STRONY MOJEGO OGRODU:

4 mar 2012

Szlachetna kalla

Czekając na rozpoczęcie wiosennego grzebania w ziemi poświęcam więcej uwagi roślinom w domu.
Kilka lat temu dostałam kallę (czermień błotną, Calla palustris). Nie mam oczka wodnego, więc przydzieliłam jej średnią doniczkę i wdrożyłam w nasz rytm: zima- w chłodnym domu, lato- na tarasie. Zauważyłam, że wymaga sporo podlewania, dodatkowo zasilam ją nawozem humusowym. Wyrosła w zgrabną kępę strzałkowatych liści, pomiędzy którymi pojawiają się szlachetne kwiatostany.
Jak wszystkie gatunki roślin obrazkowatych, także kalla tworzy kwiatostany składające się z szerokiej kolby okrywającej właściwy kwiatostan w formie wąskiej rurki. W naturze tak specyficzna budowa kwiatów wymaga specyficznej "obsługi" - zapylaczami są ślimaki.
Kalla jest polskim rodzimym gatunkiem, występującym w całej Polsce, w miejscach wilgotnych i na torfowiskach. Można uprawiać ją w ogrodzie, tak jak tutaj, w Arboretum w Rogowie.
A z wielokolorową kuzynką kalli czyli cantedeskią (Zantedeschia aethiopica) nie mam niestety dobrych doświadczeń.

4 komentarze:

  1. to są moje ulubione kwiaty:) Miałam wiązankę ślubną z miniaturowych kalii. Była fantastyczna:)

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie, kiedyś kojarzyła mi się ze smutnymi uroczystościami, aż zobaczyłam wiązankę ślubną. Była taka delikatna, własnie ślubna! Dopasowana do sukni.
    Piękne masz okazy!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawy blog i piękne fotki. Pozdrawiam, Kasia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne kwiaty, nie mam szczęścia do uprawy kalii :)

    OdpowiedzUsuń

Nie wyrażam zgody na ukryte reklamy w komentarzach!