STRONY MOJEGO OGRODU:

25 sie 2013

Rabata iglakowa - przedjesienne porządki

Przed domem mamy rabatę iglakową, dość jednorodną, zupełnie inną niż pozostałe, kwieciste i wielokolorowe rabaty. Nnajstarsze nasadzenia robili ok 10 lat temu moi poprzednicy, a potem stopniowo, dodawałam jeszcze coś od siebie. Teraz przyszedł czas na jej uporządkowanie.
W kolejnych latach  niektóre rośliny doskonale rozrosły się w tym miejscu, a inne odeszły w niepamięć. Nieudanym wyborem były na przykład ogniki i odmianowe ligustry, które notorycznie wymarzały. O dziwo, również polecane jako bezproblemowe, pięciorniki, także nie czują się tu najlepiej i z kilku kolorowych, został tylko jeden, żółty jak słonecznik. W tle za pięciornikiem, posadziłam świerki płaczące: dwie odmiany Pendula i Inversa oraz sosnę pospolitą w odmianie Wintergold, która teraz jest niepozorna, za to zimą wygląda ciekawie przebarwiając się na złocisto (pisałam o niej tutaj).
Posadziłam też wolno rosnącą sosnę ościstą, która powolutku przyrasta pokazując swój ciekawy pokrój i żywozielone zabarwienie igieł. 
A dalej, kolejna ciekawa odmiana sosny pospolitej: odmiana Blue Fastigata, o kolumnowym, wąskim pokroju i niebieskim zabarwieniu igieł. Bardzo ją lubię, podoba mi się jej strzelista sylwetka i szyszeczki ciasno przylepione do pędów. Muszę tylko pamiętać o związaniu gałązek przed zimą, żeby śnieg ich nie rozłamał.
Jedynym problemem na tej rabacie jest rozłożysty jałowiec, który bardzo ogołaca się od dołu. Zupełnie nie wiem czy są to objawy braku mikroelementów, choroby grzybowej (fitoftory?) czy też taka jego natura. Obcięłam zatem usychające pędy, podsypałam specjalistycznym nawozem, podlałam środkiem przeciwgrzybicznym i czekam na efekt.  
Tegoroczną zmianą na tej rabacie było wykopanie starych i niezbyt ciekawych berberysów, które posadziłam wiele lat temu, żeby zapobiec kopaniu jam i dołów przez poprzednie pokolenie psów. Zamiast nich dosadziłam niską hortensję bukietową, która powinna dodać trochę kwiatów do tej dość statecznej kompozycji. Pomiędzy iglakami znalazło się też miejsce, na dosadzenie wiosennych cebulowych. Choć to pewnie stan chwilowy, jestem zadowolona z efektu naszej pracy.
Pozostało jedynie zaplanować i zamówić cebule do dosadzenia: niskie tulipany? drobnokwiatowe narcyzy? a może po prostu szafirki?

2 komentarze:

  1. a może wszystkiego po trochu?
    ja muszę przejrzeć, co mi się uchowalo z moich cebulowych

    OdpowiedzUsuń
  2. Z takiego jałowca najlepiej zrobić bonsai - sam się o to prosi. Lubię takie rabaty, wygląda wspaniale. Ja dosadziłabym tu szafirki. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Nie wyrażam zgody na ukryte reklamy w komentarzach!