20 cze 2010

Rehabilitacja żylistka

Dzisiejszy poranny spacer po ogrodzie pozwolił na uchwycenie urokliwych kwiatuszków żylistka (Deutzia scabra). Mój żylistek został kupiony jako trzmielina, przez co przycięłam go nie wtedy kiedy trzeba, więc ani się nie przebarwił jesienią (w końcu nie jest trzmieliną), ani nie kwitł (w końcu źle go przycięłam), jednak postanowiłam dać mu ostatnią szanse przed wyrzuceniem. Poniżej jest efekt tej szansy ostatniej!


Gęsto ułożone na gałązkach wiechy wielopłatkowych, postrzępionych białych dzwoneczków.
Kwiaty przyciągają sporo owadów, chociaż prawie nie pachną.Żylistek jest krzewem bardzo rozłożystym i całe gałęzie: od nasady do szczytu obsypują się kwiatami. Kwiaty pojawiają się na zeszłorocznych gałązkach, nie wolno go zatem przycinać jesienią (odwrotnie niż w przypadku trzmieliny)!
Oczywiście nie jest to krzew bardzo wymagający. Miejsce i warunki uprawy- jak dla jaśminowców, ale jest troszkę bardziej wrażliwy na suszę. W przeciętnych warunkach ogrodowych poradzi sobie świetnie, zwłaszcza jak dostanie od nas kolejną szansę!

5 komentarzy:

  1. dobrze,że dałaś mu 2 szansę...pięknie kwitnie!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. oj w końcu wiem jak się nazywa:)
    starsznie chciałam go mieć w ogrodzie:)
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  3. O przestraszył się i proszę- Żylistek ostatniej szansy.Piękny okaz.

    OdpowiedzUsuń
  4. Żylistki są śliczne! Widziałam też odmiany o fioletowych kwiatkach.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Żylistek to rzeczywiście bardzo piękny i wdzięczny krzew. Za odrobinę opieki odwdzięcza się cudownym kwieciem.
    Pozdrawiam bardzo serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń

Nie wyrażam zgody na ukryte reklamy w komentarzach!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...