STRONY MOJEGO OGRODU:

19 lut 2012

Małe słoneczka kalanchoe

W oczekiwaniu na przedwiośnie wybrałam się na giełdę kwiatową. W moim ulubionym pawilonie półki uginały się od bujnie kwitnących kalanchoe.
Poza odmianami ozdobnymi z liśćmi, najpopularniejsze jest kalanchoe Blossfelda (Kalanchoe blossfeldiana) ozdobne z kwiatów. Może pamiętacie, kilka lat temu powszechne były odmiany o pomarańczowych, różowych albo białych drobnych kwiatuszkach. Teraz na rynku dominują odmiany pełnokwiatowe, w całej gamie kolorystycznej od białozielonych, przez żółte aż do wściekle różowych.
Kalanchoe jest rośliną krótkiego dnia, kwitnie właśnie zimą, kiedy noc jest dłuższa od dnia. Z jednej strony, dzięki temu daje nam radość rozświetlając zimowe dni, z drugiej strony, po przyniesieniu do domu trudno ponownie pobudzić je do kwitnienia. Różne mądre książki mówią o zasłanianiu ciemnym kapturkiem, albo postawieniu na parapecie zaciemnionym zasłoną od strony pokoju.
Ja się nie przejmuję, po przekwitnięciu przycinam, latem wystawiam na taras i czekam, zakwitnie lub nie, zawsze mogę znów pojechać na giełdę...

2 komentarze:

  1. To nic, że kwitną niezbyt długo, najważniejsze, że wprowadzają tyle kolorów do zimowego krajobrazu za oknem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam dwa ale jakoś nie mogę się do nich przekonać. Mialam zima w domu i nawet ladnie kwitły ale pojawił sie na nich biały nalot i tu nie jestem pewna czy były to jakies mikro larwy czy co dlatego oba wyladowaly na dworze, gdzie niestety mroz ich nie oszczedzil. Moze wiosenne promienie je troche ożywia - zobaczymy.

    OdpowiedzUsuń

Nie wyrażam zgody na ukryte reklamy w komentarzach!