STRONY MOJEGO OGRODU:

16 wrz 2014

A na straganie...

Teraz, ciesząc się ciepłymi jesiennymi dniami, częściej odwiedzam centrum ogrodnicze. Dokupuję rośliny do dosadzenia, myślę o cebulkach i nawozach, uzupełniam zapasy patyczków i sznurków do podwiązywania rozrastających się roślin. Niekiedy udaje mi się zrobić rozsądne zakupy. Ostatnio nie kupiłam dyni...
Były tak piękne i takie duże i na pewno takie smaczne, ale byłam dzielna...
i nie kupiłam dyni... no dobrze, kupiłam małe, purchlaste dynie ozdobne, takie troszkę trędowate... i tylko trzy, choć każda inna i każda dziwniejsza od innych...
Kupiłam bez żadnych wyrzutów i z dużą radością, długo szukaną werbenę patagońską...
Tutaj, wygląda przepięknie tworząc łan przy hortensjach, ja zabrałam do siebie tylko jedną, dużą i rozrośniętą roślinkę. Będzie jej dobrze na nowej rabacie przy trawach i jeżówkach.
Kupiłam jeszcze drobne uzupełnienie zbiorów rozchodników i astrów, ale to następnym razem... Miarą rozsądku było to, że udało mi się zmieścić zakupy w jednym wózku...Kusi mnie jednak, żeby podjechać po jakieś typowo jesienne dekoracje, oj kusi...

16 komentarzy:

  1. będę musiała sprawić sobie taką dynię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też już myślę o jesiennych dekoracjach choć wiem, że na to jeszcze czas :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja lubię co jakiś czas, choć troszkę pozmieniać...

      Usuń
  3. Piękna Werbena! Myślisz,że przetrwa polską zimę ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że nie. Ale przykryję ją dobrze i poczekam na przyszłoroczne siewki, podobno w ten sposób się udaje...

      Usuń
  4. Piękne te dynie... A wiesz,że ja jeszcze nigdy nie używałam ich do jesiennych dekoracji. Może w tym roku się skuszę....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uwielbiam takie dynie zarówno samotnie jak i w towarzystwie papryczek, pomidorków, kasztanów...

      Usuń
  5. Piękna ta werbena :-) Za mną też ciągle chodzi i w przyszłym sezonie się na nią skuszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też długo myślałam, platonicznie podziwiałam u innych... Zobaczę za rok czy będę mieć własne werbeniątka :)

      Usuń
  6. Werbena jest przepiękna, a dynie...poezja:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, tak, dynie jak afirmacja obżarstwa...takie wielkie, okrągłe brzuszki...

      Usuń
  7. Uwielbiam takie zakupy na straganie w sklepie ogrodniczym... ciągle mi mało, tylko potem pracy dużo:)))
    Piękne Twoje zdjęcia, ja jutro na targ się wybieram i pewnie też wrócę objuczona:)))
    Pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja wybieram się w piątek a potem w poniedziałek. Zawsze jest jakiś pretekst, a to nawóz jesienny trzeba kupić, a to kwiatek koleżance na imieniny...
      m.

      Usuń
  8. Co to za fajny bazarek? gdzieś w okolicach Warszawy? Werbena piękna, ale u mnie niestety nie wytrzymywała zim :( Trzymam kciuki by Tobie się udało, podobno na lekkiej glebie radzi sobie lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z werbeną zobaczymy, może się uda. Ostatnio odkryłam znowu centrum ogrodnicze PNOS w Alei Krakowskiej, pisałam u Ciebie w komentarzu. Zrobiło się bardzo ciekawe, ma dużo nowości, większość roślin oznaczonych odmianowo, dobry parking i rozsądne ceny. Zazwyczaj bywam tam przed pracą, bo jest otwarte od ósmej... A jeśli dojadę do miasta wcześnie to zaglądam na giełdę kwiatową na Bakalarskiej...Tam kupuję sprawdzone storczyki, różne doniczkowe i niekiedy jednoroczne lub wrzosy. Nie mają tam bylin ani krzewów, ale za to obłędne kwiaty cięte...A bazarek jako bazarek mamy w Falenicy, bo ja zupełnie gdzie indziej mieszkam i gdzie indziej pracuję...

      Usuń
  9. Koniecznie dynie musze zakupic, pyszna jest pieczona z oliwa...

    OdpowiedzUsuń

Nie wyrażam zgody na ukryte reklamy w komentarzach!