STRONY MOJEGO OGRODU:

31 paź 2014

Nostalgiczny szron na łące...

W tym tygodniu były już pierwsze nocne przymrozki, po których na roślinach zostawał szron. Tak się złożyło, że miałam kilka zajęć fotograficznych, więc jadąc do Warszawy, zabrałam aparat fotograficzny. Ponieważ rano odwożę córkę na zajęcia, przy kolejnej mijanej cudnie zaszronionej łące zapytałam: czy na pewno musisz być punktualnie na tych zajęciach?
Niestety, we wtorek z pięknymi widokami na łące wygrał lektorat z hiszpańskiego. Na szczęście w środowy poranek w planach była poranna wymiana opon, przed którą zdążyłam na kwadrans na najbliższą łąkę...
Było mroźnie i jednocześnie słonecznie. Pod wpływem pierwszych promieni słońca igiełki szronu topniały  w mgnieniu oka. Trafiłam na moment przejścia mroźnej nocy i cienia w słoneczny i ciepły dzień...
W czwartkowy poranek celem znowu było dowiezienie córki na lektorat z hiszpańskiego. Już nie miałam nadziei na poranne zdjęcia... Wiozę zatem drzemiącą córkę do Warszawy, zauważam, że jest wyraźnie mniejszy ruch niż we wtorek. W odpowiedzi słyszę: wiesz, może wszyscy zatrzymali się, żeby fotografować szron na badylkach na łąkach...
Może faktycznie...
Taki czas zadumy teraz, czas zatrzymania się i uważności. Zatrzymajmy się więc czasem, żeby fotografować szron na badylkach na łące...
 
 

15 komentarzy:

  1. robię to nieustannie i nie tylko z powodu szronu...każdy powód dobry na chwilę refleksji i fajne, naturalistyczne zdjęcia :-) pozdrawiam z Wilczej, Ewa

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne badylki, a u mnie dziś 20 stopni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, trochę zazdroszczę a z drugiej strony lubię naszą zmienność pór roku...

      Usuń
  3. Zdjęcie nr 3 szczególnie piękne. Chyba lubię takie ciemne na pierwszym planie, a świetliste w tle.
    Wymana opon? A ja jak zwykle zwlekam po 11 listopada.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Tak, jest ciekawe, chociaż godzinę wcześniej badylki były jeszcze bardziej mroźne...

      Usuń
  4. Piękne zdjęcia, lubię czasami taki właśnie czas zadumy aby wsłuchać się w przyrodę i zabrać myśli u mnie za to na blogu inny klimat już mała zapowiedź świąt więc zapraszam. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dear Magda,
    fantastic pictures! They keep their own secret! I love that!
    Have a happy weekend
    Elisabeth

    OdpowiedzUsuń
  6. I dobrze że się zatrzymałaś, bo zdjęcia wyszły piękne !!! Trudno nam sobie wyobrazić ile piękna jest wokół, trzeba tylko się zatrzymać...choć na jedną małą chwilę.
    Pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Też bym chętnie taki obfotografowała, gdyby u mnie był, ale 15 stopni na plusie tego nie zapowiada :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. No cóż, ja także się zatrzymuję i uwieczniam na zdjęciach te cudne momenty, kiedy cały świat wygląda jakby posypany cukrem-pudrem. Piękne ujęcia, Magda!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem za :) też uwielbiam wszelkie oszronione badylaki. Nawet w 15 minut można dostarczyć niezwykłych wrażeń ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne badylki. A dzieci zawsze nas ładnie podsumują ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, nawet jeśli wydaje się, że drzemią...

      Usuń

Nie wyrażam zgody na ukryte reklamy w komentarzach!