Jedna z najpiękniejszych różanek jakie widziałam. Najpierw powiedziałam: Och, a potem się popłakałam. Ciekawa jestem, czy ktoś wie gdzie ona jest?
Pierwszy rzut oka jest taki:
A najpiękniejsze moim zdaniem róże są takie:
Dodam zatem kolejne zdjęcia.
Urzekły mnie te róże, maja gigantyczne kwiaty, jakby zwarzone upałem, ale to tylko ich kształt jest taki barokowy, dawny. Wnętrze kwiatu jaśniejsze, płatki rozchylone jak na starych pocztówkach...
Na każdej rabacie są róże innego rodzaju. W sumie: wszystkie kolory, wszystkie kształty. Może nawet za dużo wszystkiego na raz...
Na pierwszym planie intensywnie czerwone, dalej różowe, obok nich kocimiętka. Dość ryzykowne zestawienie kolorów, które tu pasuje.
Błękitny fiolet kocimiętki trochę wycisza szaleństwo kolorów. W zamian mamy szaleństwo obfitości kształtów i zapachu.
Są też zestawienia klasyczne, romantyczne ( do tego w tle białe ławeczki i białe kosze na śmieci).
Można też podziwiać kłębowisko róż okrywowych i kwiatostanów kocimiętki i szałwii. Tak mogłabym mieć u siebie...
W dalszej części ogrodu: rabaty monochromatyczne.
Siadamy na ławce z widokiem na krwistą piękność. Jej kwiaty są ciekawe, idealnie jednorodny kolor i te zwijające się brzegi... Jak widać, kwiaty są mniejsze, ale sztywno wznoszą się nad rabatą.
Wokół nas pary Japończyków, młodzi ludzie z dziećmi, starsi państwo czytający książki...
Tak jak napisałam, nie widziałam ładniejszej różanki. Jedyny mankament: nie ma nazw odmian róż. Może i lepiej, bo chciałabym mieć u siebie przynajmniej kilka z nich.
Gdzie to jest?
Jest to Ogród Różany w Pradze, położony na malowniczym wzgórzu Petrin, w dzielnicy Mała Strana. Można dojechać z dołu kolejką, a potem spacerem pójść dalej w stronę kompleksu zamku na Haradczanach, do wieży widokowej, do winnic.
W Pradze są także dwa ogrody botaniczne: jeden bardziej tradycyjny, akademicki, a drugi nowoczesny, ozdobny. W obydwu byłam, zdjęcia zrobiłam, będą wkrótce...
Urzekły mnie te róże, maja gigantyczne kwiaty, jakby zwarzone upałem, ale to tylko ich kształt jest taki barokowy, dawny. Wnętrze kwiatu jaśniejsze, płatki rozchylone jak na starych pocztówkach...
Na każdej rabacie są róże innego rodzaju. W sumie: wszystkie kolory, wszystkie kształty. Może nawet za dużo wszystkiego na raz...
Na pierwszym planie intensywnie czerwone, dalej różowe, obok nich kocimiętka. Dość ryzykowne zestawienie kolorów, które tu pasuje.
Błękitny fiolet kocimiętki trochę wycisza szaleństwo kolorów. W zamian mamy szaleństwo obfitości kształtów i zapachu.
Są też zestawienia klasyczne, romantyczne ( do tego w tle białe ławeczki i białe kosze na śmieci).
Można też podziwiać kłębowisko róż okrywowych i kwiatostanów kocimiętki i szałwii. Tak mogłabym mieć u siebie...
W dalszej części ogrodu: rabaty monochromatyczne.
Siadamy na ławce z widokiem na krwistą piękność. Jej kwiaty są ciekawe, idealnie jednorodny kolor i te zwijające się brzegi... Jak widać, kwiaty są mniejsze, ale sztywno wznoszą się nad rabatą.
Wokół nas pary Japończyków, młodzi ludzie z dziećmi, starsi państwo czytający książki...
Tak jak napisałam, nie widziałam ładniejszej różanki. Jedyny mankament: nie ma nazw odmian róż. Może i lepiej, bo chciałabym mieć u siebie przynajmniej kilka z nich.
Gdzie to jest?
Jest to Ogród Różany w Pradze, położony na malowniczym wzgórzu Petrin, w dzielnicy Mała Strana. Można dojechać z dołu kolejką, a potem spacerem pójść dalej w stronę kompleksu zamku na Haradczanach, do wieży widokowej, do winnic.
W Pradze są także dwa ogrody botaniczne: jeden bardziej tradycyjny, akademicki, a drugi nowoczesny, ozdobny. W obydwu byłam, zdjęcia zrobiłam, będą wkrótce...
Cudnie!!:)
OdpowiedzUsuńDOŁĄCZAM SIĘ DO OPINII :)
UsuńNie wiem gdzie to jest ale widok zapiera dech w piersiach!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
A czy to nie jast czasami jeden z urokliwych zakątków w Ogrodzie Botanicznym UW w Warszawie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jola.
Nie, różanka w naszym ogrodzie jest bardziej różnorodna, a tutaj w sumie jest mało odmian, ale liczba kwiatów i powierzchnia parku robi wrażenie.
UsuńNa Petrinie byłam ostatnio wiosną i tak cudowne widoki mnie ominęły. Wzgórze piękne jest też jesienią kiedy sady uginają się pod ciężarem jabłek a liście wybarwiają się kolorowo.
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie! a wiosną gdy kwitną sady też musi być pięknie!
UsuńPięknie maszerują te róże w rzędach jak flamingi w płytkiej wodzie.
OdpowiedzUsuńNiedawno zastanawiałam się co zwiedzać w Pradze na ewentualnej weekendowej wycieczce.
Oczywiście ogrody botaniczne i Ogród Różany ! Dzięki za podpowiedzi :)
Oj tak: ogród różany, ogród botaniczny w dzielnicy Troja, do którego idzie się od przystanku autobusowego przy ZOO. A potem zostaje czas już tylko na jedzono i piwko wieczorem...
UsuńPolecam też ogród botaniczny (Troja), jest tak ogromny i tak różnorodny, że każdy znajdzie w nim coś dla siebie...Ja spędziłam tam pół dnia, a okazało się, że i tak obeszłam połowę...
Zbieramy się na wyjazd do Pragi i cieszę się,że trafiłam tutaj bo wiedziałam że mają piękne ogrody. Teraz na pewno uszczęśliwię rodzinkę spacerem wśród kwiatów ;) Dobrze, że też lubią. :) pozdrawiam
UsuńNie mam wyjścia. Muszę się tam wybrać!!!
OdpowiedzUsuńWspaniały i pachnący spacer :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńten zestaw róż i kocimiętki jest wspaniały, na tle róże wygladają piękniej
OdpowiedzUsuńj