Paprocie to czy widłaki? a może iglaki z mroźnych igiełek?
Przy wyżowej pogodzie jest znacznie więcej słońca. Kociska grzeją się na parapetach, zwartnice kwitną jak szalone już drugi miesiąc. W promieniach słońca są fantastycznie mięsiste.
Czysto białe (śnieżne?) kwiaty przechodzące w zielonkawą gardziel są doskonałe. Otwierają się jeden po drugim i kwitną i kwitną...
Pomimo ogromnego mrozu, który towarzyszy nam w tym tygodniu, poczyniłam zakupy nowych, cudnych roślin do domu. Pretekstem była wizyta na giełdzie ogrodniczej i kupowanie kwiatów dla solenizantek - Agnieszek. Szczęśliwie udało mi się owinąć kwiaty polarem, dobiec do wygrzanego samochodu i dowieźć do domu w dobrym stanie. Piękne są, niedługo je opiszę!
A w międzyczasie zapraszam tu:
Mimo iż mróz piękne wymalował wzory, wolę oglądać Twoje śliczne białe kwiaty. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńa ja uwielbiam wszystkie mroźne obrazki :-) nie znoszę zimy i akceptuję ją tylko ze względu na takie piękne "dzieła"
OdpowiedzUsuńŚliczne!
OdpowiedzUsuńLubię spacer w mroźny i słoneczny dzień ale dziś zmarzłam troszeczkę! Ładne wzory wymalował mróz, jakby rąbek serwetki..Agnieszka wypuszcza ptaszka z mieszka - czyżby?
Kwiat zwartnicy jest piękny i rzeczywiście taki doskonały. U nas też mróz potężny tylko śniegu bardzo mało, martwię się o rośliny. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńMagda- mróz zawsze pięknie maluje na szybach - przypominają mi się dziecinne ferie u cioci - tam zawsze na szybach można było odczytać i zobaczyć piękne obrazy.....U nas też pełno śniegu - dalej pada - ciepło pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł z gazetką. Z przyjemnością przeczytałam od deski do deski. I bardzo dziękuję za wskazówki dotyczące storczyków - jak się okazuje nie wszystko robiłam jak trzeba :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Ja też, wstyd się przyznać, dwa utopiłam. Ale już mam pomysły na następne numery, zapraszam teraz i co miesiąc!
Usuń