak, żeby były dekoracyjne po kolei, przez cały sezon, i nawet jeśli aktualnie nie kwitną, to całość jest niezwykle atrakcyjnie zaplanowana. Najbardziej podobało mi się zestawienie kolorów: zaczynamy od bieli z delikatną cytrynką...
...w środku mamy ogniste czerwienie i żółcie z lekkim różowym i bordowym...
....kończymy turkusem z fioletem...
...któremu towarzyszą błękity, purpury i odrobina szarości...
...z ledwo widocznym dodatkiem czerni w postaci bardzo ciemnych maków...
 
I już... Piękna prawda?

 
 

15 lip 2014

Liliowcowy środek lipca...

Wracając do opowieści o ogrodach botanicznych w Pradze, dziś opowieść o ogrodzie botanicznym w dzielnicy Troja (więcej tutaj i tutaj). Pobliski barokowy pałac i ogród opisałam tutaj.
Ten ogród botaniczny jest naprawdę imponujący pod względem powierzchni, różnorodności i doboru ciekawych roślin. Oprócz części bardziej specjalistycznych, w których zgromadzono rośliny różnych siedlisk, dużą część ogrodu przeznaczono na kolekcje roślin dekoracyjnych. O tej porze roku, jedną z najpiękniejszych jest rabata liliowcowa.
W tej kolekcji nie ma najnowszych, może nawet piękniejszych odmian. Nie ma tu podwójnych, poskręcanych ani pająkowatych kwiatów, tylko te tradycyjne. Ale może i lepiej, nic nie odwraca uwagi od takiej rozmaitości kolorów prostych kwiatów.
Jak widać morze liliowców płynie pomiędzy kępkami pustynników i lilii.
Na horyzoncie widać kaplicę w winnicy, a całe pole liliowcowe jest nasłonecznione, gorące, a to wrażenie potęguje zestawienie ognistych kolorów.
W takim ogromie odmian, trudno wybrać te najpiękniejszą, zresztą nie wszystkie mają tabliczki. Ja lubię zarówno małe kwiaty, w niejednorodnym kolorze...
... i mięsiste, bardziej bogate odmiany.
Do ogrodu botanicznego jedzie się autobusem, na ten sam przystanek co ZOO i pałac Praha Troja, warto zaplanować cały dzień na zwiedzenie wszystkich tych miejsc.

Kolejne piękne rabaty z tego ogrodu następnym razem....
Dodałam osobną stronę zbierającą opowieści z różnych ogrodów botanicznych, zapraszam!

2 lip 2014

Różany poczatek lipca cz.2

Jedna z najpiękniejszych różanek jakie widziałam. Najpierw powiedziałam: Och, a potem się popłakałam. Ciekawa jestem, czy ktoś wie gdzie ona jest?
Pierwszy rzut oka jest taki:
A najpiękniejsze moim zdaniem róże są takie:
Nie, nie jest to w raju i nie jest to konkurs z nagrodą w postaci spaceru w to miejsce...
 
Dodam zatem kolejne zdjęcia.
Urzekły mnie te róże, maja gigantyczne kwiaty, jakby zwarzone upałem, ale to tylko ich kształt jest taki barokowy, dawny. Wnętrze kwiatu jaśniejsze, płatki rozchylone jak na starych pocztówkach...
Na każdej rabacie są róże innego rodzaju. W sumie: wszystkie kolory, wszystkie kształty. Może nawet za dużo wszystkiego na raz...
Na pierwszym planie intensywnie czerwone, dalej różowe, obok nich kocimiętka. Dość ryzykowne zestawienie kolorów, które tu pasuje.
Błękitny fiolet kocimiętki trochę wycisza szaleństwo kolorów. W zamian mamy szaleństwo obfitości kształtów i zapachu.
Są też zestawienia klasyczne, romantyczne ( do tego w tle białe ławeczki i białe kosze na śmieci).
Można też podziwiać kłębowisko róż okrywowych i kwiatostanów kocimiętki i szałwii. Tak mogłabym mieć u siebie...

W dalszej części ogrodu: rabaty monochromatyczne.
Siadamy na ławce z widokiem na krwistą piękność. Jej kwiaty są ciekawe, idealnie jednorodny kolor i te zwijające się brzegi... Jak widać, kwiaty są mniejsze, ale sztywno wznoszą się nad rabatą.
Wokół nas pary Japończyków, młodzi ludzie z dziećmi, starsi państwo czytający książki...
Tak jak napisałam, nie widziałam ładniejszej różanki. Jedyny mankament: nie ma nazw odmian róż. Może i lepiej, bo chciałabym mieć u siebie przynajmniej kilka z nich.
Gdzie to jest?
Jest to Ogród Różany w Pradze, położony na malowniczym wzgórzu Petrin, w dzielnicy Mała Strana. Można dojechać z dołu kolejką, a potem spacerem pójść dalej w stronę kompleksu zamku na Haradczanach, do wieży widokowej, do winnic.
W Pradze są także dwa ogrody botaniczne: jeden bardziej tradycyjny, akademicki, a drugi nowoczesny, ozdobny. W obydwu byłam, zdjęcia zrobiłam, będą wkrótce...

 
 

1 lip 2014

Różany początek lipca cz.1

Początek lipca to czas kiedy w wielu ogrodach królują róże. W Ogrodzie Botanicznym UW w Warszawie tradycyjnie organizowany jest Festiwal Róż (więcej tutaj). A ponieważ ja tradycyjnie będę w tym czasie całkiem gdzieś indziej, odwiedziłam kolekcję róż wcześniej.
Ten rok jest "różany", wyjątkowy. Dzięki delikatnej zimie róże są zachwycające. Już od czerwca mają tak wiele pączków które otwierają się w kolejnych dniach rozsiewając delikatny zapach. Niestety w deszczowe dni, część płatków brązowieje lub ma plamy. Ale większość krzewów jest zdrowa i udana.
W obfitości kwiatów kolekcji różanej Ogrodu Botanicznego UW trudno wybrać najładniejszą odmianę. W tym roku moją uwagę zwróciła róża Eden. Należy do odmian parkowych, dość silnie rosnących, które na sztywnych łodygach tworzą bukiety dużych, mocnych, pełnych kwiatów.
Jak widać, kolor kwiatów jest bardzo delikatny, w pączkach prawie biały z zielonym, stopniowo przechodzący w rozwiniętych kwiatach w pudrowy różowy.
Odmiana Eden jest przez wielu znawców uważana za jedną z najpiękniejszych odmian, zdobywała też wiele nagród. Kwitnie długo, jesienią słabiej powtarza kwitnienie, kwiaty pachną, choć nie obłędnie mocno. Została wyhodowana w szkółkach Meillanda (więcej tutaj), we Francji w 1985 r.
Gdybym miała ją u siebie dodałabym jej wyraziste towarzystwo: może w fioletach lub intensywnym niebieskim. Niestety, wielu ogrodników narzeka na jej mrozoodporność, w naszym klimacie wymaga osłon na zimę, w ogrodzie pokazuje pełnię możliwości dopiero po kilku latach. Na pewno warto ją dosadzić i otoczyć doskonałą opieką, jest dostępna w sprawdzonych szkółkach.
W sobotę byłam w jeszcze jednym zachwycającym ogrodzie różanym, relacja już wkrótce!
 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...