Kwitnienie przebiśniegów i leszczyny jest uznawane za wyznacznik przedwiośnia. Ostatnie ciepłe i słoneczne dni pozwalają na przypuszczenie, że faktycznie, zima już odeszła. A przy kwitnących od kilku dni przebiśniegach uwijają się szczęśliwe pszczoły.
Przebiśnieg nosi prawidłową nazwę śnieżyczka przebiśnieg (Galanthus nivalis), która każe nam pamiętać, że bywają długie zimy, w których jego delikatne łodyżki wychodzą ponad pokrywę śnieżną. W zależności od pogody, przebiśniegi mogą zakwitać już w lutym, jak w tym roku, albo dopiero w kwietniu, jak w ubiegłym roku. Tak czy inaczej, jeśli zakwitły, to znaczy, że jest już przedwiośnie!
Przebiśniegi występują w Polsce na stanowiskach naturalnych przede wszystkim w Karpatach i okolicznych wyżynach. Uznaje się, że większość nizinnych stanowisk ma pochodzenie antropogeniczne. Najczęściej spotkamy je w miejscu, gdzie kiedyś był park, cmentarz, albo po prostu ogród.
Pamiętajmy, że w warunkach naturalnych, przebiśniegi podlegają ochronie prawnej i nie wolno ani ich zrywać, ani wykopywać by przenieść do ogrodu. W korzystnych warunkach, przebiśniegi szybko rozrastają się dzięki przybyszowym cebulkom i szybko tworzą śnieżnobiałe łany drobniutkich roślinek. Pozostawmy je zatem tam gdzie im dobrze, a do ogrodu zaprośmy ozdobne odmiany.
Aby przebiśniegom było dobrze w naszym ogrodzie powinniśmy posadzić je na glebie żyznej i bogatej w próchnicę, dość wilgotnej. W naturze, przebiśniegi lubią miejsca o wysokim poziomie wód gruntowych, często rosną blisko potoków, w cieniu drzew i krzewów liściastych, które w lecie je zacienią i osłonią.
Kwiaty przebiśniegów są bardzo wrażliwe na temperaturę. W reakcji zwanej termonastią otwierają się szeroko gdy jest cieplej i zamykają, gdy przychodzi przymrozek. Wewnątrz kwiatu znajdują się miodniki, dostarczające pokarmu owadom. Choć jeszcze chłodno i rześko, to właśnie na przebiśniegach obudzone pszczoły znajdują pierwszy tegoroczny posiłek.
W moim ogrodzie przebiśniegi nie są tak imponujące jak te półdzikie spotkane na dawnym cmentarzu. Prawdopodobnie podłoże jest zbyt suche. Spróbuję jeszcze raz przygotować im lepsze warunki, a może za kilka lat pochwale się taką łączką jak fotografowałam dziś rano.
To są śliczne kwiatuszki na które czekamy już zimą , bo wiemy, że one zwiastują wiosnę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzebiśniegi to w pewnym sensie najbardziej pozytywne kwiatki ;) W końcu symbolizują zakończenie zimy ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepiękne przebiśniegi:) jestem zaskoczona, że pszczoły już pracują:) wspaniałe zdjęcia. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUwielbiam przebiśniegi! Mam pozwoleństwo od sąsiadki na kradziejstwo (bo kradzone lepiej rośnie ;) ) żebym i ja miała je w ogródku. Dam im jednak przekwitnąć :)
OdpowiedzUsuńWszelkiej pomyślności
Przebiśniegi w słońcu - nie można wymarzyć sobie lepszej chwili na robienie zdjęć, są cudne!
OdpowiedzUsuńWspaniale mieć ogród, wtedy choć takie małe cuda można mieć na wyciągniecie reki..
OdpowiedzUsuńFajnie mieć przebiśniegi w ogrodzie, taka radość na wiosnę, u mnie zakwitły hiacynty
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
j
Cudnie...cudnie...uwielbiam blogi o takiej tematyce, widzę to co chcę zobaczyć o tej porze roku. Wiosna coraz blizej. Pozdrawiam Serdecznie:))
OdpowiedzUsuńSuper bo już idzie wiosna. - miejmy nadzieję, że zima już nie wróci (chyba że w grudniu)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za bloga.
Pozdrawiam i zapraszam do siebie.
http://ogrod-naturalnie.blogspot.com/
Ania
Piękne. U mnie na osiedlu udało mi się dopaść krokusy :)
OdpowiedzUsuń