24 sty 2015

Jeśli styczeń to..... może pierwiosnki?

Pisałam już o kolorowych roślinach cebulowych, o kalanchoe, teraz czas na kolejne przywabiacze wiosny czyli pierwiosnki.
U mnie każdej wiosny doskonale sprawdzają się pierwiosnki kubkowate, pokojowe (Primula obconica). To całkiem spore roślinki o pięknych, dużych liściach i kwiatostanach na wysmukłych łodyżkach.
Można wybierać odmiany  kolorach delikatnych, pastelowych, (miałam takie w 2009 roku), albo mocniejszych, bardziej nasyconych. Są też odmiany prawie białe, a nawet podbarwione delikatnie zielenią. W każdym razie - jest w czym wybierać. 
Co ważne, najnowsze pierwiosnki należą do grupy Touch Me! (więcej tutaj) czyli w żadnym stopniu nie mają właściwości alergizujących. Hodowcy wyselekcjonowali rośliny tak, że nie mają już parzących włosków ani  nie zawierają alkaloidów (piriminy), które mogły uczulać osoby wrażliwe.
Pierwiosnki z serii Touch Me! są niezwykle łatwe w domowej uprawie, u mnie kwitną nieprzerwanie do kwietnia- maja, nie wymagając specjalnych zabiegów pielęgnacyjnych. Ważne jest jedynie, żeby roślinki nie były narażone na bezpośrednie nasłonecznienie, ani żeby nie zalewać wodą ich liści. U mnie rosną z dala od okna na półeczce, która odzyskuje swoje drugie życie, znaleziona razem z krzesłem przy śmietniku..
 
Ze względu na swoją niezawodność i atrakcyjne kwiaty, pierwiosnki kubkowate zostały polecone przez hodowców jako roślina miesiąca na luty 2015 roku, można spodziewać się, że będą dostępne we wszystkich dużych sklepach. A zatem... może pierwiosnki?

 

28 komentarzy:

  1. Obowiązkowe kwiaty zimową porą na rozjaśnienie dnia codziennego :) Na razie mam różowe kalanchoe i kompozycję z szafirków i narcyzów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Obawiałam się że nasz pastelowo-filetowy okaz, nie przetrwa w ,,tropikalnych,, domowych temperaturach (według książkowych wytycznych- zalecane 18 stopni) ale radzi sobie całkiem nieźle.
    Ciekawy blog, z przyjemnością zajrzę częściej.

    OdpowiedzUsuń
  3. A czy próbowałaś je potem przesadzić do ogrodu? Dają radę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie próbowałam, ale wszystkie mądre źródła piszą, że ten gatunek nie da rady...

      Usuń
    2. Ja zawsze wysadzam i zaliczam jeszcze jedno czasem dwa kwitnienia w tym samym sezonie, nie przeżywają zimy.

      Usuń
    3. Ja zawsze wysadzam i zaliczam jeszcze jedno czasem dwa kwitnienia w tym samym sezonie, nie przeżywają zimy.

      Usuń
  4. Też uwielbiam pierwiosnki - kupuje te zwykłe BIedronkowe albo Lidlowe :) to taki przedwczesny akcent wiosenny. Ciepło pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwykłe pierwiosnki też są super, chociaż nie zawsze są takie trwałe jak te.

      Usuń
  5. To świetna wiosenna alternatywa dla hiacyntów i narcyzów. Krokusy w domu tak średnio wytrzymują, więc kupuję je tylko na Wielkanoc, żeby stół ozdobiły.
    Pierwiosnki wytrzymują jak piszesz znacznie dłużej i choć nie pachną tak jak hiacynty, to przynajmniej dłużej dom zdobią.
    Skoro roślina lutego, to z pewnością na Gardenii będą:) Uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, pewnie będą, u nas już są w ogromnej rozmaitości na giełdzie..

      Usuń
  6. Pierwiosnki, u nas w rodzinie, to sztandarowe kwiaty na Dzień Babci i Dziadka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kupowałam pierwiosnki w przeróżnych kolorach,wsadziłam do ogrodu wytrzymały dwa lata.Mam kilka w ogrodzie, ale te starsze niezawodne odmiany.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, te starsze odmiany mają mniejsze kwiatki, ale są niezawodne jak piszesz...

      Usuń
  8. U mnie ich jeszcze nie ma w sprzedaży, jak będą to na pewno zawitają do mnie :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Choć to piękne kwiaty, to przyznam szczerze że jeszcze w moim domu nie gościły, a skoro to ma być roslina miesiąca luty 2015 to chyba należołoby tę zaległość nadrobić:))) Piękne kociaki widzę u Ciebie...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, na tym zdjęciu są seniorki- prawie piętnastoletnie Kocica i Furek... A pierwiosnki polecam, kupuję je w zasadzie co roku i zawsze jestem zadowolona...

      Usuń
  10. Ja wyhaczyłam je w odcieniu pomarańczowym w leroy marlin za 2,99zł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! I kupiłaś z tuzin?

      Usuń
    2. Tylko jedną :) Ale w auchan wyhaczyłam tańsze o 30gr i dokupiłam jeszcze dwie :)

      Usuń
  11. Pierwiosnki zawsze podziwiałam w sklepie, ale do domu wracałam z kalnchoe i tak też zrobiłam w tym roku:) Sama nie wiem czemu? Twoje są prześliczne.
    Pozdrawiam, Kasia
    Kasmatka

    OdpowiedzUsuń
  12. Prześliczne mi się kojarzą z kwiatkami na dzień babci :) ja u siebie z kwitnących mam storczyki które co chwilę na nowo zakwitają i tak już od 1,5 roku chyba pasuje im północny parapet :)

    OdpowiedzUsuń
  13. OKi niech będą pierwiosnki, jadę kupić,
    j

    OdpowiedzUsuń
  14. Śliczne. Ja jestem wierna hiacyntom ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Do tej pory miałam pierwiosnki tylko w ogrodzie. Ale może w tym roku się skuszę? Mnie jednak zastanawia, jak ktoś mógł wywalić taką świetną etażerkę!

    OdpowiedzUsuń

Nie wyrażam zgody na ukryte reklamy w komentarzach!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...