W ostatni weekend byliśmy w Krakowie, gdzie poza oczywistymi punktami programu dla każdego turysty, zauroczyły mnie rozmaite drobiazgi florystyczne, ogrodnicze a także coś dla miłośników zwierząt!
Nie będzie zatem informacji o zabytkach, muzeach ani innych typowych atrakcjach.
Ale będą wspaniałe słoneczniki i jesienne bukieciki u kwiaciarek.
Maxi hibiskusy przed cukiernią.
Wielokolorowe klomby na Wawelu.
Nostalgiczno, przedjesienne kasztanowce i lipy na Plantach.
A na Kazimierzu, więcej awangardy:
Nowatorskie wykorzystanie malucha, ktoś go jeszcze pamięta? Ja robiłam na takim prawo jazdy...
I dla miłośników zwierząt:
pomysł na small biznes.
A także kocurki...
Takie miłe i niezbyt poważne drobiazgi, a ile zyskuje miasto w oczach turystów!
ja też kiedyś zrobiłam sobie wycieczkę po Krakowie, ale w sumie mieszkam niedaleko ...
OdpowiedzUsuńKraków jest piękny i nostalgiczny
OdpowiedzUsuńLubię wpadać do Krakowa. Fajnie jest tak pospacerować uliczkami, posiedzieć chwilę na rynku, a przy okazji coś zobaczyć.
OdpowiedzUsuńDzięki takim detalom jest jeszcze piękniej!
OdpowiedzUsuńTe wawelskie klomby są przepiękne, prawdziwe dywany z kwiatów. Już obawiałam się, że po ostatnim remoncie zewnętrznego dziedzińca już nie wrócą do poprzedniej koncepcji i będą tylko nudne trawniki - na szczęście nie!
OdpowiedzUsuńLubię takie tematyczne spacery :)
Serdecznie pozdrawiam
A.