Robiąc porządki na rabatach odzyskuję troszkę miejsca. Mogę dosadzić coś nowego. Postanowiłam dodać do mojego ogrodu trochę traw. Wizyta w centrum ogrodniczym była dobrą inspiracją, ale zależało mi na wybraniu takich gatunków i odmian, które ładnie wpisza się w te rabaty, które już mam i jednocześnie będa trwałe. Od dawna marzyłam o rozplenicy japońskiej (Pennisetum setaceum), ale nie mogłam przejść do realizacji moich marzeń. W piątek znalazłam bardzo ładne sadzonki rozplenicy i już nie było wyjścia.
W rozplenicy podoba mi się wszystko: szeroki, rozłożysty pokrój i cudowne, mechate kłosy. Teraz są już brązowe, latem są jaśniejsze, bardziej żółte. Zdecydowałam się na niższą odmianę: Hameln, która dorasta do pół metra wysokości i wcześniej zaczyna kwitnienie. Na jednej mam kilka krzewów liściastych i kilka oglaków, ale brakuje niższego piętra. Uznałam zatem, że jest to doskonałe miejsce dla nowego nabytku. Teraz kącik z rozplenicą wygląda tak:
Nowa trawa dostała u stóp obwódkę z małych żurawek z własnego dzielenia kępek. Najfajniejsze jest to, że rośnie na skraju rabaty i przechodząc mogę miziać te wspaniałe puchatki - kłosy!
Jasne liście po lewej stronie to biała forsycja, która już ma pączki przed wiosennym kwitnieniem i szybko się przebarwia, a w głębi widać lekko bordowe liście hortensji dębolistnej, która za kilka dni będzie całkiem bordowa, poza tym u ich stóp drobiazgi: hosty, orliki, rozchodniki, siewki fiołków i bodziszka. To nie były jedyne trawiaste zakupy...
Witaj miła.. Cieszę się ,że mnie odwiedziłaś. Jakoś ostatnio nasze posty mijały się.Ty jesteś zapracowana,a ja emerytka powinnam pilnować bardziej kontaktów z przyjaciółmi. Wiele Twoich pomysłów na rabaty, lub ich przeinaczanie [ale słowo] podbieram.Podzielam Twój pomysł na urozmaicanie rabat trawami. Mam kilka ale oprócz miskantów i turówki nie znam ich nazw. Tak bywa ,że tam gdzie mam dostęp kupienia to niestety nie ma metryczki. Pare razy "przejechałam się" na takim handlu.Zaciekawiła mnie ta nowa wejgeła. Do nich mam szczególny sentyment, to były pierwsze ,inne liściaste krzewy jakie posadziłam .. Czekam na Twoje nowe pomysły. Przetrwam zimę to na wiosnę może coś pozmieniam u siebie. Trzymaj się ciepło.
OdpowiedzUsuńRozplenica jest świetna ja zrobiłam w tym roku drugie podejście do niej.Ciekawa jestem.Trawy mnie nie lubią,te szlachetne bo inne i owszem panoszą się
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
"Trawa jest wieczna" mawiał mój wykładowca od traw, Stanisław Kozłowski:) I choć miał hopla na ich punkcie, to on właśnie zaraził mnie miłością do tych niedocenianych roślin. Mam ich coraz więcej w ogrodzie i uwielbiam ich szeleszczące szepty! Magda, czy możesz wstawiać większe zdjęcia? Są bardzo ładne, ale taki tycie...szkoda, bo nie mają okazji się zaprezentować w pełnej krasie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za uwagę o zdjęciach, sprawdzimy jak to zrobić!
UsuńPięknie! teraz można zobaczyć "z bliska":) Dziękuję!
UsuńAch:) I zapraszam do mnie na rocznicowe Candy!
OdpowiedzUsuńDziękuję za zaproszenie!
UsuńTrawy jesienią tworzą magiczny klimat na rabacie. Dlatego świetnie, że masz już swoją wymarzoną. Pięknie komponuje się z żurawkami.
OdpowiedzUsuńJa tez jestem fanką samodzielnego rozmnażania roślin, ciekawa jestem jak poradziły sobie te żurawki.
Pozdrawiam serdecznie i też zapraszam do ciebie na jesienną rozdawajkę.
Dziękuję za zaproszenie!
UsuńBardzo lubię trawy w ogrodzie! Są ozdobne i zmieniają się z każdą porą roku-kiedyś z pewnością zamieszkają w moim (przyszłym) ogrodzie:-)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że mogę u Ciebie zobaczyć trawy. Mam zamiar w przyszłości posadzić, uwielbiam ten delikatny szum wysokich traw, ich barwy i to, że zimą też zdobią ogród. Zawsze fajnie jest poznać cudze doświadczenia, zanim się na coś zdecydujemy. Pięknie u Ciebie, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń