STRONY MOJEGO OGRODU:

21 cze 2015

Żmijowiec - swojski czy tropikalny?

Dziś przed wieczorem wybrałam się aby sfotografować poletko żmijowców zwyczajnych, rosnących na nieużytkach przy torach. To ładne rośliny o dużych, intensywnie zabarwionych kwiatostanach i charakterystycznie owłosionych liściach i pędach.
Na pewno znacie go z widzenia. Żmijowiec zwyczajny (Echium vulgare) najczęściej rośnie na słabszych glebach w miejscach mocno nasłonecznionych, często na suchych trawnikach albo po prostu na nieużytkach. Jest to gatunek rodzimy, polecany także do nasadzeń na rabatach w ogrodach naturalistycznych, żwirowych, suchych.
Jego kwiaty są odwiedzane przez liczne owady. Nad żmijowiskiem uwijają się pszczoły i trzmiele.
Aby zaprosić żmijowca do ogrodu, najprościej jest wysiać nasiona, dostępne w postaci mieszanki  kolorów, także z kwiatami białymi i czerwonymi.
A jeśli marzy nam się ciekawa roślina tarasowa dla wymagających, wtedy zainteresujmy się gatunkami żmijowca w formie wieloletnich krzewów lub drzew. Są to żmijowce wywodzące się z Wysp Kanaryjskich, które mają formę wieloletnich, imponujących krzewów lub drzew z gigantycznymi kwiatostanami. Gatunki takie jak Echium webbii  lub Echium candicans, nazywane potocznie żmijowcami wspaniałymi, wymagają zimowania w ciepłym pomieszczeniu, a więc w naszym klimacie sprawdzą się jedynie jako rośliny wystawiane do ogrodu sezonowo.
Tutaj - imponujące kwiatostany żmijowca w Kopenhadze. Ten sam kolor, ta sama budowa kwiatów, tyle tylko, że kwiatostan jest jeszcze większy niż u naszych rodzimych żmijowców.
Być może znacie tę roślinę z cieplejszych krajów...
U nas pozostańmy przy gatunku, który nie wymaga wiele, zadowoli się jasnym, spokojnym miejscem, a w popołudniowym słońcu jest i tak bardzo dekoracyjny...
I tak powoli pozostawiamy za sobą wiosnę, witając lato....

17 komentarzy:

  1. Żmijowce stanowczo na tak! Czy te swojskie polskie, czy bardziej egzotyczne, oba na swój sposób są piękne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U Ciebie pewnie łatwiej o te tropikalne, prawda? A u nas o tej porze roku mamy nasze szorstkolistne zwyklaczki :)

      Usuń
    2. Oj tak, te tropikalne widujé czasami w przydomowych ogródkach :)

      Usuń
  2. Niby niepozorne, a takie piękne... I niebieskie, co bardzo cenię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja je bardzo lubię. W skupisku dają fajną plamę koloru :-)

      Usuń
  3. Śliczne są;)i ten niebieski kolor- przyciąga wzrok;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, nie ma zbyt wiele kwiatów o takim odcieniu niebieskiego z kropelką różowego...

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  4. Niebieskie kwiaty to moje naj naj, te żmijowce niby "pospolite" ale w barwie i urodzie niepospolite :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja je bardzo lubię, jeszcze z czasów praktyk studenckich i uczenia się 100 roślin, w tym kilku szorstkolisnych jako przykładu roślin ruderalnych ;)

      Usuń
    2. Aż poszłam sprawdzać co to są rośliny ruderalne ;) jakby nie było chemikiem jestem a nie botanikiem czy nawet biologiem :) ale chętnie poznaję coraz to nowe botaniczne pojęcia

      Usuń
    3. Oj, to takie reminiscencje z dawnych zajęć studenckich:) Tak się czasem z B., który nie jest biologiem, a ma upodobania lingwistyczne, przerzucamy rożnymi słówkami. Ruderalne bo w ruderach ;)

      Usuń
    4. Tak się domyśliłam pochodzenia nazwy, a zabawa super, bardzo mi się podoba :)

      Usuń
  5. Z tego co piszesz powinien czuć się u mnie bardzo dobrze, ale jeszcze na oczy go nie widziałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Widziałem je wiele razy ale, że mają taką oryginalną nazwę to bym się w życiu nie domyślił.

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne zdjęcia, chyba doświetlałaś lampą! Imponujące!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Basiu, zdjęcia robione w złotej godzinie, około 19 i pod słońce, nie podświetlałam, takie było światło magiczne...

      Usuń

Nie wyrażam zgody na ukryte reklamy w komentarzach!