Po opowieściach o roślinach w różnych ogrodach, wracam do siebie. Początek maja to czas, kiedy kilka rabat w moim ogrodzie ma postać niebieskiego, niezapominajkowego dywanu.
Po prostu niezapominajki |
Kilka lat temu kupiłam dwa czy trzy krzaczki niezapominajek, posadziłam gdzieś, a potem już poszło... mam niezapominajki wśród tulipanów, czy raczej tulipany wśród niezapominajek...
...mam niezapominajki wzdłuż ścieżki i w wiklinowym płotku też...
Niezapominajki i liście maku |
...mam niezapominajki w mechanizmie od bramy...
a także na różance, gdzie obecności róż, lawendy i kocimiętki można się domyślać, a teraz królują dmuchawce...
Po przekwitnięciu wyrywam wszystkie krzaczki niezapominajkowe, dając szansę innym bylinom i różom, obsypuje ich nasiona na rabatach, a w kolejnym roku niebieski dywan znów jest na wszystkich rabatach...
W początku maja w ogrodzie zieleń aż kipi. Z ogromnym wigorem wyciągają się w górę różne irysy. To jeden z moich sukcesów: wyleczyłam irysy z chorób grzybowych, które trapiły je w kolejnych sezonach tak bardzo, że opryski uznałam za ostatnią szanse ratunku. Po pół roku regularnego pryskania i usuwania chorych liści, mam w końcu zdrowe i zawiązujące pączki irysy.
Bardzo lubię szablaste liście irysów |
Moją radością w tym roku jest też niewielka roślina: purpurowy trójlist (Trillium erectum). Z niemałym trudem, kupiłam go w ubiegłym roku, a potem sadząc ułamałam jedyną łodyżkę... Szczęśliwie w tym roku wyrosła znowu i mam pierwszy kwiat! Patrząc na niego w góry widać dokładnie symetrię trójkrotną: trzy liście, trzy działki kielicha, trzy płatki korony, sześć pręcików - dlatego trójlist!
Trójlist |
Kolejną mała radością jest pierwszy kwiat ciemnego bzu. Kilka lat temu zrobiłyśmy wymianę nadmiaru roślin wśród sąsiadek, dostałam wtedy badylek upragnionego ciemnego bzu. Minęły lata, nawet zapomniałam, że to był ten krzak, a w tym roku zakwitł...
Jeszcze raz dziękuję Sąsiadko z drugiej strony torów :)
A na koniec, zupełnie niebotaniczna, choć po części ogrodowa radość. Strzegący ogrodu Fredzio w zupełnie niewyjaśniony i nienaukowo-niemedyczny sposób wyhodował sobie stracone futerko! I nie mamy już gołoskórego różowego pieska (który spędził zimę w super profesjonalnym polarku z windstoperem) ale w-zasadzie-prawie-szorstkowłosego-terierka, prawda?
I jeszcze mój przeogródek, który po zmianach wygląda tak...
Wiele małych i większych radości, nie tylko ogrodowych życzmy sobie, nawet bez okazji!
Che bella! L'ultima è un immagine da sogno! Ora sono invidioso :D Complimenti!!
OdpowiedzUsuńUn saluto e buona domenica :)
Może wstawisz troszkę więcej fotek przedogrodka?
OdpowiedzUsuńZrobiłam dziś rano i wstawię w następnym poście...
UsuńU mnie też wszystko utonęło w morzu niezapominajek :) Bardzo ciekawa jestem Twoich irysów, moje nieśmiało pokazują swe piękno. Mam nadzieję, że chłodny maj pozwoli dłużej cieszyć się ich pięknem. Uwielbiam je.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Ja tez jestem ciekawa, miałam kiedyś kilka bardzo ciekawych odmian, a potem je przesadzałam, dzieliłam, one nie kwitły i chorowały. Zobaczymy co mam teraz!
UsuńPięknego kwiatu początki :) i oko cieszy! Irysy jeszcze troszkę i pięknie zakwitną ...też już czekam.słodka psinka.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czas peonii i irysów, bardzo czekam na ich kwiaty!
UsuńPięknie u Ciebie! Śliczny ogród!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam:)
Dziękuję bardzo, zapraszam często!
UsuńPrzepięknie :-D Mogłabym w takim ogrodzie zastać na dłużej.
OdpowiedzUsuńJa wczoraj przygotowałam z moich niezapominajek, konwali, chabrówk i innych kwiatków - bukiety na komunijny stół syna. Uwilbiam kwiaty - w ogrodzie i w wazonie...
Pozdrawiam. Jola
Dzięki, bardzo lubiłabym bukiety, ale mam koty, które pija wodę z wazonów i to wkładając do wazonów łapy :))
UsuńPrzedogródek super!
OdpowiedzUsuńDzięki, to kolejna wersja, może już wystarczająco satysfakcjonująca...
UsuńNiezapominajkowe zdjęcia przecudnej urody. U mnie też niezapominajkowo się zrobiło. Uwielbiam je za delikatność i kolor. Panoszą się wszędzie i bardzo mi to odpowiada. Irysy rozpoczynaja kwitnienie i oby długo kwitły. Nadchodzi najpiękniejszy okres w ogrodach. trochę zazdroszczę Ci trójlistu. Pozdrawiam Cię bardzo cieplutko.
OdpowiedzUsuńDzięki, marze jeszcze o innych trójlistach, ale trochę nie mam miejsca...
UsuńOstatnie zdjęcie jak z ogrodniczego żurnala! :)) Super!
OdpowiedzUsuńA niezapominajki niech się sieją, bo to cudne kwiatuszki. A co robisz, gdy przekwitną - kosisz je, czy tak zostawiasz, bo nie wiem, jak z nimi postępować po przekwitnieniu, by nie szpeciły?
Pa
Ja po kwitnieniu, niezapominajki po prostu wyrzucam na kompost albo do worów z zielonymi odpadami. Wtedy widać co tak naprawdę rośnie na tych rabatach: odsłaniają się róże i inne roślinki. Otrzepuję tylko nasiona nad rabtami i za rok mam je znowu...
UsuńOj, Madziu, dziękuję Ci ślicznie za radę! :))
UsuńZ serdeczną wzajemnością;)
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie tym chorowaniem irysów... Muszę się przyjrzeć tematowi, bo coś z moimi jest nie halo.
OdpowiedzUsuńJa miałam już od kilku lat brązowe kreseczki wzdłuż nerwów, to oznaki choroby grzybowej, opryskuję i usuwam chore liście i pomogło...
UsuńDzięki za info. Wezmę dzisiaj moje pod lupę po pracy.
UsuńNiezapominajka jest jedną z tych roślin, która co roku zaskakuje mnie swoją urodą. Patrząc na brzydnące krzaczki w ciągu sezonu (wycinam je), trudno uwierzyć jak zaczarowują ogród w maju. Szczególnie w dużej ilości.
OdpowiedzUsuńMasz rację, że może warto przynajmniej część z nich wyrywać i rozsiewać.
Trójlist cudowny! Wyobrażam sobie, co czułaś, gdy łodyżka się złamała...