22 wrz 2016

Prawa autorskie...



W związku z kolejnym złamaniem praw autorskich, dotyczących moich zdjęć i tekstów w serwisie, który bez naszej zgody wykorzystuje teksty najlepszych polskich blogerów ogrodowych, przypominam...
 

 

Nie umiesz sam napisać tekstu, ani zrobić dobrego zdjęcia, mogę Cię tego nauczyć!  Nie wyrażam zgody na kradzież, wiem kim jesteś...

10 komentarzy:

  1. Ojej, widzę, że ktoś nie rozumie co to twórczość i chętnie posiłkuje się czyjąś pracą :-( Masakra :-( Bardzo to przykre...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem wprost: ktoś (dokładnie wiem kto) nie umie sam napisać tekstu bez błędów ortograficznych ani stworzyć niczego własnego. Potrafi jedynie umieszczać na swoim portalu cudze treści... To wprost kradzież.

      Usuń
  2. Niestety złodzieje zdążają się w każdej dziedzinie Naszego życia, a tym internetowym wydaje się chyba ze są całkowicie bezkarni....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, nie chodzi o ujście mojej złości czy inne emocje. Istnieją techniczne ułatwienia do zaciągania cudzych treści, to jest dużo łatwiejsze niż zablokowanie możliwości takiego dostępu. Dlatego mówię otwarcie: wiem o tym, wiem kto, znam imię i nazwisko i nie zgadzam się. A także: bez wyrzutów sumienia będę dochodzić swoich praw autorskich.

      Usuń
  3. Brawo Magdo! Nie pozwol by wykorzystywano Twoja prace w tak niechlubny sposob. Trzeba walczyc z takim osobnikiem i dac mu nauczke. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Okropne, ja też mam z tym problem... Kradną mi i teksty, i zdjęcia... Ze zdjęć zdejmują moje logotypy (nawet).

    Sami wiecie, ile się trzeba napracować, by zrobić te zdjęcia i napisać teksty. Ostatnio zauważyłam, że pewien duży sklep ogrodniczy pozycjonuje swoją ofertę... moim zdjęciem zrobionym w moim ogrodzie. Zdjęli logotyp, zdjęcie wstawili ukryte na swój portal. Wyświetla się w ten sposób w grafikach Googla i ściąga im klientów... Ale po kliknięciu na zdjęcie... nie ma go na portalu. Takie sztuczki nie fair pozycjonowania mają. Na pewno nic u nich nie kupię, a kupuję dużo w internetowych sklepach ogrodniczych.

    OdpowiedzUsuń
  5. Polecam wystawić rachunek za użyte teksty i zdjęcia i wysłać listem poleconym za potwierdzeniem odbioru, najlepiej z wielką czerwoną pieczątką na kopercie "PONAGLENIE ZA NIEOPŁACONĄ WŁASNOŚĆ INTELEKTUALNĄ" :) a jeśli nie pomoże polecam po prostu skierować sprawę do sądu, prawo jest po Twojej stronie. Również nie godzę się na kradzieże w internecie.
    Ile razy korciło mnie, aby pobrać jakieś fajne zdjęcie i napisać "źródło internet/google/pinterest" ale przecież to kradzież. Wolę więc doskonalić własny warsztat lub kupić zdjęcie niż narażać się na konsekwencje kradzieży (przede wszystkim zjadłoby mnie moje własne sumienie ;P)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zasięgnęłam opinii dobrego grafika, co tu zrobić z kradzieżami fotografii. Może Wam się też to przyda:)

    Poradził, by na zdjęcia nanosić jeszcze jeden znak wodny, ale przezroczysty i mniej więcej pośrodku. Takie zabezpieczenie sprawny grafik też usuwa, ale w około pół godziny i - co ważne - zdjęcie i tak jest na zawsze zniekształcone (grafik nie uzupełni wszystkich pikseli). Czyli nie opłaca się kraść. Na usunięcie logotypu tradycyjnego zaś, umieszczonego na dole zdjęcia, sprawny grafik potrzebuje od kilku sekund do kilku minut (w zależności czy obcina zdjęcie, czy nie). I zdjęcie pozostaje w dobrej jakości. Czyli to łakomy kąsek dla złodziei foto.

    Ja już dostosowałam się do tej rady. Wygląda to tak: http://niepodlewam.blogspot.com/2016/09/gniazdo-w-doniczce-na-tarasie.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Magdulka - niestety nagminne :(
    Ale z chamstwem ... trzeba walczyć.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Też to przerabiałem, ale dałem sobie na spokój. Nie da się wykryć wszystkiego, znaki wodne wyglądają źle, jedyna rada to zamieszczanie zdjęć w niewielkim rozmiarze. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Nie wyrażam zgody na ukryte reklamy w komentarzach!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...