Wspominając ubiegłoroczną wizytę w ogrodach Wrocławia (było tutaj i tutaj też) na koniec zostawiłam opowieść z dedykacją, a więc dziś będziemy...
Bluszcz i już... |
Gęstwina bluszczu |
W Ogrodzie Botanicznym we Wrocławiu zlokalizowana jest imponująca kolekcja ponad 500 taksonów (gatunków i odmian) z rodzaju Hedera - czyli bluszcz. Kolekcja zyskała w 2011 roku status Kolekcji Narodowej. Oznacza to, że jest to kolekcja wiarygodna, prowadzona przez specjalistów, którzy prawidłowo oznaczyli posiadane okazy. Taka kolekcja może stanowić wzór przy oznaczaniu nieznanych odmian. Jednocześnie kolekcja ma na celu zachowanie starych odmian, które dziś już nie są tak popularne, a ciągle są zachowywane właśnie w kolekcjach narodowych. Dodatkowo, oczywiście ma walor edukacyjny i dekoracyjny. Nie tylko miłośnik bluszczu będzie zachwycony możliwością poznania ogromnej różnorodności gatunków i odmian.
Podobne czy inne? |
Do moich ulubionych należą odmiany o kolorowych liściach. Nie zwracałam wcześniej uwagi na ich rozmaitość. A tym razem, zaniemówiłam z zachwytu. Odmiany białobrzegie - jak różne mogą mieć kształty blaszek liściowych...
Moja ulubione są bluszcze z trójkątnymi liśćmi |
Na szczególną uwagę zasługuje odmiana 'Profesor Seneta' z kolorowymi, plamistymi liśćmi, która została wyselekcjonowana w warszawskim Ogrodzie Botanicznym. To odmiana bluszczu pospolitego, jest wytrzymała na mrozy i może być sadzona w ogrodach w całej Polsce.
Marmurkowe liście - bardzo dekoracyjne! |
Wielbiciele zielonych bluszczy, znajdą także coś dla siebie. W kolekcji jest wiele odmian o ciekawych kształtach i różnej wielkości blaszek liściowych. Trudno zdecydować, które są bardziej dekoracyjne - drobniutkie miniaturki czy szerokie giganty.
Poszczególne gatunki bluszczy różnią się wrażliwością na chłód. Myśląc o stworzeniu własnej kolekcji bluszczu musimy wziąć to pod uwagę. Niektóre gatunki mogą przemarzać w ogrodzie, ale sprawdzą się doskonale we wnętrzach. Tak będzie z odmianami bluszczy azorskich (H.azorica), marokańskich (H. marocana) czy chińskich (H. sinensis).
Odmiany z drobnymi liśćmi - idealne do wnętrz |
...inne bez problemu będą zimowały i kwitły. Szczególnie polecić można odmiany jedynego rodzimego gatunku bluszczu pospolitego (Hedera helix). Kwiaty bluszczu pospolitego są zielone, niepozorne, ale stanowią tak łakomy kąsek dla owadów, że we wrześniowym słońcu przyciągają je masowo.
Rusałki admirał na kwiatach bluszczu |
Po odwiedzeniu Narodowej Kolekcji Bluszczu chyba nikt nie wyjdzie niezadowolony, a większość ogrodników rozpocznie poszukiwania ciekawych odmian bluszczu do domu i ogrodu.
Nie ma monotonnych, nudnych bluszczy... |
***
Więcej o kolekcjach narodowych na stronie Polskiego Towarzystwa Ogrodów Botanicznych - tutaj
Kolekcje narodowe w Ogrodzie Botanicznym we Wrocławiu - tutaj
Magda! Ależ mi sprawiłaś niespodziankę! Dziękuję bardzo! Faktycznie mam trochę świrka na punkcie bluszczy :-) Musicie koniecznie do mnie zajrzeć wiosną i zobaczyć ile mam gatunków i odmian w ogrodzie. Oczywiście dominują odmiany bluszczu pospolitego, ale są też bluszcze kolchidzkie, algierskie (tak, tak, w ogrodzie) i irlandzki. No i oczywiście oprócz pnączy są też odmiany krzewiaste :-) Wrocławską kolekcję widziałem w sierpniu 2015. Zaniemówiłem :-) Oczywiście zaniemówiłem także gdy oglądałem różne odmiany rosnące na murach ogrodu od strony północnej. Rewelacja. Oj, ale się rozpisałem. Dziękuję jeszcze raz. Serdeczności!
OdpowiedzUsuńWiedziałam! Wiosną z przyjemnością zajrzymy :) Kiedyś bluszcze domowe były bardziej popularne niż teraz. A w ogrodach - to bardzo zależy od stanowiska. Jednak we Wrocławiu zimy są cieplejsze i bardziej wilgotne niż u nas... Serdeczności!
UsuńKwiaty bluszczu mają też fajny zapach ;) Czuje się go ?
OdpowiedzUsuńWiesz, nie pamiętam. Czyli nie zwrócił mojej uwagi...
UsuńJeszcze w życiu nie była w ogrodzie botanicznym. Muszę się rozejrzeć czy są jakieś na Pomorzu :)
OdpowiedzUsuńZajrzyj na Ogrodową Mapę Polski :-) Znajdziesz ją tutaj: https://omp.oop.org.pl/ Na pewno nie ma tam jeszcze wszystkich ogrodów czy parków, ale jest już w czym wybrać :-) Pozdrowienia!
UsuńMnie najbardziej podobają się odmiany o zielonych liściach, otulające stare drzewa:)
OdpowiedzUsuńTak, właśnie myślę, żeby dodać u siebie w ogrodzie...
Usuńw moich okolicznościach bluszcz to popularny chwast, porasta wszystko ale go lubię choć usuniecie go ze starych, wilgotnych murów do łatwych nie należy, korzenie wpuszcza głęboko.
OdpowiedzUsuńlubię bardzo kolorowe odmiany ale one tak szybko nie rosną jak bluszcz - baza ;)
W wielu rejonach Polski, kolorowe mogą być w zasadzie tylko wewnątrz. Mi się bardzo podobają, choć nie mam u siebie, bo wiadomo - koty :)
UsuńMam tego zwykłego u siebie w ogrodzie, ale... nie kwitnie :( Będę musiała się kiedyś sprawie bliżej przyjrzeć. Ale rośnie ładnie, wspina się po drzewach i po murze - lubimy się ;)
OdpowiedzUsuńJa też nie mam kwitnącego, plan na ten rok- posadzić :)
Usuńna pewno masz, tylko jeszcze nie jest dostatecznie dorosły. bluszcze kwitną po 8-10 latach ale tez muszą mieć do tego odpowiednie warunki. wypuszczają wtedy sztywne, rozgałęzione pędy kwitnące, pokryte liśćmi o jajowatym kształcie. na tych pędach dopiero pojawiają się kwiaty. u mnie kwitnący bluszcz to norma, zwabia pszczoły i motyle a zima ptaki zjadają czarne owoce.
UsuńMoże zachęcona bluszczowa kolekcją wybiorę się w końcu do Wrocławia.
OdpowiedzUsuńOj, jest tam co oglądać :)
UsuńBędę tego lata we Wrocławiu na pewno, więc zobaczę to wszystko na własne oczy, cieszę się. Wiesz, że u mnie w ogrodzie bluszcz (ten najzwyklejszy) rozpanoszył się bardzo, ale lubię go, to pożyteczna roślina. Kwitnie obficie, a owady wszelakie mają z tego masę korzyści. W rozrośniętych gałązkach zakładają też gniazda ptaki.
OdpowiedzUsuńTak, tak, bluszcz jest bardzo pożyteczny.. W naszej okolicy prawie wszyscy mają winobluszcz, ale ja lubię bluszcz na sosnach...
Usuń