STRONY MOJEGO OGRODU:

26 sie 2011

O hodowli ślimaków w skrzynce na listy





Mieszkanie w domu w ogrodem różni się od mieszkania w bloku. Mamy przed-przedogródek czyli przed-płotek, w którym posadziłam możliwie tanie i bezproblemowe krzewy. Forsycja, pęcherznica, derenie, głogi itd, podsadzone dzikim winem czyli wionobluszczem.


Tworzą parawan oddzielający nas od otoczenia, a otoczenie od naszych psów. Na płocie mamy też skrzynkę na listy. Tradycyjną, nie-unijną, z klapką ;)

Ostatnio, wszystkie przesyłki z niej wyjmowane są trochę bardziej perforowane niż zwykle.

A kartki z wakacji, które dostajemy są trochę mniej czytelne niż zwykle.
Sprawa jest jasna - w naszej skrzynce na listy zamieszkały ślimaki. Tak jak było kiedyś napisane w dawnej książce do biologii, ślimakom niewiele potrzeba do szczęścia. Wystarczy trochę bibuły filtracyjnej i już.

W naszym przypadku regularnym dostarczycielem przepysznego i całkiem ekologicznego papieru jest listonosz, który co 2-3 dni dorzuca do skrzynki świeżą porcję ślimaczego pożywienia.

Ciekawe, czy we wszystkich skrzynkach pocztowych w okolicy nasz listonosz hoduje ślimaki?
Smacznego!

8 komentarzy:

  1. Dobrze, że w skrzynce nie było pieniędzy. Nie tylko ludzie lubią ich zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Właściwie to to ostatnie dzieło ślimaków bardzo mi się podoba, może by tak jakąś odpowiednią ramę i na ścianę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja w tym roku w skrzynce na listy miałam hodowlę... os! Niby groźniejsze niż ślimaki, ale obyło się bez strat w ludziach i listach. Były zbyt zajęte sobą w ramach walki o przetrwanie gatunku.
    Pozdrawiam, początkująca ogrodniczka, Marta z Lublina

    OdpowiedzUsuń
  4. pomimo strat to obserwacja przyrodnicza interesująca ;) ciekawa jestem, czy ślimaki były w skorupkach czy bez?

    OdpowiedzUsuń
  5. No tak... widać że ślimakom niewiele potrzeba...
    Wynika z tego, że za rzadko zaglądasz do skrzynki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niesamowite!
    Muszę dokładnie obejrzeć naszą skrzynkę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mają tyle roślin, a upatrzyły sobie skrzynkę na listy. Dziwię im się :-))). Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Nie wyrażam zgody na ukryte reklamy w komentarzach!