Po begoniach z ozdobnymi kwiatami (więcej tutaj), czas na begonie z ozdobnymi liśćmi. Kilka lat temu miałam wyjątkową okazję odwiedzić jedną z największych kolekcji odmian begoni, w ogrodzie botanicznym na Bali.
Begonie to rośliny wilgotnych, tropikalnych puszczy, które pierwotnie występowały właśnie w Azji. Są przystosowane do takich warunków jakie panują w ciepłych i bardzo wilgotnych lasach. Tutaj w zasadzie nie pada deszcze w naszym znaczeniu, ale wilgoć unosi się stale w powietrzu w postaci wilgotnej mgły, osiadającej na wszystkim. Podłoże jest ciężkie, próchnicze i znów - stale wilgotne. Pod pióropuszami palm i drzewiastych paproci jest dość ciemno, nie docierają tam nigdy bezpośrednio promienie słońca. Takie warunki mają begonie w swojej ojczyźnie i takie powinniśmy stworzyć im w naszych domach.
W naszych mieszkaniach begoniom najczęściej jest zbyt sucho i zbyt ciepło. Doskonałe warunki będą panowały w dość jasnej łazience, ale nie na słonecznym parapecie nad kaloryferem. Dlatego właśnie te piękne rośliny, niezbyt długo utrzymują się w naszych wnętrzach. A szkoda!
Większość oferowanych begonii to mieszańce, a często mieszańce mieszańców, dlatego nie oznacza się ich nazwami gatunku a nawet odmiany, a raczej stosuje się nazwy handlowe. Hodowcy selekcjonują odmiany o dekoracyjnych liściach: różnych kolorach, wzorach czy różnej strukturze, które jednak mają małe, proste kwiaty, lub przeciwnie: rośliny o dużych, ciężkich kwiatach, ale nieciekawych liściach. Wybór oczywiście należy do nas, a naprawdę jest w czym wybierać.
Zauważyłam, że w sprzedaży często pojawiają się rośliny o stalowo-szarych wzorach na liściach. A dodatkowo, ich liście mają bardzo różne kształty. Przebojem ostatniej zimy była odmiana o ślimakowato zwiniętych liściach, na pewno zwróciła Waszą uwagę!
Ale szare wzorki mogą być na małych listkach, o tak...Ja bardzo lubię, jeśli na liściach jest jeszcze kropla bordowego albo różowego, o tak...
... albo tak...
... albo tak, gdy bordowa część jest prawie ażurowa:
W zasadzie, podobają mi się też odmiany z duża ilością purpury, bardzo ciemne, prawie czarne:
albo z purpurowymi ogonkami liściowymi:
A ostatecznie, odmiany zielone, zielonkawe i żółto-zielone, czyż nie zachwycają? Choćby rozmiarem i trójwymiarową grubością liści, większych od mojej dłoni:
Czy można powiedzieć, czy ciekawsze są duże czy małe liście?
I tak bez końca, można się zatopić w wilgotnym begoniowisku...
Szaleństwo piękności, prawda? Begonie łatwo się rozmnaża, można wysiewać nasiona albo rozsadzać fragmenty pędów, dla pasjonatów - jest to doskonała grupa roślin do kolekcjonowania...
****
Informacje praktyczne:
oficjalna strona kolekcji - zupełnie niezrozumiała niestety (tutaj). Natomiast prosty opis kolekcji na miejscu był w dwóch językach, jeden szczęśliwie rozumiem :)
Begonie z poprzedniego postu - piękne....ale te liściaste to w ogóle czad!!! Jeszcze nigdy nie miałam begonii w swoim ogrodzie ale w przyszłym roku nie omieszkam je zaprosić do siebie.
OdpowiedzUsuńA dziś widziałam liściaste begonie - po prostu w supermarkecie. Kupiłabym, ale u mnie w domu jest zbyt sucho. To cudowne, nieskończenie różnorodne rośliny...
UsuńO, tak:) Szaleństwo piękności.
OdpowiedzUsuńTam był sklep :) I zupełnie nic w nim nie kupiłam, nie dałabym rady dowieźć do Polski....może to i lepiej, bo co wybrać?
UsuńTak jak do tych kwiatowych nie jestem do końca przekonana, tak liściaste begonie zawsze mi się bardzo podobały, ale u mnie w domu nie chcą rosnąć :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
One wymagają wiele wilgoci: i w podłożu i w powietrzu. To u nas w domach rzadko się udaje!
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńAle u nas w doniczkach też całkiem dobrze rosną te begonie o kolorowych liściach. Przez wiele lat miałam taką w domu, a nawet ją rozmnażałam przez podział kępy. Dobrze się czuła na północnym parapecie.
OdpowiedzUsuńLiście jak kwiaty...
OdpowiedzUsuńSpróbuję z begonią w łazience z północnym oknem.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńZademonstrowałaś fantastyczny zbiór begonii! :)
OdpowiedzUsuńCoś niesamowitego. Ścieżka biegnąca między roślinami...bajka :)