Wszystkie byliny, które ją tworzą są bezproblemowe, dostępne w Polsce w wielu odmianach.
Mamy więc: szałwie, floksy, dzielżany, nawłocie...
Każda odmian posadzona jest jako odrębna plama zestawiona kontrastowo z sąsiednimi.
Tutaj ciekawie wygląda zestawienie bardzo kontrastowe: cytrynowy dzielżan, nawłoć i nagietki do tego dwie różne odmiany bladofioletowych przetaczników.
A tutaj blade floksy, białe złocienie z fioletowym przetacznikiem, liatrą, pysznogłówką z dodatkiem delikatnej gaury i nawłocią z prawym dolnym rogu.
Patrząc na te rabatę przypomniałam sobie o różnorodności odmian floksów, które ostatnio wracają do łask. Nawet kilka sztuk, posadzonych blisko siebie daje tak cudną barwną plamę.
Fantastyczna inspiracja, prawda? Hmmm, tylko gdzie ja znajdę wolny kawałek nasłonecznionego miejsca na rabatę kwiatową...
Zainspirowałam się . Dzięki.
OdpowiedzUsuńJa też! Tylko gdzie ja upchnę choć kilka nowych roślin?
UsuńCuuudne kolorowe zestawienie!!!! Zakochałam się!!!:))) Czy czułaś się może jak w bajce, tak spacerując po tej magicznej kwiatowej krainie?:) Serdeczności ślę kolorami wypełnione:)
OdpowiedzUsuńTak, było jak w raju... naprawdę!
Usuńprzepiękne! kolory są nieziemskie, koniecznie trzeba teraz znaleźć choć odrobinę miejsca na taką rabatę kwiatową ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie http://makeperfectgarden.blogspot.com/ :)
Ja właśnie takie rabaty lubię najbardziej. Kontrastowe i bogate!
Usuńzaraz zajrzę! pozdrawiam..
Wszystkie przypadły mi do gustu! Dzielżany są niesamowite w tych zestawieniach!
OdpowiedzUsuńPo prostu wspaniałe nasadzenia i kolory, aż chce się iść zakładać nową rabatę... Zastanawiam się tylko jak wygląda pielęgnacja nawłoci na takiej dużej rabacie w praktyce. U mnie to ekspansywny chwast, pojawia się bezczelnie wszędzie mimo że jej nie sadziłam (sama przywędrowała z okolicy). Bałabym się chyba robić jej specjalne miejsce na klombie w obawie, że rozsieje się dookoła i zachwaści pół ogrodu.
OdpowiedzUsuńTak, miałam podobne refleksje. Myślę, że albo są to odmiany mniej ekspansywne (podobno istnieją), albo ogrodnicy lub inni praktykanci wyrywają nadmiar, w końcu to ogród botaniczny, który ma pracowników...
UsuńJa u siebie przeżyłam okres zachwytu nawłocią, okres nieodróżniania młodych nawłoci od np. astrów marcinków i floksów, a teraz jestem w okresie wyrzucania wiosną większości nawłoci z zostawieniem kilku pędów jako akcentu kolorystycznego...
A rabata przecudna, gdybym umiała tkać mogłabym mieć taki gobelin...
uściski,
m.
Ja widywałam wiele pięknych rabat "nawłociowych", ale tak jak ty myślę że bez intensywnego pielenia nie da się ich utrzymać w ryzach. U mnie akurat względy praktyczne to priorytet bo nie bywam w swym ogrodzie za często. Gdybyś słyszała jednak o jakiejś "nieekspansywnej" i nierozsiewającej się nawłoci to chętnie ją poznam :)
UsuńWielka inspiracja dla mnie. Mam wielką skarpę, która najpiękniej kwitnie wiosną oraz wczesną jesienią. Latem brakuje jej barw.
OdpowiedzUsuńAle z nawłocią chyba nie zaryzykuję :-)