Ostatni weekend w marcu spędziliśmy w okolicach Krakowa. Odwiedziliśmy między innymi urokliwą Lanckoronę. To urocze, spokojne miasteczko położone jest na wzgórzach, delikatnie muśniętych przedwiośniem.
Można tutaj przyjechać tylko na spacer tak jak my, można spędzić kilka dni korzystając z uroków spokojnych pensjonatów, zatopionych w (przyszłej) zieleni.
W Lanckoronie znalazło swoje miejsce wielu kreatywnych twórców, którzy tworzą piękne przedmioty, drobiazgi, dekoracje. Przy pracowni ceramicznej, odwiedziliśmy nie tylko sklepki ale i urokliwy ogródek, w którym na grządkach kwitną i kwiaty i koty...
Uwielbiam takie miejsca, bardzo brakuje mi w okolicach Warszawy. Tutaj z przyjemnością podziwiałam lekkość i bezpretensjonalność takich ozdób: w wersji kolorowej...
i w wersji stonowanej...
Nie oparłam się pokusie zakupów...
Podziwiałam też wspaniałe duże ceramiczne rzeźby, eksponowane w kawiarence... Może następnym razem się skuszę ;)
A na przedwiośniu, takie urokliwe, ceramiczne dekoracje dostarczają nie mniej kolorowej radości co pierwsze krokusiki, prawda?
Informacje praktyczne:
o Lanckoronie - strona gminy tutaj
Ceramika z Lanckorony na FB - tutaj
Piękne te ptaki i fajne kubeczki. Ale te ostatnie ni to kwiaty ni to coś przypominają mi... no cóż, przepraszam - przepychacz do zlewu ;)
OdpowiedzUsuńHa dobre! Kupiliśmy kubeczki, nie kwiaty do zlewu ;)
Usuńo, też byłam... w tych samych miejscach. W maju :-)
OdpowiedzUsuńAle najpiękniejsze były kwitnące wszędzie wieczorniki.
Fajnie, szkoda, że koło nas nie ma takich miejsc, wszystko się zrobiło bardzo hipstersko - słoikowe :-)
UsuńNigdy nie byłam w Krakowie ani obok - piękne wspomnienia :) Dziękuję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJest tyle ciekawych miejsc... Można powiedzieć, że w każdym rejonie Polski można znaleźć perełki...
UsuńCiekawe miejsce. Ceramiczne figury mi się podobają, zajrzę na poleconą przez Ciebie stronę na FB. Masz rację, że brakuje u nas takich ozdób.
OdpowiedzUsuńMoże to kwestia klimatu, jakoś w angielskich albo włoskich ogrodach, jednak łatwiej zimują...
UsuńMuszę odwiedzić tamto miejsce! Cudne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńMam ceramicznego kota z tej pracowni. Śliczne rzeczy tam robią! Większe figurki mogą nawet stać w ogrodzie, ponieważ są w wypalane i szkliwione w profesjonalnym, wielkim piecu. Nie wiem, czy zauważyłaś, że właścicielka pracowni jest wspaniałą ogrodniczką. Przegadałyśmy z godzinę o różnych roślinkach. Cudowna jest Lanckorona! Byłam tam ostatnio jakieś 2 lata temu.
OdpowiedzUsuń