Te najciemniejsze doskonale się namnożyły i co roku mam kępkę kilkudziesięciu przytulonych do siebie kwiatów.
Te jaśniejsze, bardziej pastelowe dają cudowny kontrast z płatkami i rozczapierzonym znamieniem słupka.
Fioletowe krokusy rosną u mnie najlepiej. Co roku staram się poszerzac krokusowisko i dosadzam różne odmiany w innych kolorach.
Są piękne, ale jak widać pojedyncze kwiaty, które mają tendencję do zanikania a nie rozrastania się. Pozostaje mi zatem dokupić znowu jesienią wiele cebulek fioletowych krokusów. Dają one radość nie tylko nam, ale i skrzydlatym gościom, zobaczcie!
A skoro o krokusach mowa, to przypominam, że krokus jest też symbolem mojego konkursu.
A jakie kolory krokusów są w waszych ogrodach? Które możecie polecić?
kocham wszystkie krokusy bo są najpierwsze i chyba najbardziej wytęsknione po zimowych szaroburościach. nie wiem jakie mam odmiany ale mam różne odcienie fioletów od tych najciemniejszych po paskowane, kępy żółtych najzwyklejszych, białe. wszystkie mi się rozrastają choć te "najzwyklejsze" najszybciej.
OdpowiedzUsuńO, to całkiem odwrotnie niż u mnie. Pewnie jesienią dosadzę znowu kilka kępek z nadzieją na wiosenny kolorowy łan kwiatów,
Usuńpozdrawiam!
Piękne są wszystkie, ale te intensywnie fioletowe najpiękniejsze!!!
OdpowiedzUsuńPamiętam, że w przedszkolu robiliśmy na wiosnę krokusy z krepiny, która była właśnie taka ciemna, fioletowo-granatowa. Może dlatego mam do nich aż taki sentyment?
Usuńpozdrawiam,
piękne ale najbardziej podobają mi się fioletowe
OdpowiedzUsuńLubiłabym mieć razem fioletowe z żółtymi, może tak posadzę nowe cebulki jesienią.
UsuńPozdrawiam!
U mnie krokusy się rozkręcają. Ale jak im rozrastanie pójdzie, to dopiero zobaczę w kolejnych sezonach :)
OdpowiedzUsuńLubię krokusy. od kilku lat fantastycznie wypełniają miejskie trawniki i od razu jest weselej .
OdpowiedzUsuńŚliczne, delikatne ale i różnorakie w kolorystyce. Piękny masz ogród.
U mnie fioletowe i jasno fioletowe, ale nie wszystkie jeszcze kwitną
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
j
Uwielbiam krokusowe życie w ogrodzie:) Odkąd się pojawiły, codziennie mają sesję fotograficzną, no nie potrafię się powstrzymać:)) ..z drugiej strony bardzo miłe uzależnienie;) hihi
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie:) Trafiłam tutaj przypadkowo, po prostu wpisując "ogród blog" w wyszukiwarce:) Więc zaczynam spacerek po Twoim zielonym (i nie tylko) świecie:)
Serdeczności!:)
Kamila P.
piękne są :)
OdpowiedzUsuńSą prześliczne , wszystkie.
OdpowiedzUsuńPszczołom i innym latającym brzęczuchom tylko pozazdrościć.
Gdyby mnie tak za pomocą czarodziejskiej różdżki zmniejszył ktoś do rozmiarów tych cudownych kwiatków i pozwoliłby pospacerować między kielichami ...bajkowe marzenie.
Super ujęcie lecącej pszczoły:) Krokusy w kolorze krokusowym są the best:):):)
OdpowiedzUsuńKompozycję wiosenną już wysyłam.
W moim ogrodzie nie ma zadnych krokusow, za to hojnie pokrywaja one miejskie trawniki, parki i ogrody innych mieszkancow :)
OdpowiedzUsuńWitaj Magdo,
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać krokusów mam niewiele, zawsze wypada mi z głowy aby na jesień dosadzić pokaźną ilość. W tym roku obiecałam sobie, że nie zapomnę - miłego weekendu. Piękne krokusiki
Mam ich co nie co w swoim ogrodzie i każde cieszą , tych fioletowych [ na szybciej zakwitają ] mam dużo , a po nich żółte wiadomo z roku na rok przybywa pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńMialam duzo krokusow, ale wszystkie gdzies zginely nawet nie ma lisci. Co sie moglo stac? Zonkile takze zginely moze winna jest kora? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepiękne są te zdjęcia , zachwycające krokusy.
OdpowiedzUsuńprześliczne zdjęcia :) u mnie tylko białe ;)
OdpowiedzUsuń