STRONY MOJEGO OGRODU:

22 sie 2014

Kasja czyli jajecznica i ogień

Tytuł dzisiejszej opowieści wcale nie wskazuje na zmianę charakteru bloga na kulinarny. W dalszym ciągu jesteśmy w świecie ogrodowo-botanicznym i zaraz wszystko się wyjaśni.
 
Dzisiejsza opowieść jest opowieścią tarasowo-tropikalną. Jak pisałam tutaj, w zeszłym roku dostałam w prezencie sadzonkę kasji, o której ani ja ani darczyńca, a nawet sprzedawca-ogrodnik nie wiedzieliśmy zbyt wiele. Kasja (Cassia) spędziła poprzednie lato w donicy w ogrodzie, udało się ją przezimować, wiosna przyciąć i teraz znów jest dominującym krzewem na naszym tarasie.
Kasja jest szerokim, rozłożystym i gęstym krzewem, który po przycięciu dorównuje mi wzrostem i wielokrotnie przewyższa szerokością. Na drewniejących gałązkach w połowie lata pojawiają się liczne pączki, które teraz otwierają się dając jednolicie żółte kwiaty.
Wprawne oko zauważy, że kształt listków i budowa kwiatów wskazują, że kasja należy do roślin motylkowych. Warto zwrócić jednak uwagę, że płatki kwiatów nie są zamknięte w charakterystyczną łódeczkę jak u groszku pachnącego, ale szeroko otwarte, przez co kwiaty są jeszcze ładniejsze.
Roślina jest po prostu obsypana kwiatami, przez co jest chyba jedną z bardziej efektownych roślin tarasowych jakie kiedykolwiek miałam.
Tak jak pisałam, kasja jest rośliną tropikalną, która w Azji południowo-wschodniej sadzona powszechnie jest jako ozdobne drzewo. Ponieważ jest łatwa w uprawie, traktowana jest jako dość pospolita roślina ozdobna, sadzona zazwyczaj wzdłuż ulic i skwerów. Miałam okazje widzieć ją już w Singapurze, a w tym roku znowu spotkałam ją, tym razem na Bali. Wysoko nad głową zobaczyłam charakterystyczne żółte kwiaty i długie strączki z nasionami.
Po spacerze pomiędzy wieloma nieznanymi mi roślinami na Bali, znalazłam księgarnię a w niej skarb dla takiego ogrodowego podróżnika jak ja, a mianowicie książeczki z serii Handy pocket guide to tropical flowers. Przeczytałam z niej, że Kasja w tropikalnym azjatyckim klimacie czuje się znakomicie, nie ma specjalnych wymagań co do podłoża, a także że tworzy kwiaty o różnych odcieniach żółtego, w zależności od składu i odczynu gleby. Jak widać, w przeciwieństwie do mojego krzaczka, tworzy strąki z nasionami, które łatwo wysiewają się tworząc nowe roślinki wokół rośliny macierzystej. A jej potoczna nazwa to: Scrambled Eggs czyli jajecznica...
W krajach tropikalnych, Kasja nie jest zatem takim unikatem jak u nas. Innym, zdecydowanie bardziej spektakularnym jej kuzynem jest drzewo ogień lasu czyli Flame of the Forest (Delonix regia), również należące do roślin motylkowych. Jego kwiaty są większe, bardziej kontrastowe, a ich liczba sprawia wrażenie, że drzewo faktycznie płonie niczym ogień.
Drzewo płonące, inaczej niż kasja, sezonowo zrzuca liście w suchym okresie roku, a w porze wilgotnej obsypane jest ognisto czerwonymi kwiatami. Dzięki intensywności kwitnienia, uznawane jest za jedno z najbardziej wartościowych drzew ozdobnych klimatu tropikalnego.
Nie planuję stworzenia ogrodu egzotycznego, to nie jest możliwe. Cieszę się z sukcesu w uprawie mojej kasji, która jest takim małym fragmentem tropików (lub moja małą jajecznicą) na moim tarasie...
 
 
 
 
 

17 komentarzy:

  1. No tez nazwali jajecznica takie ładne kwiatki! ;))
    Pa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy w zanadrzu też zdjęcia drzewa pomidorowego ;) oraz owoce skóra węża...
      W sumie te nazwy są śmieszne, takie po prostu na zasadzie skojarzeń, zupełnie nie tak jak poważne botaniczne nazewnictwo ;), więc można sobie pozwolić na trochę luzu w opisie...

      Usuń
  2. Na moim tarasie "patelni" pewnie też ładnie by wyglądała taka jajecznica :))
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, problemem jest tylko przezimowanie, bo to jest dość duża roślina. Aż się boję co z nią zrobię za kilka lat...

      Usuń
  3. Piękne te rośliny !!! Ich kolory, kwiaty są wręcz urzekające:)))
    Pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, piękne a kolory kwiatów są dużo bardziej nasycone niż u nas...

      Usuń
  4. A ja chętnie bym sobie urządziła taki egzotyczny ogród, niestety nie mam na to warunków. Najlepszy byłby ogród zimowy ale to kosmiczny wydatek. Piękna jest ta jajecznica a jej kwiaty są takie słoneczne. Przypomina mi trochę nasze akacje.
    Miłego weekendu Magdusiu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Ewo, akacje (robinie) i złotokapy też są w tej samej grupie roślin motylkowych, tylko mają kwiaty o złożonych do środka płatkach. I nasze akacje kwitną krótko, a te tropikalne przez cały sezon wilgotny. Ale właśnie w porównaniu z tropikami, doceniam naszą sezonowość, kolejność kwitnienia i to wiosenne oczekiwanie na początek wegetacji. Och! Ogród zimowy to marzenie trudne do zrealizowania.... serdeczności,
      m.

      Usuń
  5. Ta kasja ma piękne kolory :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo nasycone i takie gorące ;) jak jajecznica?

      Usuń
  6. Witaj :)
    Jak dobrze przenieść się od czasu do czasu w kraje tropiku i bliską im roślinność. NIgdy nie słyszałam o takim krzewie podobnie jak o kuzynie. Zachwyca kolorem bardzo mocnym i miodowym. Gratuluję, że udało się przezimować - dla mnie unikat. Ciepło pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli w tym roku da się znowu przezimować, wiosną spróbuję zrobić odnóżki, zobaczymy czy się ukorzenią.

      Usuń
  7. Kasja (spotkalam też nazwę strączyniec) jest niewatpliwie pięknością, ale możemy zadowolić się na przykład moszeńcem, który sprawdza się w naszym klimacie i też ma swoją urodę, jednak chyba nic nie przebije kwitnących roslin tropikalnych, sorry, taki mamy klimat :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tak jak piszesz i u nas jest wielu bliskich kuzynów. Nasze drzewa i krzewy ze względu na sezonowość buchają kwiatami wiosną i latem, i często przez to masowe kwitnienie pojedyncze ciekawe rośliny, jak glediczja, mydleniec, fioletowa akacja (robinia) umykają nam niezauważane. Dla mnie jako biologa dużym zaskoczeń było, że nie wszystkie rośliny motylkowe mają kwiaty jak motylki, jakoś na botanice mi to umknęło, albo tak szablonowo uczymy siebie, studentów i uczniów...

      Usuń
  8. Ach Kasja, moje w pracy "zeżarły" wciornastki, i z kwiatów w tym roku nici :( Pozostaje mi się cieszyć się widokiem twojej Kasji.

    OdpowiedzUsuń
  9. Essa planta vermelha é um flamboyant e a amarela é um "fedegoso" e pode se tornar uma praga, devido a quantidade de sementes e de fácil gerninação.

    OdpowiedzUsuń

Nie wyrażam zgody na ukryte reklamy w komentarzach!